Reklama

Julia Wróblewska opuściła niedawno ośrodek terapeutyczny. Młoda aktorka spędziła tam ostatnie pół roku i nadal kontynuuje leczenie. W ramach terapii gwiazda postanowiła zatrudnić się jako kelnerka. „Kariera karierą, ale jak ona by się kiedyś skończyła, trudno byłoby mi dostać zwykłą pracę bez praktyki”, tłumaczyła w najnowszym wywiadzie. Zdecydowała się również podzielić doświadczeniami ze swojej nowej pracy!

Reklama

Julia Wróblewska wróciła z ośrodka terapeutycznego

Gwiazda komedii romantycznej „Tylko mnie kochaj” spędziła pół roku w ośrodku terapeutycznym. Julia Wróblewska dopiero niedawno wróciła do domu i jest obecnie w trakcie wielkich, życiowych zmian. „Teraz czas na to, by odkryć, kim jestem i czego chcę od życia, bo nigdy nie dałam sobie na to przestrzeni. Jeszcze sporo muszę się nauczyć. Myślę, że moja aktywność w mediach może się zmienić, nie do końca jeszcze wiem, jak chcę, by to wyglądało, ale będę przyglądać się moim uczuciom”, napisała na swoim Instagramie w ubiegłym miesiącu.

Czytaj także: Antoni Królikowski przerywa milczenie! Chodzi o jego ojca, Pawła Królikowskiego

Julia Wróblewska pracuje jako kelnerka: „Poszłam do zwykłej pracy”

24-latka udzieliła wywiadu „Faktowi”. Okazuje się, że to nie koniec zmian w jej życiu. Gwiazda najpierw zawiesiła karierę w show-biznesie, teraz natomiast dowiadujemy się, że podjęła nową pracę jako kelnerka. Taką sugestię przedstawiono jej w ośrodku, Julia Wróblewska postanowiła z niej skorzystać. Zapewniła, że zrobiła to w zgodzie ze sobą, a praca zawodowa poza kamerami przynosi pozytywne efekty.

„Teraz mam nowe zajęcie. W ośrodku dostałam zalecenia, żeby pójść normalnie do pracy i trochę zbalansować to moje życie publiczne i prywatne. Więc poszłam do zwykłej pracy i jestem kelnerką w restauracji. Pracuję tam od miesiąca i jestem bardzo zadowolona”, stwierdziła aktorka w rozmowie.

Gwiazda jest świadoma, że kariera w mediach może się kiedyś skończyć, dlatego poważnie zaczęła myśleć o przyszłości. W nowej pracy jest rozpoznawana przez fanów, ale chwile te wspomina z sympatią: „Żadna praca nie hańbi i choć dużo osób zawsze mi mówiło, że do normalnej pracy nie pójdę, to ja poszłam. Nabieram doświadczenia. Kariera karierą, ale jak ona by się kiedyś skończyła, trudno byłoby mi dostać zwykłą pracę bez praktyki. Póki co jest fajnie, odbywam szkolenia i dobrze się czuję. Ekipa z restauracji miło mnie przyjęła. A klienci często mnie rozpoznają i robią sobie ze mną zdjęcia”.

Choć jej życie wywróciło się do góry nogami, Julia Wróblewska bardzo cieszy się z ostatnich zmian. Na razie nie zdradza swoich dalszych planów, ale podzieliła się osobistymi refleksjami.

Ja zaczęłam wszystko na odwrót, bo jako dziecko zaczęłam robić karierę i nie miałam nawet możliwości pójścia do normalnej pracy. Więc to, co robię teraz, jest dla mnie ciekawym doświadczeniem, choć przyznam, że to trudna praca i stresująca, ale zobaczymy. Póki co jest fajnie i dobrze się czuję”, podsumowała. Trzymamy kciuki!

Reklama

Sprawdź również: Najstarsza córka Moniki Mrozowskiej jest już dorosła. Zobaczcie, jak dziś wygląda!

Reklama
Reklama
Reklama