Reklama

Pippi Långstrump i Ania z Zielonego Wzgórza swoich piegów znieść nie mogły. My je uwielbialiśmy, ale duże przebarwienia to już inna historia. Jak sprawić, by zniknęły? Wszystkiego dowiesz się z tego tekstu.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Jesienna pielęgnacja skóry w pigułce

Jak skutecznie pozbyć się przebarwień

Piegi bywają urocze. Nawet do tego stopnia, że od kilku lat trwa na nie prawdziwa moda – kobiety na całym świecie domalowują je sobie specjalnymi kredkami lub pisakami, a nawet… tatuują! Za pomocą różnych aplikacji można je sobie także „nałożyć” na skórę choćby na chwilę. Co jednak zrobić, gdy przebarwienia pojawiają się nieproszone i przede wszystkim nie przypominają drobnych, dziewczęcych piegów, ale są sporo większe i mocno przyciągają uwagę innych, a my marzymy tylko o tym, by pozbyć się ich raz na zawsze?

Najlepiej jak najszybciej zacząć działać i skorzystać z porady doświadczonego dermatologa, który przede wszystkim ustali przyczynę powstania zmian, która jest tutaj absolutnie kluczowa, oraz zaplanuje właściwy dla nas plan działania. „Taki plan obejmuje odpowiednią pielęgnację profilaktyczną, pielęgnację leczniczą, a jeśli będzie taka potrzeba, także możliwości zabiegowe. Nie zalecam walki z przebarwieniami na własną rękę w domu, bo niestety w większości przypadków nie kończy się ona dobrze”, przestrzega dr Martyna Szaniawska ze Skin Harmony Clinic.

Metody niwelowania przebarwień u dermatologa

Zabiegów na przebarwienia jest bardzo dużo, a w gąszczu informacji można się łatwo pogubić. Dlatego opinia eksperta i dobranie przez niego właściwej metody leczenia jest kluczowe. Bo zmiany kolorytu na skórze nie są sobie równe i warto wiedzieć, co zadziała najszybciej i najskuteczniej w naszym przypadku. „Mamy do dyspozycji różne technologie: lasery o różnych długościach fal, które dopasowuje się do rodzaju przebarwień, ponadto IPL, krioterapia czy zabiegi stricte pielęgnacyjne oparte na odpowiednio dobranych peelingach medycznych, terapiach łączonych”, dodaje. „Można skorzystać także z mezoterapii igłowej, w której składzie znajdą się cząsteczki blokujące wytwarzanie melaniny i działające rozjaśniająco na skórę, takie jak witamina C, kwas traneksamowy czy peptydy biomimetyczne, a więc syntetyczne blokery procesu melanogenezy. Coraz częściej decydujemy się na metody łączone: doustną terapię kwasem traneksamowym oraz leczenie laserowe. Taka forma, stosowana od stosunkowo niedługiego czasu, zdaje się przynosić najlepsze rezultaty i jest wykorzystywana między innymi w krajach Ameryki Południowej”, podkreśla Anna Płatkowska z kliniki Anclara Health & Aesthetics.

Dobrze dobrany i wykonany zabieg gwarantuje świetne rezultaty. Ale niestety żadne nie będą wieczne, jeśli nie zadbamy o właściwą profilaktykę przebarwień, szczególnie w sytuacji, gdy przyjmujemy leki hormonalne lub fotouczulujące. Kluczem do sukcesu jest ochrona przeciwsłoneczna. „I to rozumiana nie tylko jako nakładanie kosmoceutyków z filtrem UV, ale także ich kilkukrotne reaplikowanie w ciągu dnia. Do tego warto pamiętać o noszeniu kapeluszy, okularów przeciwsłonecznych i odzieży ochronnej, najlepiej zakrywającej ciało”, podkreśla lek. Anna Płatkowska.

Reklama

Więcej o zapobieganiu powstawaniu nowych przebarwień przeczytasz w najnowszym wydaniu VIVY! Mody.

Mateusz Stankiewicz/SameSame
Reklama
Reklama
Reklama