Legendarny polski aktor. Przez lata mogliśmy oglądać dziesiątki jego genialnych kreacji zarówno na ekranie, jak i w teatrze. Na scenie Janusz Gajos spędził większość swojego życia. 10 listopada świętował 56 lat pracy teatralnej. Osoby z otoczenia aktora ujawniły, że z ciężkim sercem postanowił on zakończyć ten etap i przejść na emeryturę.
Janusz Gajos odchodzi z teatru
W ostatnim czasie można go było podziwiać na deskach Teatru Narodowego. 82-letni aktor zachwycał widzów w „Garderobianym” oraz monodramie „Msza za miasto Arras”. Praca w teatrze stawia przed aktorem zupełnie inne wyzwania, niż na planie filmowym. Łączy się to z zapamiętywaniem wielu stronic tekstu i wykazywaniem się dobrą formą fizyczną. Scena nie przyjmuje dubli, a oko widza wychwyci każde najmniejsze potknięcie.
"To trudne, bo w filmie, gdy coś pójdzie nie tak, zawsze można zrobić dubla i nagrać ujęcie jeszcze raz, scena pod tym względem jest bardziej wymagająca. A widz wychwyci każdy, nawet najmniejszy błąd", opowiedziała osoba związana z Teatrem Narodowym dla tygodnika „Na żywo”.
Wygląda na to, że powyższe powody wpłynęły na trudną decyzję 82-letniego aktora o zakończeniu pracy w teatrze. Występy wymagały od Gajosa coraz większego wysiłku. O zdrowie i samopoczucie męża zaczęła martwić się jego żona, Elżbieta Gajos. Okazuje się, że przy podjęciu tej trudnej decyzji przeważył głos ukochanej, która martwi się o zdrowie aktora, zwłaszcza że dekadę temu przeżył zawał serca. Elżbieta Gajos jest nie tylko partnerką życiową aktora, ale również jego menedżerką.
Czytaj też: Janusz i Elżbieta Gajosowie: czwarta żona okazała się miłością jego życia
"Janusz zrobił to dla żony. Wie, że ona ma rację i jest jej wdzięczny za to, że tak się o niego troszczy, ale nie zmienia to faktu, że ciężko mu na sercu", ujawnili bliscy aktora w tygodniku „Na żywo”.
Legendarny aktor nie żegna się z aktorstwem na dobre i wciąż zamierza pracować na planach filmowych. W przyszłym roku będziemy mieli okazję zobaczyć go w filmie "Fuks 2", gdzie wcieli się w postać oficera Mazura.
