„Byłam bita pasem”. Ilona Łepkowska szczerze o swoim dzieciństwie!
Czego jeszcze o niej nie wiesz?
Scenarzystka Ilona Łepkowska wymyśla śmieszne filmy, jak najnowszy Miszmasz czyli Kogel Mogel 3. Ale sama doświadczyła przemocy. Tej najgorszej, bo od bliskich. W najnowszym dwutygodniku VIVA! wstrząsająca spowiedź królowej polskich seriali!
W pierwszym i drugim „Koglu Moglu” ojciec bije córkę, żona ucieka przed mężem, bo ten chce seksu. Dużo przemocy.
Straszny film.
Czy Pani była obiektem przemocy?
Według dzisiejszych norm można powiedzieć, że byłam. Wyrosłam w domu, w którym karanie fizyczne dziecka było rzeczą dopuszczalną, mimo, że mój ojciec był naukowcem, profesorem historii. Co prawda on tylko wydawał polecenia, a wyrok wykonywała mama.
Pasem?
Tak. Byłam chowana w bardzo surowy sposób. Mnóstwo nakazów, reguł, od których nie mogło być odstępstwa. Wnuk mojego brata, urocze dziecko, jada wyłącznie ryż z brokułem, makaron z brokułem i ziemniaki z brokułem. Prócz tego mango i imbir kandyzowany. Nikt go nie zmusza, żeby jadł cokolwiek innego. U nas w domu każdy miał prawo nie jeść tylko jednej potrawy. Tato uznał, że więcej to byłoby niedopuszczalne marudzenie. Wstawało się zawsze o tej samej porze, nawet w niedzielę. Gdy byłam nastolatką i trudno mnie było wyciągnąć z łóżka, tata stawał przy drzwiach do mojego pokoju i robił mamie, która była w kuchni w drugim końcu dużego, starego mieszkania, prasówkę. Więc wolałam wstać i wyjść niż słuchać ojca, który głośno czytał o incydencie na granicy radziecko-chińskiej. Powrót ze szkoły musiał być natychmiastowy. Gdy zagadałam się z koleżanką dziesięć minut natychmiast byłam opierdzielana. Więc nauczyłam się kłamać. A za kłamanie dostawałam w tyłek. Śmieję się, że tak dostawałam w dupę, że wyćwiczyłam się w kłamaniu i zostałam scenarzystką.
Więcej o życiu Ilony Łepkowskiej w najnowszym dwutygodniku VIVA! Na rynku od 7 lutego 2019.