Te słowa wstrząsnęły Ameryką. Michael Jackson wziął ślub z... 10-letnim chłopcem?!

Czy Michael Jackson molestował dzieci? Z dokumentu, wyświetlonego na festiwalu filmów niezależnych Sundance w USA wynika, że Król Popu od lat wykorzystywał seksualnie małych chłopców. W filmie Leaving Neverland swoje traumatyczne przeżycia opisują dziś dorośli już mężczyźni, Wade Robson oraz James Safechuck, którzy mieli zaledwie kilkanaście lat, kiedy to artysta częstował ich alkoholem i odbywał z nimi stosunki seksualne. Dziś wracają pamięcią do bolesnych wydarzeń, by zdać sobie sprawę, jak trwające przez lata molestowanie położyło się cieniem na ich obecnym życiu. Okazuje się, że z jednym z chłopców Michael Jackson miał nawet wziąć… fikcyjny ślub!

Michael Jackson wziął fikcyjny ślub z 10-latkiem

Film Leaving Neverland już od kilku tygodni wzbudza spore kontrowersje. Kina, w których został wyświetlony pilnowali policjanci, bowiem przed budynkami protestowali fani Jacksona, którzy nie wierzą w historie o molestowaniu. Sama córka Jacksona podobno wyszła podczas projekcji filmu, nie była w stanie go oglądać... Mimo to produkcja zebrała bardzo pochlebne recenzje: „Film jest trudnym do oglądania, jeszcze trudniejszym do zignorowania, niemożliwym do zapomnienia... świadectwem odwagi”, pisał dziennikarz magazynu Rolling Stone.

Dziś oskarżyciele Michaela Jacksona próbują stawić czoła traumie, analizują wspomnienia i teraz po latach terapii, zabierają głos, by opowiedzieć swoją historie. Przypomnijmy, że Wade Robson był członkiem dziecięcego zespołu tańca. W 1987 roku w wieku 5 lat wygrał konkurs taneczny, w którym główną nagrodą było spotkanie z Jacksonem podczas jednego z jego koncertów. Trzy lata później matka chłopca nawiązała kontakt z artystą, a ten zaprosił całą rodzinę na weekend do swojej rezydencji. James Safechuck był dziecięcym aktorem. W 1986 roku w wieku 8 lat dostał rolę w reklamie Pepsi, której gwiazdą był Jackson.

Wade Robson miał więc 8 lat, a James Safechuck 10, gdy Michael Jackson miał zacząć ich molestować. Dziś w filmie Leaving Neverland opowiadają o wydarzeniach sprzed lat. Podczas wspólnych spotkań muzyk miał częstować ich alkoholem, a potem włączać filmy pornograficzne, przy których się masturbował. Między nim a nastoletnimi chłopcami miało dochodzić do wielokrotnych stosunków seksualnych.

Teraz jako dorośli mężczyźni wyznają, że Jackson miał im grozić, że jeśli kiedykolwiek opowiedzą o tym, co dzieje się w jego posiadłości, pójdą do więzienia. Mieli być szkoleni w szybkim ubieraniu się, na wypadek, gdyby ktoś ich nakrył. „W ciągu pierwszej czy drugiej nocy, kiedy Michael i ja zostaliśmy sami, wszystko się zmieniło. Michael zaczął dotykać moich nóg i mojego krocza. Pokazał na mnie, jak uprawiać seks oralny. To on mnie tego nauczył”, opowiada Wade Robson. „Kilka dni przed tym zaczął mnie oswajać ze swoim dotykiem. Kładł na przykład rękę na mojej nodze, całował mnie w czoło, głaskał mnie po dłoni. Ta fizyczna bliskość cały czas się rozwijała. Kiedy zaczął mnie dotykać w miejsca intymne, powiedział: "Bóg nas tu zgromadził, kochamy się i tak okazujemy sobie uczucia i miłość”, dodaje.

Teraz do sieci trafił kolejny fragment kontrowersyjnego dokumentu. Z niego dowiadujemy się, że James Safechuck miał zaledwie 10 lat, gdy wraz z 30-letnim Michaelem Jacksonem miał wziąć fikcyjny ślub. „W tamtym czasie naprawdę interesowałem się biżuterią i on nagradzał mnie właśnie nią za wykonywanie czynności seksualnych”, wyznaje.

James twierdzi, że stał się w pewien sposób od niego uzależniony: „Zachowywaliśmy się, jakbyśmy byli w sobie zakochani. Kiedy nie byłem z nim, ciągle o nim myślałem”, opowiada. „Gdy do mnie dzwonił to po prostu wydawało mi się najlepszą rzeczą. Przychodził, spędzaliśmy dzień na zakupach albo przychodził i spędzaliśmy noc lub chodziliśmy do kryjówki w Westwood i spędzaliśmy tam kilka nocy”, wyjawia.

Niedługo później Jackson złożył mu dość nietypową prośbę. „Trudno wrócić do tej chwili”, mówi mężczyzna wyjmując ze szkatułki biżuterię. Król Popu wziął z Jamesem... fikcyjny ślub: „Zrobiliśmy to w jego sypialni i wypełniliśmy kilka ślubów, jakbyśmy byli związani na zawsze. To było miłe uczucie. A pierścionek jest ładny, ma rząd diamentów. To obrączka ślubna”, mówi i trzęsącymi się rękoma wyciąga kolejne błyskotki.

„Lubię biżuterię i lubiłem ją jako dziecko, więc myślę, że coś co mi się podobało, zostało użyte przeciwko mnie”, opowiada ze smutkiem w oczach. Kosztownościami obdarowywał go również później, po każdym zbliżeniu. Mężczyźni twierdzą, że do dziś nie poradzili sobie z traumą, jaka ciąży na nich od dziecka.