Prywatny odrzutowiec z częścią ekipy i menedżerem gwiazdy popu Pink rozbił się! Jak podaje Associated Press, samolot rozbił się w poniedziałek wieczorem podczas lądowania na lotniku w Danii. Tuż po uderzeniu w ziemię maszyna stanęła w płomieniach. Co spowodowało tragiczny wypadek i jak czują się podróżni? Poznajcie szczegóły.

Reklama

Samolot Pink stanął w płomieniach

Amerykańska wokalistka Pink w poniedziałek wieczorem wystąpiła w Norwegii. W środę miała zagrać koncerty w duńskiej miejscowości Horsens. Niestety, prywatny odrzutowiec, którym część ekipy piosenkarki leciała z Oslo do Danii, rozbił się podczas lądowania na lotnisku w Aarhus. Tuż po uderzeniu w ziemię maszyna stanęła w płomieniach. Szybko została jednak ugaszona przez lotniskową straż pożarną. Samolot został już podniesiony przez dźwig i usunięty z pasa.

Na pokładzie samolotu znajdowało się dziesięć osób, w tym menadżer Pink, Roger Davies. Na szczęście, jak poinformowała duńska policja, nikt nie ucierpiał w trakcie zdarzenia. Wszystkim udało się opuścić maszynę o własnych siłach.

Reklama

Tuż po wypadku Kristin Svendsen, promotor Pink w Norwegii, powiedział w rozmowie z CBS, że podczas katastrofy Pink nie było na pokładzie. Oficjalnie podano także, że całe zdarzenie nie wpłynęło na plany koncertowe Pink i kolejny występ w ramach trasy Beautiful Trauma odbędzie się zgodnie z planem w środę.

East News
OEXENHOLT FOTO/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama