Reklama

Królowa Elżbieta II w środę 21 kwietnia 2021 roku skończy 95 lat. To nie będą dla niej radosne urodziny, Monarchini przeżywa teraz trudne chwile. Kilkanaście dni temu straciła ukochanego męża, księcia Filipa, u boku którego spędziła niemal całe życie. Niestety okazuje się, że w dniu pogrzebu męża dowiedziała się o śmierci jednego z najlepszych przyjaciół. Nie żyje Michael Osmand.

Reklama

Królowa Elżbieta II w żałobie

Śmierć księcia Filipa odcisnęła mocne piętno na monarchini. Książę Edynburga odszedł 9 kwietnia, a 17 kwietnia odbył się jego pogrzeb. Królowa pożegnała ukochanego męża w towarzystwie najbliższych. Pandemia koronawirusa zobowiązała rodzinę królewską do przestrzegania obostrzeń i w ceremonii pogrzebowej udział wzięło tylko trzydzieści osób, które wybrała sama królowa. Monarchini, którą od najmłodszych lat uczono, by nie okazywała uczuć, tym razem nie kryła łez. Trudno się dziwić, w końcu razem przeszli naprawdę wiele…

Polecamy: Książę Filip nigdy się z tym nie pogodził. Mąż królowej doświadczył ogromnej rodzinnej tragedii

Getty Images

Ten czas z pewnością nie jest dla niej łatwy, szczególnie, że w środę skończy 95 lat. W tym trudnym czasie nie sposób myśleć o pozytywnych chwilach. Jeszcze nie pogodziła się ze stratą męża, a tymczasem już zmaga się z kolejną smutną wiadomością. Jak podaje The Times, w dniu pogrzebu księcia Filipa zmarł wieloletni doradca królowej.

Zmarł Michael Oswald. Kim był jeden z najważniejszych mężczyzn w życiu królowej?

Kim był Michael Oswald? Był jednym z najbardziej zaufanych pracowników monarchini. Służbę u boku królowej pełnił przez ponad dwadzieścia lat. Szczególnie służył radą podczas wyścigów konnych, doradzał także w kwestii zarządzania królewską stadniną. Co ciekawe, wcześniej służył u boku Elżbiety Bowes-Lyon, Królowej Matki. Był jej osobistym doradcą, a tę funkcję pełnił w latach 1970-2002. Po służbie u Królowej Matki, został doradcą królowej.

Zobacz również: Królowa Matka podzieliła majątek między Williama i Harry'ego. Jeden dostał jednak więcej...

„Zawsze mawiał, że ma najlepszą pracę, jaką ktokolwiek mógłby mieć. Przez całe życie po prostu robił to, co robiłby, gdyby był na tyle bogaty, że nie musiałby pracować”, wyznała wdowa po Oswaldzie, Lady Angela w rozmowie z Racing Post.

Reklama

Michael Oswlad zmarł po walce z chorobą w wieku 86 lat.

Getty Images
Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama