W sieci pojawiło się szokujące nagranie. Przed śmiercią Gabriel Seweryn błagał o pomoc
„Ja naprawdę umrę. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy”
Gabriel Seweryn zmarł 28 listopada 2023 r. U celebryty znanego z programu TTV „Królowe życia” doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Niestety po kilkugodzinnej walce, jego funkcji życiowych nie udało się przywrócić. Internauci doszukują się przyczyn śmierci projektanta. Uwagę przykuwa nagranie, które pojawiło się w sieci kilka godzin przed smutnym wydarzeniem. W filmiku pochodzącym z transmisji na żywo można usłyszeć, jak Gabriel Seweryn błagał o pomoc...
Gabriel Seweryn miał problemy zdrowotne
Gabriel Seweryn był jednym z bohaterów programu „Królowe życia”. Przez kilka sezonów zdobył sympatię telewidzów, którzy chętnie przyglądali się jego życiu. Niestety w 2021 r. projektant rozstał się z partnerem, Rafałem Grabiasem, z którym uczestniczył w programie i oboje zdecydowali się na opuszczenie planu show. Gabriel Seweryn zdecydował się kontynuować życie u boku innego partnera i wciąż zajmował się produkcją ubrań. Niestety z czasem jego biznes przestał przynosić korzyści. Spowodowane było to m.in. tym, że spod jego ręki wychodziły głównie płaszcze z naturalnego futra, co zostało potępione przez ludzi sprzeciwiającym się hodowli zwierząt futerkowych.
Celebryta był zmuszony zamknąć swoją działalność i zaczął uczyć się w innym zawodzie: próbował swoich sił w wykonywaniu makijażu permanentnego. Chociaż wszystko wydawało się układać, zdrowie mężczyzny zdawało się mu dokuczać. Już podczas kręcenia programu kilkukrotnie trafił do szpitala. Ostatnio jego stan znów się pogorszył, tym razem nie udało mu się jednak pomóc...
Czytaj także: Była jego oczkiem w głowie. Gdy odszedł, jej świat runął. Natasza Urbańska z czułością wspomina ukochanego tatę
Gwiazdor „Królowych Życia” przeczuwał najgorsze. Szokujące nagranie
Kilka godzin przed śmiercią na profilu na Instagramie Gabriela Seweryna rozpoczęła się transmisja na żywo. Można na niej było zobaczyć projektanta, który płacze i skarży się na okropny ból w klatce piersiowej. Chociaż wezwana została karetka, deklarował, że nie otrzymał od ratowników pomocy. „Przyjechali i co? Boże. Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają, zamiast mi pomóc. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi nikt pomóc” żalił się przez łzy. Dodał także, że przeczuwa najgorsze: „Ja naprawdę umrę. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy. Jak mnie szykanują. Niech zobaczą, że to ja”.
Do szpitala miał udać się zamówioną taksówką. Chociaż tam początkowo ustabilizowano jego stan, po pewnym czasie doszło do nagłego zatrzymania krążenia, którego lekarze nie zdołali już przywrócić. „Ok. godz. 15.30 pacjent został przyjęty na SOR z objawami bólu w klatce piersiowej. Wykonano badania laboratoryjne, podłączono pacjentowi płyny i podano mu lek. Po ok. dwóch godz., kiedy się już wydawało, że będzie lepiej, doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mimo podjętej reanimacji, która trwała długo, nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny” mówiła rzeczniczka szpitala Ewa Todorov dla portalu glogow.naszemiasto.pl. Przyczyna nagłego pogorszenia stanu projektanta nie jest znana.
Zobacz również: Dominika Chorosińska usłyszała przeraźliwą diagnozę. Jedno z jej dzieci miało urodzić się poważnie chore