Reklama

W styczniu 2000 roku Andrzej Piaseczny wystąpił na okładce magazynu VIVA!, gdzie zaprezentował swoją ukochaną. Przyznał również, że nie pokazywał jej wcześniej, ponieważ dbał o jej bezpieczeństwo i prywatność. Swoje uczucie mieli ukrywać aż... 8 lat. Dzisiaj ich relacja nie jest najlepsza...

Reklama

[ostatnia aktualizacja tekstu: 10.12.2023 rok]

Andrzej Piaseczny na okładce VIVY! pokazał swoją ukochaną. Kim była tajemnicza Mirka?

Ulubieniec publiczności i Mirosława poznali się na jednej z imprez u wspólnego przyjaciela. Był to kolega ze studiów muzycznych z Kielc. Mimo że dzieliło ich 13 lat, bardzo się polubili. 29-letniemu wówczas piosenkarzowi zaimponowała 42-latka. Była inna od wszystkich kobiet. Wyzwolona i otwarta. „Uczucie rodzi się albo nie. To usprawiedliwia wszystko, co dzieje się później. Mnie już posądzono o kompleks Edypa, ale ludzie zwykle szukają sensacji tam, gdzie jej nie ma", mówił Andrzej Piaseczny.

Para bardzo dobrze się dogadywała, nie było mowy o konfliktach. „Ważne jest, czy w kobiecie odkryję powiernika i fascynującą osobowość, czy feromony zaczną pracować. Różnica wieku? Nie czuję tu sensacji", zapewniał przed laty.

Wydawało się, że mogą stworzyć idealny duet. Ulubieniec słuchaczy często podkreślał, że jego nowa koleżanka jest cudowna. W każdej z rozmów mówił o niej wyłącznie w superlatywach. „Spotykasz kobietę i po prostu zaczyna ci się podobać. Jeśli cię pociąga, to cała — dusza i ciało. Uczucie rodzi się w głowie, w sercu, a potem rozprzestrzenia na ciało. Dla mnie miłość nie jest równoznaczna nagłej fascynacji erotycznej, choć ta też może się przydarzyć", opowiadał. Niestety różnicy wieku nie mogła zaakceptować ukochana mama wokalisty. On jednak znalazł na to rozwiązanie. „Tak to już jest, że rodzice obawiają się związków dzieci z osobami od nich starszymi. Ja zastosowałem metodę faktów. Przedstawiłem Mirkę rodzicom i powiedziałem, że wiem, co robię. Nie było dyskusji", przyznał.

CZYTAJ TEŻ: Niedawno potwierdzili rozstanie. Sylwia Grzeszczak i Liber wrócili z dobrą wiadomością dla fanów

Studio69 / Studio69 / Forum

Andrzej Piaseczny i Mirosława — historia miłości

Relacja Mirosławy i Andrzeja każdego dnia rosła w siłę. I choć w pewnym momencie pojawiły się drobne sprzeczki, potrafili na siebie działać kojąco. „Proszę o coś i, tak jak w pracy, wymagam, by było zrobione szybko i w sposób, w jaki bym chciał. Gdy nie jest, zaczynam się czepiać. Wtedy Mirka mówi: „Daj spokój". I koniec dyskusji. Gdyby ktoś powiedział tak do mnie, gdy pracuję, wkurzyłbym się. Jej uchodzi. Wszystko oprócz krzyku. Mirka ma specyficzny tembr głosu. Jestem osobą o wrażliwym uchu, więc nie lubię, gdy mówi głośno", czytaliśmy na łamach VIVY! w 2000 roku.

Co więcej, ówczesna partnerka artysty nie miała do niego pretensji, gdy pracował z innymi kobietami. On natomiast nie mógł zaakceptować jej wieczornych wyjść na brydża. Z czasem jednak znaleźli złoty środek. Zamieszkali razem w kawalerce z dwójką jej synów. Planowali też wybudować domu w górach świętokrzyskich. Wszystko zaczęło się powoli układać. Do czasu...

Andrzej Piaseczny dla dzieci Mirosławy był jak ojciec. Wychowywał je i dbał, jak o swoje. „Samochód, którym obecnie jeżdżę, zarejestrowany jest na Kacpra. Zatrzymuje mnie patrol. Policjant pyta: „panie Andrzeju, a czyj to jest samochód?". Odpowiadam automatycznie: "Syna". "Jak to?", dziwi się, bo chłopcy noszą nazwisko swojego ojca, nie moje", wyznał. Pojawiały się jednak niekomfortowe sytuacje. Dlaczego? Dziewczyna jednego z synów nie przypadła do gustu piosenkarzowi. Wraz z partnerką postanowili więc zadziałać. „Przyszłość niesie wiele niewiadomych. Ale jednego jestem pewien: jakkolwiek potoczy się nasze życie, nie ma takiej możliwości, żebym zostawił tych ludzi w sensie moralnym, by nie mogli na mnie liczyć", mówił.

„Ależ ja mam rodzinę. Mimo że nie mieszkamy już dzisiaj wszyscy razem. Los sprawił, że bardzo wcześnie wychowywałem dwóch ludzi, o których do dzisiaj mówię, że są moimi synami. Mam nadzieję, że oni przyniosą mi niedługo wnuki", dodał w rozmowie z Galą.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rzadko mówi o swojej rodzinie, teraz zrobiła wyjątek. Tego Marta Żmuda Trzebiatowska obawiała się, gdy wchodziła w związek ze swoim mężem

Andrzej Wiernicki / Forum

Tajemnicze rozstanie Andrzeja Piasecznego z Mirosławą. Jak dzisiaj wygląda ich relacja?

Mirosława i Andrzej planowali również wspólne dziecko, jednak dla artysty była to ogromna odpowiedzialność, na którą nie był do końca gotowy. „Mieszkanie też mamy za małe, żeby ugościć w nim maleństwo. Poza tym dzieciaki są już tak duże, że za chwilę ten człowieczek pojawi się u któregoś z nich i będzie tak samo mój, jak i ich. Wszyscy będziemy go kochać tak samo", przyznał. „Codziennie ponoszę konsekwencje tego, jakim jestem człowiekiem. Nie jestem beztroski — wszystko robię świadomie, a jeżeli kogokolwiek prowokuję, to swoich słuchaczy. I robię to na scenie", podsumował.

„Ludziom nie mieściła się w głowie prosta prawda, że ktoś taki jak ja może żyć w związku ze starszą od siebie kobietą i w dodatku wychowywać z nią dzieci. Szukali jakiegoś klucza do tej zagadki. Pojawiły się nawet stwierdzenia, że Mirka to tylko przykrywka", wspominał.

Niestety ta relacja nie przetrwała próby czasu. Artysta dopiero po latach dokonał coming outu. Dzisiaj natomiast, gdy jest pytany o ówczesną miłość, nie odpowiada na pytania. Z tego wynika, że nie utrzymują ze sobą kontaktu.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: O tym, czyją miała być córką, huczała cała Polska. Okrutne plotki o Elżbiecie Sommer zaczęły się po narodzinach córki

Robert Jaworski / Forum
Reklama
Reklama
Reklama