Reklama

Od ponad trzech dekad tworzą udany i szczęśliwy związek. Oboje mieli za sobą zakończone relacje i pragnęli miłości. Z decyzją o małżeństwie i wspólnym życiu nie czekali długo. Gabriela Wróblewskiego i Małgorzatę Pieczyńską połączyło wyjątkowe uczucie... Jedno spotkanie odmieniło ich życie na zawsze, a dziś zgodnie przyznają, że dosięgła ich miłość od pierwszego wejrzenia. Oto ich historia.

Reklama

Małgorzata Pieczyńska i Gabriel Wróblewski: to była miłość od pierwszego wejrzenia

Możliwe, że nigdy by się nie spotkali, gdyby nie jedno wydarzenie. Małgorzata Pieczyńska i Gabriel Wróblewski mają za sobą zamkniętą przeszłość i bagaż życiowych doświadczeń. Aktorka była dwa lata po rozwodzie z pierwszym mężem, Andrzejem Pieczyńskim. „Może niepotrzebny był ten ślub, ale szczęśliwie nie mieliśmy dzieci, nie było więc poważnych konsekwencji na całe życie. Mogliśmy po prostu się rozstać. Kolejne małżeństwo zawarłam z kompletnie innym człowiekiem. Nie jest to oczywiste, bo ludzie najczęściej wiążą się po rozejściu dokładnie z takim samym typem”, zwierzała się w na łamach wywiadu w Świat i Ludzie.

Poświęcała się pracy, rozwijała, a widzowie mogli podziwiać ją w kolejnych produkcjach. W 1987 roku razem z Januszem Zaorskim wyjechała za granicę, by promować film Jezioro Bodeńskie, w którym wcieliła się w jedną z głównych ról. Reżyser zapoznał ją wtedy ze swoim przyjacielem z młodości, szwedzkim biznesmenem Gabrielem Wróblewskim. Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia? Od razu między nimi zaiskrzyło. Ona miała 27 lat, on 40. „Jeżeli zestarzeje się pani tak jak Suzanne, to będzie mi się pani podobać całe życie”, mówił Gabriel Wróblewski odnosząc się do roli, w którą Małgorzata Pieczyńska wcielała się w filmie. „Między mną, a Gabrysiem zaczęło iskrzyć. Janusz to zauważył, bo w pewnej chwili szepnął do mnie: „Uważaj, reżyseruję twoje życie prywatne”, wspominała wspaniała aktorka.

Sprawdź też: Weronika Książkiewicz i Jakub Wesołowski przed laty byli parą. Ich związek rozpadł się nagle

Prończyk/AKPA

Małgorzata Pieczyńska, Gabriel Wróblewski

Prończyk/AKPA

Małgorzata Pieczyńska, Gabriel Wróblewski, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni 2002 rok

Szybko połączyło ich trwałe uczucie. Pragnęli tworzyć wspólną przyszłość, zbudować kochający dom. Dzieliło ich jednak 1500 km. Każde kolejne spotkanie uświadamiało im, że są dla siebie stworzeni.

„Mieliśmy poprzednie związki już za sobą i tego cyrku była już wystarczająca ilość. Musieliśmy być szczerzy wobec siebie, ujawnić swoje mocne strony, ale także słabe. Nie udawaliśmy, że jest się kimś innym”, opowiadała aktorka. Osiedlili się w Szwecji, a dokładnie w pod Sztokholmem, gdzie mają dom na wsi. Aktorka podróżuje między dwoma krajami, umiejętnie łączy życie rodzinne z pracą. Nigdy nie żałowała decyzji o przeprowadzce.

„Uważam, że powinno się wychodzić za mąż... od razu po raz drugi! Gdyby była taka możliwość, ileż więcej byłoby szczęśliwych małżeństw”, mówiła gwiazda [cytat za gwiazdy.wp.pl].

Małgorzata Pieczyńska i Gabriel Wróblewski doczekali się ukochanego syna, Victora. Dziś jest już dorosłym mężczyzną i sam niedawno został ojcem małej Zosi. „Dzień, w którym urodziłam syna, był najszczęśliwszy w moim życiu. Kiedy chcę przywołać dobre sny, wspominam moment, w którym Victor pojawił się na świecie. Gabryś trzymał mnie za rękę, przytulał, przecinał pępowinę. Kiedy wspominam narodziny syna, wspominam też dotyk dłoni męża ”, opowiadała w jednym z wywiadów [cytat za gwiazdy.wp.pl]. Aktorka podkreśla, że mąż i syn są najpiękniejszymi prezentami, jakie otrzymała od życia.

Sprawdź też: Miłość nie była im pisana. Norbi i Marlena Jagłowska rozwiedli się w tajemnicy

WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Małgorzata Pieczyńska, Gabriel Wróblewski, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, 2018

Piotr Domagała / Purple Talents

Małgorzata Pieczyńska, Victor Wróblewski, Viva! 2015 rok

W ukochanym ceni charakter i sposób w jak podchodzi do życia. Pewne cechy odziedziczył po nim syn. „Są ludzie, którzy mają focha od obudzenia się, i są tacy, którzy zawsze zobaczą promyk słońca. Mój mąż, Gabriel, ma to drugie. Taki też jest mój syn, Victor”, opowiadała gwiazda kina.

Małgorzata Pieczyńska i Gabriel Wróblewski mają podobne temperamenty, a w ich małżeństwie nie ma miejsca na nudę. „Oboje mamy ostre, zdecydowane i niełatwe charaktery. Mamy takie samo poczucie niezależności i dumy, i te same wysokie wymagania względem siebie i innych. W takiej sytuacji są dwa wyjścia: całkowicie do siebie przystać, bądź całkowicie się od siebie odwrócić. Wybraliśmy to pierwsze i nie żałujemy”, opowiadała aktorka [cytat za Fakt.pl].

Gdy wraca do domu po nagraniach mąż zawsze wita ją bukietem kwiatów i kolacją. Małżonkowie są szczęśliwi i nie zapominają o tym, by pielęgnować swój związek. Ich recepta na udane małżeństwo? Odpowiedź jest jedna. „Znalezienie odpowiedniego partnera to przecież nie wszystko. Najważniejsze, by nigdy nie zabijać wspólnych marzeń. Stale zastanawiam się, czego oczekuje ode mnie człowiek, którego kocham. Wciąż sobie powtarzam: kochaj go, kiedy najmniej na to zasługuje!”, tłumaczyła Małgorzata Pieczyńska.

Małżonkowie pojawili się na gali otwarcia 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Zachwycali na czerwonym dywanie.

Życzymy wszystkiego, co najlepsze!

Źródło: Dzień Dobry TVN, Kobieta Wp.pl Gwiazdy.wp.pl Pomponik Fakt.pl

Czytaj też: Bogumił Kobiela z żoną marzyli o dziecku. Ich związek przerwał tragiczny wypadek

Kurnikowski/AKPA
Reklama

Małgorzata Pieczyńska, Gabriel Wróblewski, 47. FPFF w Gdyni - Gala Otwarcia, 2022

Reklama
Reklama
Reklama