Debiut Anthony Vaccarello u Saint Laurent

1 z 13

Kolekcja Anthony Vaccarello dla Saint Laurent — Instagram @anja_rubik

Goście zaproszeni na pokaz debiutanckiej kolekcji nowego dyrektora artystycznego legendarnego domu mody Saint Laurent, Anthony’ego Vaccarello nie mogli się zgubić. Nad budynkiem należącym kiedyś do Ministerstwa Obrony przy Rue de Bellechasse, który teraz został siedzibą Saint Laurent zawisł bowiem gigantyczny neon „YSL”. Kiedy na widowni zasiedli już m.in. partner twórcy YSL, Pierre Bergé oraz Jane Birkin i jej utalentowane córki: Charlotte Gainsbourg i Lou Doillon stało się jasne, że tak spektakularne przywołanie starego logo (w 2012 roku zmienił je na „SL” poprzedni dyrektor kreatywny, Hedi Slimane) nie było przypadkowe. Kolekcja Anthony’ego Vaccarello była bowiem hołdem dla dziedzictwa wielkiego Yves’a. Projektant powrócił w niej do najbardziej ekscytującego okresu twórczości mistrza czyli lat 80.

Jane Birkin i jej utalentowane córki: Charlotte Gainsbourg i Lou Doillon.

Polecamy też: Anja Rubik szczęśliwa! Jej bliski przyjaciel został nowym dyrektorem artystycznym domu mody Saint Laurent!

Dopasowane, krótkie, seksowne

Tego wieczoru zaprezentowały się wszystkie muzy-modelki Vaccarello: Freja Beha Erichsen, Karmen Pedaru i Luca Gajdus. Ale najważniejsza rola przypadła bez wątpienia przyjaciółce projektanta Anji Rubik. Błyszczała nie tylko na pokazie, ale i wystąpiła w intrygującym filmie, który zapowiadał kolekcję. A jak najkrócej opisać inspirowane latami 80. kreacje Vaccarello? Były ekstremalnie seksowne i ekstremalnie dopasowane. Były też… bardzo krótkie. Nie zobaczyliśmy ani jednej sukienki, która zakrywałaby uda, ale były za to eleganckie spodnie! Królowały skóry, brokaty i przezroczyste topy noszone, rzecz jasna, bez stanika. Za kwintesencję seksapilu, który po latach panowania Slimane’a odzyskał Saint Laurent można uznać zaś szpilki z obcasem w kształcie logo „YSL”. Gdy po skończonym pokazie ubrany w proste dżinsy i czarny sweter Anthony Vaccarello pojawił się na wybiegu, goście nie szczędzili mu oklasków. Podobnie ekscytujący wieczór nie zdarza się przecież często!