Reklama

Przystojny francuski poeta oraz przełomowa duńska królowa. Królewski romans tych dwojga, dzięki porywającemu podejściu do życia, był jak żaden inny... Mimo że Duńczycy od lat spekulowali o kryzysie w ich związku, to to małżeństwo z pewnością przejdzie do historii. Książę Henrik, który zmarł w 2018 roku w wieku 83 lat, może być lepiej znany jako książę, który zawsze chciał zostać królem. Zostanie jednak zapamiętany także z uwagi na prawdziwą miłość, jaką darzył królową Małgorzatę II... Oto historia ich uczucia.

Reklama

Pierwsze spotkanie następczyni tronu i jej przyszłego męża

Mężczyzna, który zdobył serce Małgorzaty II, urodził się we Francji bez tytułu królewskiego. Poznał on swoją przyszłą żonę, następczynię duńskiego tronu, w 1965 r. na przyjęciu w Londynie. Możliwe, że to właśnie fakt, że Małgorzata pewnego dnia zasiądzie na tronie, onieśmielał młodego Henriego w obecności Małgorzaty. Później zapytana królowa wspomina to spotkanie zupełnie inaczej: nie była ona nim wcale zainteresowana!

Wszystko jednak się zmieniło, gdy para spotkała się po raz drugi na uroczystości ślubnej w Szkocji. To właśnie tam zwrócili na siebie uwagę i ich romans zaczął kwitnąć. Młodzi zakochani bardzo szybko wpadli w miłosny wir. Zaręczyli się w 1996 r. gdy Henri podarował swojej ukochanej pierścionek z dwoma brylantami. Tradycyjnie obwieścili tę wieść Duńczykom z okna balkonu. Zaledwie rok później młoda para powiedziała sobie symboliczne „tak”. W dniu ślubu książę-poeta, zwany teraz Henrikiem, opisał swoją nową ojczyznę jako kwitnący ogród, dodając, że jego żona, nazywana przez rodzinę Daisy (z angielskiego „stokrotka”), jest w tym ogrodzie najpiękniejszą ozdobą ze wszystkich.

Książęca para stanowiła zgraną drużynę, mieli ze sobą wiele wspólnego. Uwielbiali spędzać ze sobą czas, kontemplując sztukę czy literaturę. Razem tłumaczyli też książki. We wczesnych latach małżeństwa, zakochani powitali na świecie dwóch synów, Frederika i Joachima, którzy byli otoczeni miłością rodziców z każdej strony. Gdy w 1972 r. Małgorzata została królową Danii, Henrik zajmował się wszystkimi ważnymi sprawami, tak by jak najlepiej wspomóc swoją małżonkę w funkcji głowy państwa.

Czytaj też: Wielka Brytania. List królowej Elżbiety II trafił na aukcję. Monarchini pisała w nim o swojej pasji

Julian Parker/UK Press via Getty Images

Królowa Małgorzata II i książę Henrik, 21.10.2003

Ciemne chmury nad królewską parą

Jednakże sielanka nie trwała do końca ich związku. W prasie nierzadko ukazywały się artykuły o kontrowersyjnym zachowaniu księcia. Często pokazywał się on publicznie bez królowej w różnych miejscach na świecie, najczęściej w prywatnych podróżach. Zdarzyło mu się także dwukrotnie „uciec” do Francji. Jak tłumaczył, podróże pomagały mu zreflektować się nad życiem. Znany był także ze swojego ciętego języka. Kiedyś przyznał, że bicie dzieci jest dobrą metodą wychowawczą, co spowodowało wielką falę krytyki. Według opinii publicznej, francuski książę nie pasował do duńskiego trybu życia.

Henrik wiele razy dawał znać, że nie jest zadowolony ze swojej roli. Jak mówił dla francuskiej gazety „Le Figaro”, „Złości mnie to, że jestem dyskryminowany. Dania, postrzegana jako kraj, w którym broni się równości płci, najwyraźniej uważa, że mężowie są mniej warci niż żony”. Raz porównał się nawet do psa, który podąża z tyłu pana. Chodziło mu przede wszystkim o to, że nigdy nie dostał tytułu króla. Jako mąż królowej Danii, tytuł, który mu nadano, brzmiał „książę małżonek”. Wydawało mu się to zbyt mało. Duńskie prawo jednak rezerwuje tytuł króla dla władców, a nie ich współmałżonków. Henrik, zdecydowanie oburzony tym faktem, wiele razy wyrażał swoje niezadowolenie. Ostatecznie nawet odmówił pochówku w tym samym miejscu, co królowa. Uważał, że skoro przez całe życie nie był godny zostania królem, nie powinien on być pochowany w królewskim grobowcu.

Zobacz także: Wielka Brytania. Pisarz ujawnia, jakie relacje panowały w ostatnich latach między Elżbietą II i jej mężem

Julian Parker/UK Press via Getty Images

Królowa Małgorzata II i książę Henrik, 22.10.2003

Ostatnia romantyczna niespodzianka

Jednakże tuż własną śmiercią, duński książę Henryk zaplanował ostatnią niespodziankę dla swojej żony. Poprosił on o zaaranżowanie kwiatów na jego pogrzebie w „kwitnący ogród”, nawiązując do słów, których użył w dniu ślubu z Małgorzatą. Kiedy przybyła ona na pogrzeb męża, zastała wszystkie wieńce ułożone w „ogród”, przez który mogła przejść, podpisany na samym środku „Daisy”. Właśnie w ten sposób po raz książę Henrik ostatni oddał hołd swojej królowej, a także swojej partnerce, z którą spędził ostatnie 50 lat.

Czytaj również: Wielka Brytania. Księżniczka Charlotte może otrzymać wyjątkowy prezent od swojego dziadka

Pascal Le Segretain/Getty Images
Reklama

Królowa Małgorzata II i książę Henrik, 20.10.2012

Reklama
Reklama
Reklama