Meghan już urodziła?! Dlaczego ukrywa ten fakt przed światem?
W posiadłości po raz pierwszy odwiedziła ją królowa!
Księżna Meghan już urodziła? Teorie na temat kolejnego royal baby w rodzinie królewskiej wciąż się mnożą. I choć książęca para Sussex jak na razie milczy w tej sprawie, na jaw wychodzą kolejne informacje. Według najnowszych doniesień, Meghan i Harry'ego w ich posiadłości po raz pierwszy odwiedziła właśnie królowa. A to przecież ona, jako monarchini i głowa królewskiej rodziny zgodnie z tradycją, pierwsza dowiaduje się o narodzinach kolejnego potomka. Czyżby swoją wizytą we Frogmore Cottage potwierdziła, że Meghan już urodziła? Jeśli tak, to pozostaje pytanie: dlaczego wciąż nie poinformowano o narodzinach dziecka i nie pokazano go publicznie?
Księżna Meghan urodziła? Dowody fanów
Cała Wielka Brytania z niecierpliwością czeka na oficjalne oświadczenie potwierdzające narodziny kolejnego royal baby. Nikogo to jednak nie dziwi, bowiem większość myśli, że dziecko Meghan i Harry'ego już jest na świecie. Im więcej publikacji pojawia się na ten temat, tym więcej osób jest zdania, że Meghan już urodziła. Dziś zagraniczne serwisy podają, że królowa Elżbieta II odwiedziła parę książęcą Sussex w ich posiadłości. W ten sposób podobno chciała oficjalnie powitać Meghan i Harry'ego we Frogmore Cottage i... pogratulować narodzin dziecka. „Odwiedziła ich z innymi członkami rodziny, a Harry i Meghan byli zachwyceni, mogąc ich oprowadzić”, wyznał informator The Sun.
Nie od dziś wiadomo, że królowa Elżbieta II jako monarchini, ale i głowa całej rodziny jako pierwsza dowiaduje się o narodzinach potomka. Tak było w przypadku narodzin Williama i Harry'ego czy gdy to dzieci Kate i Williama przychodziły na świat. W przypadku książęcej pary Sussex nie może być inaczej (zwłaszcza, że Harry i jego rodzina zaliczają się do ścisłej dziesiątki osób w kolejce do brytyjskiego tronu). Nic dziwnego, że gdy podano, że królowa odwiedziła Meghan znów pojawiły się informacje, że księżna urodziła. Ale to tylko jedna z wielu teorii, które miałyby to potwierdzać.
Royal baby już na świecie?
Przypomnijmy, że na początku kwietnia książęca para Sussex wydała oświadczenie, w którym postanowiła ujawnić rąbka tajemnicy na temat swojego potomka. Para ujawniła, że planuje zrobić wszystko po swojemu i kompletnie inaczej niż dotychczas czyniły inne członkinie royal family. Małżeństwo podjęło decyzję, by „nie ujawniać planów związanych z przyjściem na świat ich dziecka”.
Szybko pojawiło się więc pytanie - kiedy dowiemy się o narodzinach dziecka Meghan? No właśnie nie do końca wiadomo, bo treść oficjalnego oświadczenia odrobinę kłóci się ze słowami jeden z dziennikarek magazynu The Sun, która ujawniła plan dla mediów związany z pojawieniem się royal baby. Emily Andrews zdradziła na Twitterze, że książęca para zamierza poinformować media zarówno o porodzie, jak i o narodzinach dziecka. Czy Meghan i Harry zdecydują się na to, by zrobić to od razu czy dopiero po fakcie - tego jednak nie wiadomo. W oświadczeniu piszą, że: „Z niecierpliwością oczekują na podzielenie się ekscytująca wiadomością ze wszystkimi, kiedy tylko będą mieli okazję świętować prywatnie jako nowa rodzina”, podawał pałac Kensington.
Być może więc kolejne royal baby już jest na świecie, a my dowiemy się o tym... wtedy, kiedy postanowi o tym książęca para. W końcu narodzinom tego królewskiego dziecka towarzyszy wiele niewiadomych. Nie wiemy bowiem, gdzie urodzi Meghan (trwają spekulacje czy zdecyduje się na poród w domu czy w pobliskim szpitalu publicznym Frimley Park). Z potwierdzonych informacji już jakiś czas temu podano, że Meghan nie wystąpi publicznie tuż po porodzie, jak księżna Kate po narodzinach trójki swojej dzieci, ale nadal nie wiadomo jednak, kiedy para podzieli się wiadomością o narodzinach potomka. Podobnie jest w przypadku bardziej szczegółowych informacji - czy poda od razu imię i płeć dziecka oraz kiedy pokaże pierwsze fotografie royal baby.
Jak widać, wiele czynników świadczy o tym, że royal baby jest już na świecie. Dowodem ma być nie tylko wizyta królowej u Meghan i Harry'ego. Niedawno parę odwiedziła także Kate z Williamem, z kolei jeszcze w czasie świąt do Frogmore Cottage przyleciała ze Stanów Zjednoczonych mama Meghan, Doria Ragland, by wesprzeć córkę w czasie porodu i w pierwszych tygodniach po narodzinach dziecka.
Dodatkowo Meghan od ponad miesiąca nie pojawia się publicznie. Nie towarzyszyła Harry'emu ani podczas wielkanocnej mszy, na której pojawił się w towarzystwie całej rodziny, w tym królowej, Kate i Williama czy Zary Tindall ani podczas prywatnego przyjęcia, które odbyło się tego samego wieczoru. Chwilę później książę znów pojawił się bez żony. U jego boku mieliśmy okazję widzieć księżną Kate na uroczystościach z okazji święta Anzac Day, upamiętniającego żołnierzy, którzy zginęli w czasie bitwy o Gallipoli podczas I Wojny Światowej.
Kolejnym dowodem na to, że Meghan już urodziła były doniesienia, które pojawiły się w piątkowy wieczór. Wówczas fani rodziny królewskiej dostrzegli pod posiadłością książęcej pary karetkę pogotowia oraz... krążący helikopter. Wtedy pisano wprost - Meghan rodzi! To, że royal baby już jest na świecie mają potwierdzać nawet życzenia, jakie wraz z mężem złożyła królowej w dniu jej 93. urodzin. Na swoim profilu na Instagramie książęca para Sussex napisała: „Wszystkiego najlepszego Wasza Wysokość, Damo, Babciu. Życzymy Ci wspaniałego dnia!”. Oczywiście internauci zwrócili uwagę na słowo „babciu”, które ma być dowodem, że Meghan już urodziła, a królowa Elżbieta II doczekała się kolejnego prawnuka.
Jeśli Meghan urodziła, to dlaczego nie pokazuje swojego dziecka?
To wszystko dość daleko idące podejrzenia, domysły i jedynie spekulacje, które nieustannie pojawiają się w social mediach. Ale jeśli faktycznie okażą się prawdziwe, to dlaczego Meghan i Harry do tej pory nie pokazali swojego dziecka? Powodów mogłoby być wiele. Jednym z nich i chyba najmniej prawdopodobnym jest chęć podtrzymania tzw. fali rozgłosu. W końcu w brytyjskich mediach nieustannie pojawiają się doniesienia o ciąży, porodzie i szczegółach narodzin dziecka, tego jaki dostanie tytuł czy jakiej będzie płci dziecko Meghan. A skoro książęca para Sussex od jakiegoś czasu (założyli osobnego Instagrama) próbuje nagłośnić własną działalność i wyrobić sobie markę, to czemu nie przedłużyć tego szczęścia choćby o kilka dni?
Najbardziej prawdopodobną teorią ma być jednak ta dotycząca prywatności. Książęca para Sussex od samego początku zapowiadała, że planuje wieść życie z dala od medialnego zgiełku, najlepiej w jakiejś wiejskiej posiadłości, co Harry zaznaczył jeszcze przed ślubem. I wygląda na to, że marzenie księcia poniekąd się spełniło. Od niedawna para mieszka we Frogmore Cottage, wiejskiej rezydencji oddalonej od centrum Londynu, gdzie faktycznie ma okazję spędzać czas samotnie z dala od blasków fleszy i atencji mediów.
Jeśli do tego dodamy także wizerunek kreowany przez parę, stawiający na nowoczesne podejście do zasad protokołu i obowiązujących tradycji, faktycznie, można przypuszczać, że Meghan już urodziła. Książęca para Sussex idzie z duchem czasu i na pierwszym miejscu stawia dobro własne i dobro swojego dziecka. W ich przypadku wszystko ma nowe znaczenie. Meghan nie będzie pozować przed szpitalem, nie zamierza ulegać presji, a o narodzinach poinformuje w swoim czasie. Harry zawzięcie broni ukochanej przed mediami, wspiera ją w trudnych chwilach i nigdy nie komentuje żadnych informacji.
Mamy okazję bacznie obserwować, jak ogromne zmiany zachodzą w rodzinie królewskiej. A Meghan i Harry z pewnością są przodownikami w tej kwestii. I można się zastanawiać czy księżna urodziła czy też jeszcze nie, ale jedno jest pewne - Meghan i Harry jako para na nowo definiują rodzinę królewską. I co do tego chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości.