Urszula i Tomasz Kujawski są razem dwie dekady, ale nie wszyscy im kibicowali: „Mamy za sobą wiele zakrętów...”
Zostali parą po najgorszym momencie życia wokalistki
Ich drogi nie połączyły się za sprawą przypadku. Urszula i Tomasz Kujawski tworzą szczęśliwy związek od ponad 20 lat, chociaż wielu nie dawało im żadnych szans i dzieliło ich właściwie wszystko. Dlaczego? Ona była dojrzałą kobietą, gwiazdą, której „Dmuchawce, latawce, wiatr” nuciła cała Polska i niemal każda piosenka znajdowała się na listach przebojów. On był od niej dłuży młodszym Libańczykiem. Pokonywali wspólnie przeszkody, walczyli o szczęście. Wielokrotnie udowadniali, że prawdziwa miłość zawsze się obroni, a razem mogą wszystko...
Urszula i Tomasz Kujawski — jak się poznali?
Wraz ze śmiercią pierwszego męża, niezwykłego człowieka — muzyka, kompozytora, świat Urszuli legł w gruzach. Wokalistka i Stanisław Zybowski tworzyli zgrany duet na scenie i w życiu prywatnym. Wspólnie doczekali się syna, Piotra. Ich miłość przerwała śmierć artysty w 2001 roku. Stanisław Zybowski przegrał walkę z nowotworem. Nieoczekiwanie w życiu wokalistki pojawiła się miłość, którą znalazła u boku młodszego o 20 lat Tomasza Kujawskiego. Ukochany gwiazdy do trzeciego roku życia mieszkał w Libii i nazywał się Samir Mohamed.
Urszula, Tomasz Kujawski, 2004
„Zmieniłem jednak nazwisko z powodu ojca, który dla mnie jest obcym człowiekiem. Nie widziałem się z nim od wczesnego dzieciństwa. Jak urodził mi się syn, przyjąłem więc nazwisko panieńskie mojej mamy”, mówił w VIVIE! w rozmowie z Elżbietą Pawełek w 2017.
Jak poznali się zakochani? Tomasz Kujawski pracował w zespole Urszuli. Zajmował się nagłośnieniem zespołu, sprzętem. Początkowo łączyły ich zawodowe relacje i przyjaźń. W tamtym czasie przeszli pierwszy poważny test.
Czytaj także: Księżna Mette-Marit jest śmiertelnie chora. Jak dziś wygląda jej życie?
„Dziś czasem siadamy i wspominamy tamten okres, żeby nie zapominać, co nas scementowało. W tamtym dramacie jest nasza siła. Wierzę, że wszystko pod słońcem ma jakiś cel. Staszek często powtarzał: "Miłość trwa wiecznie, to tylko ludzie się zmieniają". Myślę, że chciał, żebym po jego śmierci nie została sama. Wiedział, że to by mnie zniszczyło”, cytuje wypowiedź artystki Kobieta.pl.
Tomasz był przy artystce, kiedy przeżywała dramatyczne chwile, wspierał, dał poczucie bezpieczeństwa. „Znał Staszka i był świadkiem naszej miłości. A po jego śmierci pierwszy podał mi pomocną dłoń. Był może zagubiony, miał jednak w sobie ogromne pokłady dobroci, co mu zostało do dziś”, mówiła w rozmowie z Elżbietą Pawełek w 2017 roku Urszula. Tomasz Kujawski wyznał, że to poczucie zagubienia wzięło się z poczucia lęku i odpowiedzialności. Znalazł się obok Urszuli w chwili, gdy przeżywała osobistą tragedię po stracie ukochanej osoby. Nie ukrywał, że nie radził sobie z tym na początku. „Ula też nie dawała sobie rady po stracie męża, mogła zaprzepaścić swoją karierę… Wybrała wariant, żeby się ocalić”, mówił nam kilka lat temu Tomasz Kujawski. „W pewnym sensie uratowaliśmy siebie nawzajem”, dodała Urszula.
Ich związek budził wiele emocji. Doszukiwano się układu, sugerowano, że mężczyzna chce wykorzystać popularność wokalistki. W dodatku parę dzieliła różnica wieku. Ale czym ona właściwie jest, kiedy mowa o uczuciu i przeświadczeniu, że chcemy dzielić z drugą osobą życie? Ani Urszula, ani Tomasz Kujawski nie myśleli wtedy o metryce czy wyglądzie. Nie przejmowali się także uszczypliwymi komentarzami i stereotypami, w które większość chciała wierzyć. Urszula zawsze kieruje się w życiu intuicja i głosem serca. Z czasem udowodnili wszystkim niedowiarkom, jak bardzo mylą się w swoich ocenach.
„Utarło się, że fajnie jest, jak facet ma młodszą dziewczynę, ale nie odwrotnie. Jestem bardzo buntowniczą osobą i bardzo mnie to wkurza. Kurczę, on był bardzo młody, miał dwadzieścia kilka lat, ale ja też byłam wtedy młoda (śmiech). Czułam się młodo, nie robiłam nikomu krzywdy. Kochaliśmy się i tak jest do dziś. I nikt nie ma prawa nawet zipnąć”, mówiła Urszula w rozmowie z Elżbietą Pawełek dla VIVY! z 2017 roku. Po czym dodała: „Ważne było serducho, które wyczuwałam w tym facecie, i koniec. Ważna była miłość i bycie z człowiekiem, który rozumie takie rzeczy”.
Zobacz także: Magdalena Boczarska o krytyce związku z młodszym partnerem. ''Ciągle się z tym spotykam"
Urszula i Tomasz Kujawski w sesji VIVY! 2017 rok:
Urszula, Tomasz Kujawsk z synem, Sopot Hit Festiwal 2009
Urszula nie kryła swojego szczęścia. Zakochani w 2003 roku powitali na świecie synka. Para jest małżeństwem od prawie 20 lat. Wokalistka nie ukrywa, że wraz z narodzinami dziecka jej związek z Tomaszem się umocnił. „Jak pojawił się Szymon. To, że w ogóle go urodziłam, było cudem. Miałam już 42 lata, nie planowałam drugiego dziecka. Myślę, że w tym wszystkim był jakiś cudowny sens – syn nas scementował”, mówiła Elżbiecie Pawełek w archiwalnym wywiadzie.
Urszula i Tomasz Kujawski o miłości
Para nie ukrywa, że w ich historii zdarzały się trudne momenty. Były rozstania i powroty, które natychmiast uruchamiały falę kąśliwych komentarzy. Te wzloty i upadki były potrzebne, by zrozumieli, ile dla siebie znaczą. W wywiadzie zakochani przyznali, że raz rozstali się na dłużej. „Nieraz trzeba się rozstać, żeby zobaczyć się z boku, za sobą zatęsknić… ”, podkreślał Tomasz Kujawski. Kolejne życiowe egzaminy zaliczyli pozytywnie, zawalczyli o siebie, o miłość, rodzinę...
„Gdzieś po drodze się pogubiliśmy. Nie było nikogo, kto mógłby nam pomóc. Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać. Albo na tyle mocno w sobie zakochać, żeby o siebie zawalczyć”, dodawała Urszula.
Para nie ukrywa, że jednym z tych trudnych momentów była walka z uzależnieniem. „Tomek popadł w nałogi, w końcu kazałam mu się wyprowadzić z domu, co nie znaczy, że przestałam go kochać. Zaczął jednak pracować nad sobą. Tym samym dowiódł, że poważnie traktuje nasz związek”, wspominała Urszula w rozmowie z Elżbietą Pawełek.
W swojej niedawno wydanej autobiografii Urszula wróciła do tych wydarzeń. „Oczywiście zazwyczaj usiłowałam go wytłumaczyć. Brałam pod uwagę, przez co przechodzi. Słowem, byłam współuzależniona. To również moje pobłażanie sprawiło, że tak się rozwijał, rozwijał, rozkręcał, rozkręcał… W końcu odbił się od ściany. Wiedzieliśmy, że dalej tak być nie może, że musi nam ktoś pomóc, bo sami z tego nie wyjdziemy. Nie spodziewał się jednak, że każę mu się wyprowadzić, że zagrożę rozstaniem (...). Nie było więc innego wyjścia niż rozstanie. Terapia szokowa", wyznała artystka na łamach książki.
Ukochany artystki nie wierzył na początku, że uda mu się pokonać uzależnienie. Podkreślał, że gdyby nie ich syn, nigdy by się z tego nie wydostał. Tomasz Kujawski uświadomił sobie, że rodzina jest dla niego najważniejsza i to dla nich zrobi wszystko, by pokonać demony.
Dziś nie boję się o nasze relacje
Wtedy postanowił, że zgłosi się na terapię. Leczenie trwało dwa lata. „Miałem świadomość, że nadużywałem różnych rzeczy, poczynając od alkoholu. O narkotykach wolę nie mówić, raczej o uzależnieniach. Nie miałem nad tym kontroli. Było mi bardzo ciężko, bo sam tego problemu nie widziałem”, mówił ukochany artystki. Para dała sobie szansę na stworzenie kochającej rodziny.
„Nie wiem, jakim cudem udało nam się wyjść na prostą. Urszula w tamtym okresie też nie była osobą idealną. Nie tylko mnie dopadły uzależnienia. Tylko że ja byłem na wierzchu – młody, rozbuchany, emanujący swoimi nałogami i bezradnością. Ona sprytnie się pode mną ukrywała. Ale jestem jej wdzięczny, że dała mi szansę. To był z jej strony duży akt odwagi, że pozwoliła mi zamieszkać z naszym synem na drugim końcu Polski, we Wrześni”, zwierzał się Tomasz Kujawski w wywiadzie dla VIVY! z 2017 roku.
Czytaj także: Romuald Lipko i Krzysztof Cugowski pogodzili się dopiero po latach. Dlaczego muzycy żyli w konflikcie?
Od pewnego czasu zakochani unikają czerwonych dywanów, wspólnie wychowują syna i genialnie się uzupełniają. Stworzyli swoje miejsce na ziemi, które jest dla nich prawdziwym azylem. W pracy również tworzą zgrany duet, ponieważ Tomasz jest menadżerem Urszuli. „Niewdzięczna rola, bo menedżer to zarazem kat. Chciałbym znaleźć osobę, która pełniłaby tę niewdzięczną rolę, czyli wymagała od Urszuli różnych dziwnych rzeczy i pilnowała pracy. Mnie byłoby wygodniej kierować tym z domu. Miałbym więcej czasu, żeby zająć się synem i przypilnować go w nauce”, zwierzył się w VIVIE! W 2017 roku.
W trakcie tych wielu wspólnych lat nauczyli się odpowiedzialności, podejmowania trudnych decyzji. Najważniejsze jest dla nich partnerstwo i rodzina. Wciąż patrzą na siebie z zachwytem. „Czuję się cały czas kochana. Zakładam rano swój ulubiony dresik, wiem, że źle się prezentuję, a mój facet mówi: „Pięknie wyglądasz, daj buziaczka”. A ja: „Nie wygłupiaj się!”, zdradzała Urszula w rozmowie z Elżbietą Pawełek dla VIVY. Zakochani nie wybiegają w przyszłość za daleko. Cieszą się każdym wspólnym dniem, kolekcjonują wspomnienia i nie zatrzymują się. „Dziś nie boję się o nasze relacje. Miłość bywa ślepa i przelotna, a nas łączy dziecko i… kredyty (śmiech)”, żartował w VIVIE Tomasz Kujawski.
,,Jesteśmy teraz mądrzejsi, uważniejsi i staramy się unikać konfliktów. Nie wracamy do demonów przeszłości. Tomasz nie pije już od czternastu lat. To dla mnie jakiś komos! Ale, jak powiedziała mi kiedyś pani psycholog, Tomek ma dobrą matrycę, czyli jest dobrym człowiekiem", dodawała Urszula w rozmowie z Plejadą.pl w 2018 roku.
Zakochanym życzymy wszystkiego najlepszego!
Źródło VIVA, Kobieta.pl, Fakt.pl, Plejada.pl
Czytaj także: Romanse, problem z alkoholem... Bohdan Smoleń tworzył pozory idealnego małżeństwa