Reklama

Od początku swojej kariery Katy Perry uchodzi za niezwykle pozytywną osobę z optymistycznym podejściem do życia. Tym bardziej dziwi więc jej wyznanie. Okazuje się, że wokalistka jeszcze całkiem niedawno przeżywała bardzo ciężkie chwile. Wydarzenia w jej życiu sprawiły, że prawie straciła wiarę w lepsze jutro i popełniła samobójstwo. I to z powodu Orlando Blooma!

Reklama

Samobójstwo Katy Perry

Wydawało się, że w życiu Katy Perry wszystko układa się pomyślnie. Jest bogata, piękna, zdolna, uwielbiana przez miliony i kochana przez idealnego mężczyznę. Dopiero teraz wyszło jednak na jaw, że jeszcze dwa lata temu wokalistka była na życiowym zakręcie. Choć zmagała się z depresją, jak to często bywa, maskowała ją udawanym poczuciem humoru. Teraz wyznała prawdę.

W wywiadzie dla CNN nawiązała do 2017 roku, kiedy na kilka miesięcy rozstała się z Orlando Bloomem. W tym samym czasie, jej kariera spowolniła i gwiazda nie czuła, by odnosiła sukcesy, a raczej stanęła w miejscu. Miała chwile zwątpienia i pogrążyła się w smutku.

Wyznała: „Moja kariera była na trajektorii, gdzie ciągle szła w górę i w górę. W tamtym momencie miałam niewielką przerwę. Z zewnątrz nie było to nic wielkiego, jednak dla mnie to było sejsmiczne. Zerwałam z moim chłopakiem, który teraz jest przyszłym ojcem mojego dziecka. Później byłam podekscytowana, że nowa płyta zajdzie wysoko, jednak tak się nie stało, więc po prostu się rozbiłam”.

Po pewnym czasie udało jej się znaleźć w sobie siłę, choć nie było to łatwe. Wspomina: „Wdzięczność jest prawdopodobnie tym, co uratowało mi życie. Gdybym jej nie odkryła, prawdopodobnie pogrążyłabym się we własnym smutku i po prostu skoczyła, ale znalazłam sposób, by być wdzięcznym. Nadzieja zawsze była dla mnie opcją z powodu mojej relacji z Bogiem, która była czymś większym ode mnie. Jeżeli jestem jedyną osobą, która kontroluje moje przeznaczenie, to muszę je zepchnąć na ziemię. Mam nadzieję, że stworzyło mnie coś większego ode mnie i to z jakiegoś powodu. Nie jestem jednorazowego użytku i każda stworzona osoba ma swój cel”.

Fani artystki są w wielkim szoku, że choć zmagała się z tak ciężkimi chwilami, nie dawała tego po sobie poznać. Na szczęście, jak wiemy, wszystko dobrze się skończyło. Dziś Katy i Orlando są zaręczeni, spodziewają się swojego pierwszego dziecka i są niezwykle szczęśliwi. Planowali wziąć w tym roku ślub, lecz epidemia koronawirusa pokrzyżowała ich plany.

Reklama

Katy Perry i Orlando Bloom

Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama