Są bardzo różne zdania na temat efektywności noszenia maseczek ochronnych. Czy rzeczywiście zabezpieczają? Czy warto je nosić, a jeśli tak to jakie, jak często zmieniać filtr lub prać? I dlaczego szereg ekspertów alarmuje, żeby ich nie zdejmować, nawet jeśli rząd z jakiegoś powodu zadecydował inaczej. Wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski był jednym z pierwszych, który komunikował żeby zakładać maseczki i jak sam twierdzi w wywiadzie dla medonet.pl, będzie ostatnią osobą, która zakomunikuje żeby je zdjąć. Jednocześnie podkreśla, że z jego punktu widzenia jest za wcześnie na luzowanie obostrzeń. Pandemia nadal trwa i najważniejsze jest bezpieczeństwo społeczeństwa.
Czy zniesienie nakazu noszenia maseczek 30 maja 2020 jest dobrą decyzją? Czy nie za wcześnie na zniesienie obostrzeń?
Spora grupa obywateli przyjęła informację o zniesieniu obowiązku zasłaniania nosa i ust z wielkim optymizmem, ale przedstawiciele środowisk medycznych mają spore wątpliwości, czy aby odmrożenia nie są zbyt wczesne. W wywiadzie dla medonet.pl wirusolog powiedział:
Dopóki liczba nowych zachorowań nie maleje, jest za wcześnie, aby decydować się na luzowanie obostrzeń – mówi dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, mikrobiolog i wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jak zaznacza, komentuje sprawę wyłącznie z punktu widzenia epidemiologii i zdrowia publicznego. - Rozumiem, że trzeba znaleźć jakiś konsensus między zdrowiem publicznym, zdrowiem psychicznym obywateli i sytuacją gospodarczą, ale nie jestem przekonany, że ten moment jest dobry – dodaje.
Czy rzeczywiście na siłowni jesteśmy w stanie zachować dystans?
Podczas wczorajszej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego zapadły decyzje dotyczące ponownego funkcjonowania siłowni, teatrów i kin, a także powrót imprez masowych do 150 osób. Nie ma również ograniczeń w ilości osób przebywających w sklepach i restauracjach.
dr hab. Tomasz Dzieciątkowski w wywiadzie dla medonet.pl, wyraźnie podkreśla że siłownie niosą ze sobą wysokie ryzyko zarażenia koronawirusem.
Trudno wyobrazić sobie social distancing na siłowni, trudno też oczekiwać, że ktoś będzie ćwiczyć w maseczce – tłumaczy wirusolog. - W tego typu miejscach wszyscy są spoceni i zdyszani. Jest więc duże ryzyko, że ktoś, kto będzie zakażony bezobjawowo w bardzo łatwy sposób przekaże tego wirusa kilku innym ćwiczącym.
Ekspert namawia, żeby nie rezygnować z noszenia maseczek, nosić je tak jak do tej pory. Uważa, że warto w dalszym ciągu mieć je na twarzy tam, gdzie spotykamy się z ludzmi. Pamiętajmy o prawidłowym zasłanianiu ust i nosa, a to ochroni nas przez zarażeniem. Nie nośmy maseczek byle jak. To jak je nosimy, ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. To nie czas, żeby uważać, że pandemia już za nami i zapominać o środkach bezpieczeństwa.