Reklama

Od paru miesięcy cała Polska żyje faktem, że Anna Lewandowska i Robert Lewandowski wkrótce zostaną rodzicami. Media już ochrzciły ich pociechę najbardziej wyczekiwanym dzieckiem show-biznesu tego roku, a każde ich posunięcie czy wspólne wyjście jest szeroko komentowane. Doprowadziło to do ciągłej dociekliwości dziennikarzy, którzy nie dają przyszłej mamie spokoju. W specjalnie opublikowanym przez nią oświadczeniu możemy między innymi przeczytać: "Drodzy, chciałabym stanowczo zdementować pojawiające się w ostatnim czasie w różnych środkach masowego przekazu informacje na temat stanu mojego zdrowia, stanu ciąży, sposobu i miejsca jej rozwiązania oraz tym podobnych "pewnych i sprawdzonych newsów", zaczerpniętych podobno bezpośrednio z grona mi najbliższych przyjaciół i rodziny. Stanowczo podkreślam, że pojawiające się ostatnio artykuły na mój temat (...) opierają się na niesprawdzonych i niepotwierdzonych informacjach."

Reklama

Polecamy też: Robert Lewandowski pokazał rozczulające zdjęcie z córką. Fani piłkarza nie kryją zachwytu, ale dopytują o...

Polecamy też: Tak zirytowana Anna Lewandowska jeszcze nie była! Co się stało?

Anna Lewandowska na Instagramie

Okazuje się, że trenerka równie wielkie emocje wzbudza w ponad milionie fanów obserwujących jej profil na Instagramie. Lewandowska regularnie zamieszcza tam prywatne zdjęcia, filmiki podczas ćwiczeń, a także wiele nowatorskich przepisów. Jednym z nich w Tłusty Czwartek wzbudziła ogromne zainteresowanie.

Polecamy też: Oto przepis na dietetyczne pączki od Anny Lewandowskiej. Internauci nie są nim zachwyceni. Dlaczego?

Obserwatorzy nie tylko nie byli zachwyceni przepisem, komentując np. "Co to za tłusty czwartek bez TŁUSTYCH pączków... gruba przesada... za darmo by dawali to bym tego nie tknela...", ale także zaatakowali samą dietetyczkę i jej nienarodzone dziecko. Jedna z użytkowniczek napisała: "Wiecie co, ja rozumiem, że trzeba odżywiać się zdrowo itd ale to już jest jakaś paranoja. Ta baba ma narąbane na punkcie tych diet. Od jednego pączka się nie tyje 20 kg. @annalewandowskahpba lepiej w ogóle nie jedz tego świństwa bo jeszcze poronisz." Wypowiedź wywołała lawinę komentarzy i zawziętą dyskusję. Część fanek poparła dziewczynę, ale zdecydowana większość zaczęła ją krytykować. W całą sytuację włączył się sam Robert Lewandowski, który bardzo rzadko udziela się na profilu żony, i ostrzegł: "Licz się ze słowami, w internecie nikt nie jest anonimowy..."

Polecamy też: Rzymskie wakacje Anny i Roberta Lewandowskich. Zachwycające zdjęcia pary

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama