Reklama

Katarzyna Trawińska to businesswoman, jakich wciąż mało. W branży kosmetycznej jest obecna od wielu lat. Kiedy tworzyła swoją markę, chciała, by wypełniała ona pewnego rodzaju misję - dawała ludziom możliwość realizowania się, odkrywania własnego potencjału i zarabiania. Działała, uczyła się i obserwowała, aż w końcu stworzyła markę, którą w przyszłości chce przekazać kolejnemu pokoleniu w osobie swoich córek. Swoje wnioski, podsumowania i spostrzeżenia z prowadzenia „kobiecego” biznesu spisała ostatnio w swojej pierwszej książce. W „Biznesie społecznościowym. MLM moimi oczami” dzieli się też radami i wskazówkami, jak efektywnie (i efektownie) prowadzić biznes MLM, ale także o tym, jak znaleźć w sobie motywację do działania. Pytanie niezwykle istotne (o ile nie kluczowe) dla każdej i każdego z nas.

Reklama

ZOBACZ: Spala kalorie, relaksuje, pobudza umysł i bywa lepsza niż seks!

Oscar Dąbkowski: Kasiu, zacznijmy od tego, co interesuje pewnie każdą kobietę. Co dla Ciebie oznacza hasło „jakościowe kosmetyki”?

Katarzyna Trawińska: To produkty stworzone z dbałością o każdy szczegół – od składu, po opakowanie. Takie, które są nie tylko skuteczne w działaniu i dają konkretne efekty, ale też są przyjemne w stosowaniu i mają piękne opakowania. Kontakt z nimi jest po prostu wyjątkowym doświadczeniem.

Od kilkunastu lat działasz w branży beauty i marketingu sieciowego. Prowadzisz firmę kosmetyczną, której jesteś twórczynią. Skąd pomysł na jej założenie?

Zanim ją stworzyłam przez blisko dziesięć lat działałam w branży i wraz z moim zespołem wprowadzałam na rynki nowe produkty. W końcu przyszedł impuls, by przekuć to całe doświadczenie we własną markę i w pełni wykorzystać potencjał, który we mnie drzemie. Chciałam stworzyć produkty, które będą wyróżniały się pod każdym względem i które zadbają nie tylko o ciało, ale także o zmysły oraz uprzyjemnią i ułatwią codzienne, domowe obowiązki. Chciałam, by moja marka odzwierciedlała ważne dla mnie wartości i filozofię życia, a także udowodnić sobie, że potrafię i dam radę.

mat. pras.

Jesteś nie tylko businesswoman i szefową firmy, lecz ostatnio także pisarką. Wydałaś książkę „Biznes społecznościowy. MLM moimi oczami”, w której opisujesz tajniki marketingu sieciowego ze swojej perspektywy. Dla kogo jest ta książka?

Pisałam ją z myślą o osobach, które dopiero zastanawiają się czy wejść w tę branżę lub są na początku swojej drogi i chcą poznać skuteczne rozwiązania z życia wzięte oraz dla tych, którzy już w niej działają, ale chcą wiedzieć więcej i działać efektywniej. Tak naprawdę nie trzeba mieć do czynienia z MLM, by sięgnąć po tę książkę. Bo mnóstwo ciekawych informacji znajdą w niej także ci, którzy po prostu są zainteresowani tą branżą i rządzącymi nią mechanizmami.

CZYTAJ TEŻ: Wizażysta księżnej Diany wyjawił sekrety jej makijażu!

Rozwiejmy zatem wątpliwości i rozwińmy ten skrót. Czym jest i na czym polega MLM?

MLM, czyli marketing sieciowy to sposób dystrybucji produktów lub usług, których nie można kupić w tradycyjnych sklepach, ale od partnerów danej marki. Każdy może zostać takim partnerem, otrzymywać zniżki na produkty i sprzedawać je z zyskiem. Może też budować swoje struktury i za jej obroty uzyskiwać wynagrodzenie. Partnerzy nie tylko sprzedają produkty, ale są też ambasadorami marki, współtworzą ją i jej wizerunek. Mają realny wpływ na to jak działa, i w jakim kierunku się rozwija. Ta branża bazuje na sile społecznych powiązań i relacjach, stawia na współpracę i dzielenie się, dlatego ja w swojej książce nazywam ją biznesem społecznościowym. Marka, którą założyłam, działa na takiej właśnie zasadzie.

Za co Ty osobiście lubisz MLM?

Za możliwości, które daje – niezależność finansową i rozwój w wielu obszarach. Za wolność, bo w tym biznesie sami dla siebie jesteśmy szefami – sami decydujemy, na ile chcemy się angażować, w jakim kierunku pójdziemy, ile czasu będziemy pracować, gdzie i z kim. Sami ustalamy sobie cele i ścieżkę rozwoju. W tej branży można też spotkać wiele ciekawych osób i inspirować się ich historiami, nie tylko tymi biznesowymi.

mat. pras.

W książce piszesz: „MLM ma proste zasady, co nie oznacza, że jest łatwym biznesem.” Czy jest zatem jakiś uniwersalny przepis na sukces? Istnieje coś takiego?

Ważne jest to, by zdawać sobie sprawę, że aby coś tu osiągnąć, potrzebne jest zaangażowanie. Sukces i pieniądze same do nas nie przyjdą. Warto słuchać bardziej doświadczonych liderów, być otwartym, korzystać z ich rad i wsparcia i wyciągać wnioski. Warto też wyznaczać sobie cele – te krótko i te długofalowe, wiedzieć co chce się osiągnąć i jaką drogą. Przykłady liderów w mojej firmie pokazują, że oprócz tych uniwersalnych działań, które zawsze się sprawdzają, każdy z nich obierał trochę inną ścieżkę by osiągnąć swoją pozycję, wykorzystując przy tym swoje najmocniejsze cechy.

Już we wstępie do książki piszesz: „Zaprojektuj swój sukces, a potem naucz tego innych.” Dlaczego tak ważne jest dla Ciebie dzielenie się wiedzą z ludźmi?

Ja też kiedyś zaczynałam. Też musiałam się wszystkiego nauczyć, zgłębić tajniki biznesu, branży beauty i MLM. I właśnie wtedy – na początku swojej drogi zawodowej, poznawałam fantastycznych ludzi, dzięki którym jestem tu, gdzie jestem. To oni motywowali mnie do działania, służyli radą i podpowiadali najlepsze rozwiązania. Teraz sama chcę dzielić się z innymi swoim doświadczeniem. Po prostu chcę, by mój sukces przekuł się także w sukcesy innych.

CZYTAJ TAKŻE: Jak uniknąć zmarszczek na szyi i dekolcie w erze home office?

Wróćmy do Twojej marki. Zaczęło się od linii perfum. Dlaczego postawiłaś właśnie na zapachy?

Bo od lat mnie fascynują. To niezwykłe jaką mają moc i jak na nas wpływają – na nasze emocje, samopoczucie, zachowanie, postrzeganie siebie, relacje z innymi czy wspomnienia. Chcę, by piękne zapachy towarzyszyły każdemu z nas na co dzień, w różnych sytuacjach, nawet podczas tak prozaicznych czynnościach jak sprzątanie. Dlatego tworząc plan biznesowy wiedziałam, że to będzie jeden z najważniejszych wyróżników mojej marki. Poprzez nasze produkty staramy się przybliżać ludziom wyjątkowy świat zapachów i odkrywać jego tajemnice. A żeby te zapachy były najwyższej jakości, od początku bazujemy na francuskich olejkach i współpracujemy z jedną z najstarszych i najbardziej uznanych firm perfumeryjnych z Grasse – stolicy światowego perfumiarstwa.

mat. pras.

O jakie linie produktów marka rozwinęła się z czasem?

Rozpoczynaliśmy od wprowadzenia kolekcji perfum dla niej i dla niego oraz serii Home & Living, czyli pachnących kosmetyków i środków czystości do domu, które miały przyspieszyć, ułatwić i uprzyjemnić nam sprzątanie. To, co je wyróżnia to zapachy, które komponowane są z francuskich olejków. Z każdym rokiem rozszerzaliśmy już istniejące linie i wprowadzaliśmy kolejne. Teraz mamy w swojej ofercie innowacyjną kolekcję perfum molekularnych, które można ze sobą dowolnie łączyć i dzięki temu tworzyć unikalne, spersonalizowane zapachy. Mamy również pielęgnujące kosmetyki kolorowe, bogate w aktywne składniki kosmetyki do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów, które zamieniają pielęgnację w pachnący rytuał oraz naturalne oleje i olejki eteryczne.

Na jakie rynki je sprzedajecie? Bo zdaje się, że Polska jest zaledwie jednym z wielu…

To prawda. Już w pierwszym roku działalności, pojawiliśmy się na zagranicznych rynkach. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że założony przeze mnie brand to międzynarodowa marka, nasze produkty są dostępne w kilkudziesięciu krajach, m.in. w Portugalii, Hiszpanii, Czechach, Bułgarii, na Węgrzech, we Francji, na Litwie czy w Wielkiej Brytanii. W tych krajach działają też nasi ambasadorzy i partnerzy. Mamy również kilka zagranicznych oddziałów.

mat. pras.

A Tobie samej zdarza się jeszcze sięgać po kosmetyki innych marek, niż tylko Twoja?

Owszem, bo na rynku jest wiele świetnych kosmetyków. Ale bazuję przede wszystkim na produktach mojej marki, bo dokładnie wiem jak powstają, jak działają, jaką mają jakość i co znajdę w ich składzie.

WIĘCEJ NA TEMAT: Domowe kosmetyki z dyni odżywią skórę i włosy! Jak je wykonasz?

Na koniec chciałem zapytać Cię o motywację do działania, z którą tak wiele z nas ma problem. Jak ją w sobie znaleźć? Jaka jest Twoja metoda? I przede wszystkim, po co wstajesz codziennie rano z łóżka?

Z jednej strony motywują mnie moje córki, bo mam nadzieję, że gdy dorosną przejmą to, co teraz buduję i będą dalej rozwijać założoną przeze mnie markę. Z drugiej strony to partnerzy, którzy poprzez współpracę z nami rozwijają się, nabierają pewności siebie i zmieniają swoje życie na lepsze. To jest to dla mnie bodziec, by działać dalej. Z pewnością bardzo motywujące są też wszystkie sukcesy, które odnosimy: zarówno te indywidualne, jak i te firmowe. Życzmy sobie, aby było ich jeszcze więcej.

Jak by wszystkich innych działań było Ci mało, ostatnio zdecydowałaś się na kolejne wyzwanie. Tym razem postanowiłaś sprawdzić się w roli prowadzącej program telewizyjny. „Misja Kobieta” startuje już 20 marca na antenie TVN Style. O czym będzie traktował ten format?

W każdym odcinku poznamy inną bohaterkę, która nie radzi sobie w danej sferze swojego życia oraz w konkretnej sytuacji rodzinnej lub zawodowej. Ma problem na przykład ze znalezieniem pracy, poradzeniem sobie po rozwodzie czy nauczeniem asertywności. Wraz z zaproszonymi przeze mnie ekspertkami, trenerkami biznesowymi i psycholożkami, wskażemy im najlepsze rozwiązania i pokażemy, jak skutecznie je wdrożyć.

mat. pras. TVN Style

Po co i przede wszystkim – dla kogo go nagrywacie?

To program dla tych, którzy stają przed różnymi życiowymi wyzwaniami i muszą wyjść ze swojej strefy komfortu, by coś zmienić. Szukają wsparcia i konkretnych porad. Potrzebują impulsu do działania. Dla każdej z nas ważne jest zdefiniowanie, jak chcemy żyć i co jest dla nas ważne. Miałam to szczęście, że na swojej drodze spotykałam fantastycznych ludzi, którzy wspierali mnie, motywowali do działania i służyli radą. To było bezcenne. Teraz wykorzystuję swoją wiedzę, by inspirować bohaterki programu i namawiać je, by z odwagą spełniały swoje marzenia.

Skąd w ogóle pomysł, żeby poprowadzić program? Zawsze marzyła Ci się kariera w telewizji?

Lubię wyzwania i lubię sprawdzać się w nowych rolach. Prowadzenie programu to także kolejny krok w rozwoju moich umiejętności i pokonywaniu lęków, bo występowanie przed kamerami do tej pory było dla mnie raczej stresujące. Cieszę się też, że ten program to kolejny sposób, by dzielić się z kobietami doświadczeniem, motywować je i zmieniać ich życie na lepsze. Jestem pewna, że nie tylko jego bohaterki, ale także widzki wyciągną z niego wiele wartościowych informacji i porad.

W programie będziesz przychodzić z odsieczą uczestniczkom i pokażesz im, jak pokonać problemy, z którymi mierzą się w drodze do osiągnięcia osobistego albo rodzinnego sukcesu. Z jakim problemem rozprawiasz się w pierwszym odcinku?

Skupimy się na temacie znalezienia wymarzonej pracy. Wraz z ekspertkami, pomożemy bohaterce zdiagnozować problem i poszukamy skutecznych rozwiązań. Popracujemy nie tylko nad jej pewnością siebie i tym, by zaczęła dostrzegać swoje mocne strony, ale przygotujemy ją także do rozmów kwalifikacyjnych i zadbamy o jej wizerunek.

mat. pras. TVN Style

Jesteście po zdjęciach do pierwszego sezonu programu. Które z Twoich osobistych doświadczeń, tak prywatnych jak i zawodowych, okazało się najbardziej przydatne podczas jego kręcenia?

Każdy z nas w swoim życiu ma wiele zakrętów. Mnie również to nie ominęło. Ale z każdej trudnej sytuacji wyciągam wnioski i wychodzę z niej mocniejsza. W odniesieniu do doświadczeń zawodowych, był to na pewno okres, gdy uczyłam się zarządzania firmą i ludźmi oraz czas, gdy zakładałam własną markę. Mimo, że byłam już doświadczoną businesswoman i wiedziałam co i jak, to towarzyszyły mi wątpliwości i pojawiały się niemożliwe do przewidzenia sytuacje, na które trzeba było błyskawicznie reagować. To wszystko nauczyło mnie jednego – nie ma takich problemów, których nie da się rozwiązać, a człowiek zawsze znajdzie w sobie siłę, by działać.

W opisie do programu wyjaśniasz: „Często czujemy, że nasze życie zawodowe utknęło w miejscu. I mimo, że bardzo chcemy zmian to strach lub przekonanie, że jesteśmy niewystarczające i nie zasługujemy na więcej, skutecznie blokują nas przed działaniem.” Skąd w kobietach bierze się takie przekonanie i jak z nim skutecznie walczyć?

Takie przekonania wiele z nas słyszy już w dzieciństwie. Wciąż często mówi się, że chłopcy mogą być przebojowi i podbiją świat, a dziewczynki powinny być grzeczne, spokojne i usłuchane. Dorastamy z takimi stereotypami, a potem to przekłada się na wiele sfer naszego dorosłego życia. Wciąż uważamy, że robimy za mało i nie tak, jak powinnyśmy. Bierzemy na siebie za dużo, nie wierzymy w swoje umiejętności. Ja sama też kiedyś miałam z tym problem. Ale wiem, że dzięki pracy nad sobą i nad negatywnymi przekonaniami, można skutecznie wyrzucić te schematy z głowy i żyć tak, jak się pragnie. Dlatego podczas różnych spotkań z kobietami, zawsze staram się obalać mity na nasz temat i pokazywać, że można inaczej, lepiej. To co zauważyłam podczas kręcenia kolejnych odcinków programu to fakt, że wszystkie bohaterki łączyło jedno – brak pewności siebie. A to jest przecież takie ważne.

mat. pras. TVN Style

A jeśli byś miała wskazać, kto jest dla Ciebie ideałem osobowości telewizyjnej, kto by to był?

Na pewno fascynuje mnie Martyna Wojciechowska. To kobieta, która nie raz udowodniła jak jest silna. Życie rzucało jej pod nogi kłody, a ona z każdej opresji wychodziła zwycięsko. Jest wzorem dla wielu z nas. Pokazuje, jak świetnie można łączyć pracę zawodową, rolę matki i działalność charytatywną. A w swoich programach przedstawia różne kobiety i różne aspekty ich życia – problemy, lęki, radości i marzenia, osadzone często w zupełnie obcych dla nas realiach.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama