Fot. Mikulski / AKPA
historie miłosne

Pomogła mu odbić się od dna, doczekali się córeczki. Jednak proza życia przerosła Jolantę Fraszyńską i Grzegorza Kuczeriszkę...

"Pokazałam mu, że warto w życiu zmienić pewne rzeczy"

Marcjanna Maryszewska 27 lipca 2023 17:05
Fot. Mikulski / AKPA

Burzliwe związki Jolanty Fraszyńskiej to już przeszłość — aktorka od kilku lat cieszy się spokojem u boku swojego życiowego partnera, Tomasza Zielińskiego. Po dwóch nieudanych małżeństwach nie zdecydowała się na zalegalizowanie związku. Jej drugim mężem był operator Grzegorz Kuczeriszka, którego poznała jeszcze w trakcie rozwodu z Robertem Gonerą. Okoliczności były dramatyczne. "Pamiętam, że Grześ był mocno zdegustowany naszym spotkaniem. Skomentował to po swojemu, ostro i bezlitośnie" — wspominała w przeszłości, kilka lat po ślubie. Długo tworzyli zgodny związek, który jednak nie miał szans przetrwać...

Jolanta Fraszyńska i Grzegorz Kuczeriszka — historia miłości

Był koniec lat 90., gdy ich losy splotły się po raz pierwszy. "Poznaliśmy się, a właściwie zobaczyliśmy siebie z bliska, 12 lat temu na planie filmowym. W ogóle tego spotkania nie pamiętam. Dla mnie wszystko zaczęło się przy okazji pracy nad sztuką "Rip von Winkel" Janusza Kijowskiego dla teatru telewizji z Januszem Gajosem w roli głównej. Grałam jego żonę" — wspominała Jolanta Fraszyńska w 2008 roku na łamach Gali. Z kolei jej drugi mąż miał nie wspominać tego spotkania najlepiej... "Pierwsze wrażenie, jakie na Grzesiu zrobiłam, było katastrofalne. O mało nie namówił Janusza Kijowskiego, żeby mnie wyrzucił. Ja się wtedy rozwodziłam (z aktorem Robertem Gonerą — przyp. red.) i spóźniłam się bardzo poważnie na pierwsze spotkanie całej ekipy we Wrocławiu.

Grzegorz Kuczeriszka, Jolanta Fraszyńska, 10.07.2006

Fot. Kurnikowski / AKPA

Na dodatek, jak już przybiegłam, byłam maksymalnie pobudzona. Niemal krzycząc, obwieściłam wszystkim, że właśnie się rozwodzę. Panowie spojrzeli na mnie dziwnie, na siebie z niepokojem. Grześ, który wtedy sam ostro się bawił, myślał, że coś zażyłam. Ja oczywiście niczego nie brałam, ale był to najgorszy zakręt w moim życiu. Miałam malutkie dziecko, rozwodziłam się, nie radziłam sobie z tym. Pamiętam, że Grześ był mocno zdegustowany naszym spotkaniem. Skomentował to po swojemu, ostro i bezlitośnie".

Kwestią kilku dni było zatarcie feralnego pierwszego wrażenia. Cała ekipa pojechała na zdjęcia do Berlina — tam artystce udało się oczarować sześć lat starszego operatora niebanalnością swoich aktorskich umiejętności. Później zrobiła to ponownie. "Drugie dobre wrażenie zrobiłam na nim na koniec zdjęć. Kręciliśmy je w dużym atelier i zrobiliśmy tam niezły bałagan. Wieczorem, po skończonych zdjęciach zakasałam rękawy, nalałam wody do wiadra i zaczęłam sprzątać. Dla mnie to było naturalne, tak odreagowywałam napięcia emocjonalne. Na Grześku zrobiło to ogromne wrażenie", opisywała w Gali.

CZYTAJ TAKŻE: Pierwsze spotkanie pamięta tylko jedno z nich, na początku nie umieli się dogadać...

Grzegorz Kuczeriszka zaczął coraz baczniej przyglądać się młodej aktorce... Zbliżył ich wspólny powrót do Polski. Do stolicy dojechali o trzeciej nad ranem, on zaproponował jej wówczas nocleg na kanapie w salonie. "Rano odwiózł mnie na pociąg do Wrocławia (tam wtedy mieszkałam). Powiedział, że jeśli tylko chcę, mogę mieć u niego bazę, bo chętnie mnie zobaczy", mówiła Jolanta Fraszyńska, która nie pozostała obojętna na względy operatora... "To było ładnie wyremontowane mieszkanie na Saskiej Kępie, na ostatnim piętrze z cudownym widokiem. Tyle że panował tam chaos typowy dla samotnego mężczyzny. Pomyślałam, że oprócz tego, że świetnie posprzątam, to jeszcze rozniosę zapach rosołu".

Grzegorz Kuczeriszka, Jolanta Fraszyńska, 13.08.2008

Fot. Kurnikowski / AKPA

Jolanta Fraszyńska i Grzegorz Kuczeriszka — wspólne życie

Była to miłość z dala od świateł reflektorów i kamer, w domowym zaciszu uwili swoje rodzinne gniazdko i tak żyli. W 2004 roku Jolanta Fraszyńska i Grzegorz Kuczeriszka zostali rodzicami, a na świecie pojawiła się ich córeczka Anielka. Dziewczynka z miejsca stała się oczkiem w głowie rodziców — szczególnie Grzegorza, który nie posiadał się z radości, gdy został tatą. Aktorka miała już dorastajacą córkę z poprzedniego małżeństwa. "W Anielce wszyscy jesteśmy zakochani. Ma moc, którą dostała z nieba od Pana Boga: rozsiewania dobra. Poza tym ujmujący sposób bycia, niewymuszony wdzięk i niekończące się pokłady radości. Czasami mam wrażenie, że została wyposażona w te szczególne cechy, żeby nas wszystkich, a głównie chyba Grzesia, uczyć jeszcze większej miłości. Do siebie nawzajem, do innych", mówiła aktorka w Gali.

Grzegorz Kuczeriszka, Jolanta Fraszyńska, 29.03.2006

Fot. Palicki / AKPA

Poza tym byli zgodnym małżeństwem, choć ich związek wymagał wielu poświęceń. "Grzesiek przez swój nieprosty charakter zmobilizował mnie do tego, żebym zaczęła nad sobą pracować. Myśleć o moich potrzebach, pragnieniach, a nie o zbawianiu i uszczęśliwianiu całego świata. Ja też pokazałam mu, że warto w życiu zmienić pewne rzeczy. Ma twardy charakter i silną osobowość. Bywa surowy i impulsywny" — przyznała w tej samej rozmowie. I dodała, że były mąż miał w przeszłości problemy z alkoholem, potrzebował również terapii. Przeszli razem najgorsze, ona pomogła mu wyjść na prostą. Kompromisy były nieuniknione...

ZOBACZ TAKŻE: Magdalenę Różczkę  i Jana Holoubka połączyło wyjątkowe uczucie. Są jedną z najbardziej tajemniczych par!

"Tamto życie to już przeszłość. Odkąd mamy Anielkę, Grześ jest trzeźwy. Przyznaję, że mnie jako żonie brakuje jego obecności obok, bliskości. Bo Grześ czmycha. Zawsze miał potrzebę samotności. Nawet rozmawia sam ze sobą. Żyjąc z takim mężczyzną, uczysz się milczeć. To dobre dla osób, które mają taki sam program na życie. Dla tych, którzy chcą rozmawiać, przeżywać coś wspólnego jak ja, to jest potwornie trudne wyzwanie".

Grzegorz Kuczeriszka, Jolanta Fraszyńska, 11.07.2005

Fot. Zawada / AKPA

Jolanta Fraszyńska i Grzegorz Kuczeriszka rozstali się w zgodzie

Jak jednak pokazał czas, pewne przeszkody były nie do pokonania... Małżeństwo Jolanty i Grzegorza zakończyło się po czternastu latach wspólnego życia. "Nasze rozstanie jest przemyślane, uzgodnione i przegadane. Stąd możemy żyć w przyjacielskich relacjach. Klasę zachowaliśmy do końca", zapewniała aktorka w programie Dzień Dobry TVN. Rozwód wzięli tuż przed majowym weekendem w 2010 roku.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Żonę poznał dzięki muzyce. Poznaj niezwykłą historię miłości Marka i Urszuli Sierockich

Po wszystkich uczuciowych zawirowaniach na jej drodze stanął Tomasz Zieliński, do którego od razu zapałała sympatią... A z czasem zrodziło się coś więcej. Poznali się, gdy życiem gwiazdy zawładnęła nerwica lękowa. Poza psychoterapią brała również czynny udział w warsztatach rozwoju osobistego, prowadzonych właśnie przez niego. "Byłam już w takim wieku, w którym bardzo chciałam znaleźć kogoś, z kim będzie mi po drodze i będzie kierował się podobnymi wartościami w życiu. Który będzie chciał zmieniać, pracować dla dobra siebie i związku. I tak spotkałam Tomka. Myślę, że jeżeli gdzieś tam w przestrzeni wypowiemy sobie takie życzenie, to się ktoś pojawia i się materializuje" — zwierzała się w Dzień Dobry TVN. Ich piękna relacja przetrwała wiele trudnych chwil, dziś są dla siebie wsparciem i nie wyobrażają życia bez siebie...  

Jolanta Fraszyńska i Tomasz Zieliński

Jolanta Fraszyńska i Tomasz Zieliński
Fot. Norbert Nieznanicki/AKPA

Jolanta Fraszyńska, Grzegorz Kuczeriszka, 15.11.2004

Fot. Mikulski / AKPA

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…