Wielka Brytania. Meghan Markle o ewolucji swojego stylu w nowym dokumencie Netflixa
Jak zmieniła się jej garderoba i upodobania modowe?
Dokument „Harry i Meghan”, który ujrzał światło dziennie wczorajszego dnia, wywołał kolejną falę krytyki wobec Sussexów. Para książęca uderza w nim mocno w Windsorów, opisując jak nieszczęśliwe było ich życie na dworze. Meghan zwróciła również uwagę na to, jak zmieniał się jej styl, kiedy wypełniała jeszcze książęce obowiązki. O czym dokładnie wspomniała?
ZOBACZ TEŻ: Wielka Brytania. Rodzina królewska reaguje na głośny dokument księcia Harry’ego i Meghan Markle
„Nie próbuję się wyróżniać”
Meghan w nowym dokumencie Netflixa zwróciła uwagę na swoją garderobę oraz styl, jaki w pewien sposób musiała wypracować, jako nowy członek rodziny królewskiej.
„Przez większość czasu, kiedy byłam w Wielkiej Brytanii, rzadko nosiłam kolor” – wyjaśnia księżna.
Jak wyznała, w okresie narzeczeństwa preferowała stonowane, zgaszone kolory, jak granat, butelkowa zieleń, czy odcień kamelowy. Wybierała eleganckie trencze, ołówkowe spódnice i dopasowane sukienki. Jej garderoba była skromna – taka, jakiej oczekiwała od niej rodzina królewska. Wiadomo było, że każda jej stylizacja będzie od tego momentu analizowana na całym świecie, a o modową wpadkę nie trudno.
CZYTAJ TEŻ: Wielka Brytania. Meghan i Harry uderzają w Windsorów w drugim zwiastunie dokumentu Netflixa
Czego wymagał styl królewski od Meghan?
Przede wszystkim Meghan, ani żaden inny członek rodziny królewskiej, nie mógł nosić tego samego koloru co królowa. Podczas ważnych wydarzeń, należało również uważać, aby nie wybrać koloru, który ma na sobie starszy członek rodziny królewskiej. Meghan działała więc intuicyjnie. Aby nie popełnić faux pas, wybierała smutne kolory, jak biel, beż, kamel, wierząc, że rodzina królewska ich nie wybierze. Nie chciała się wyróżniać, ale wyglądać z klasą.
ZOBACZ TEŻ: Kate Middleton vs Meghan Markle: która ma ładniejszy uśmiech? I czy to zasługa licówek?
Styl Meghan po powrocie do Stanów
Kiedy ich rola w rodzinie królewskiej się zakończyła, a para wróciła do Stanów Zjednoczonych, wróciła również dawna Meghan. Zaczęła ponownie wybierać swój ulubiony, miejski styl. Szorty, baleriny od Chanel, żywe kolory, jak chociażby słynna czerwona suknia Caroliny Herrery. Zdawała sobie sprawę, że powrót do dawnych upodobań nie wszystkim się spodoba. To jednak była ona i w takiej wersji czuła się najlepiej. Była już… wolna.