Wiedziałam, że w naszym związku zawsze będą dzieci Jarka i pamięć o poprzednim życiu”, mówi Zuzanna. „Gdy poznałem Zuzę, ta sytuacja mnie zaskoczyła. Po prostu się zakochałem”, mówi Jarek. Po raz pierwszy razem! Po raz pierwszy o szczególnej miłości i więzi, jaka połączyła najpierw ich samych, a potem także całą rodzinę, Zuzanna Pactwa i Jarosław Bieniuk opowiadają Krystynie Pytlakowskiej. Jak się poznali?

Reklama

Zuzanna Pactwa i Jarosław Bieniuk o miłości. Jak się poznali?

Dojrzała, czyli wiadomo, czego się po niej spodziewać?

Zuza: Tego nigdy nie wiadomo. Myślę, że w miłości ważna jest spontaniczność i wzajemne zaskoczenia. A my z Jarkiem staramy się wciąż zaskakiwać i pilnować, by naszym jedynym wspólnym mianownikiem nie była codzienna rutyna.
Jarek: Każdy związek to ryzyko i droga w nieznane z nadzieją, że się uda. Dojrzałość polega na tym, że zdajemy sobie sprawę z pracy, jaką trzeba włożyć, by relacja była udana i trwała.
Zuza: I nie myśli się przecież, że uczucie się skończy, tylko że – jeśli się nad nim pracuje – idzie w dobrym kierunku. Im jestem dojrzalsza, tym bardziej zdaję sobie sprawę z błędów, jakie wcześniej popełniałam. Teraz pracuję, by ich nie powtarzać. Gdy jest się młodszym, żyje się chwilą i liczy, że wszechświat wszystko ułoży po naszej myśli. A to niestety nie zawsze tak działa.

[...]

Bałaś się zakochać w Jarku?

Jarek: Związek ze mną nie jest taki trudny (śmiech).
Zuza: Miłość trudno zaplanować. Gdy zaczynaliśmy się spotykać, o tym nie myślałam. Byliśmy tylko my dwoje i dzieci Jarka.
Jarek: Zuza nie wiedziała, na co się pisze (śmiech). Naprawdę.

Czytaj też: Magdalena Boczarska o krytyce związku z młodszym partnerem. ''Ciągle się z tym spotykam"

Mateusz Stankiewicz

Jak się poznaliście?

Zuza: Przez wspólnych znajomych wiele lat temu, na długo przed tym, gdy zaczęliśmy się spotykać... Mieliśmy w Trójmieście wspólnych znajomych.
Jarek: Myślę, że nawet 20 lat temu… Wtedy jeszcze nie było Facebooka ani innych social mediów. Nie mieliśmy ze sobą kontaktu przez kilkanaście lat. Ja miałem tutaj swoje życie, a Zuza przez 10 lat mieszkała w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadziła swoje. Kilka lat temu odnowiliśmy znajomość on-line i czasem pisaliśmy do siebie. Dopiero gdy dwa i pół roku temu przyjechała do Polski, spotkaliśmy się ponownie „w realu” i… tak już tu została.
Zuza: Przyjechałam na weekend na Hel i trochę się zasiedziałam…

Zobacz także

I mało o sobie wiedzieliście?

Zuza: Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale ja niespecjalnie interesowałam się tym, co dzieje się w Polsce. Całe moje ówczesne życie toczyło się na drugim końcu świata. Jarka znałam, ale nie śledziłam tego, co się u niego dzieje.

[...]

I kiedy byłaś pewna, czego chcesz w życiu, przyjechałaś do Polski na Hel. A Ty, Jarku, wówczas niedawno skończyłeś poprzedni związek…

Jarek: Moje poprzednie relacje zakończyły się dużo wcześniej. To był moment, w którym prawie pogodziłem się z tym, że dopóki dzieci nie podrosną, nie będę budować kolejnego związku. Ale gdy poznałem Zuzę, ta sytuacja mnie zaskoczyła. Zakochałem się. Trzeba było plany układać na nowo. Priorytetem były dla mnie potrzeby dzieci, ale na szczęście od początku byliśmy z Zuzą po tej samej stronie.

Od razu się zakochałeś?

Jarek: Tak.
Zuza: Od pierwszego wejrzenia.
Jarek: Wyglądałaś dużo lepiej niż na zdjęciach (śmiech). Ale nie chodzi tylko o urodę. Między ludźmi musi istnieć chemia i zainteresowanie tą drugą osobą, jeszcze zanim zaczyna się ją lepiej poznawać. Szybko zrozumiałem, że jestem zakochany, i zacząłem się zastanawiać, jak to wszystko pogodzić, jak zbudować nasze życie.
Zuza: Dla mnie to było dość skomplikowane, bo nie planowałam zamieszkać w Polsce i wracać tu na stałe. Działo się to zaraz po pandemii. Byłam już spakowana i chciałam wracać do Stanów. Ale spotkałam Jarka i zaczęłam przeciągać decyzję o powrocie.

Sprawdź też: Lara Gessler o relacji swojej mamy z jej pierwszym mężem, Pawłem Ruczem

Mateusz Stankiewicz

Rozumiem, Jarek jest bardzo przystojny i ma dużo uroku.

Zuza: Nie chodziło o wygląd, tylko o to, że mieliśmy o czym rozmawiać. Poruszaliśmy mnóstwo tematów, śmialiśmy się z tych samych rzeczy… Jarek opowiadał o sobie, ja opowiadałam o mnie i byliśmy tym zafascynowani. Poczułam, że jest między nami połączenie, zrozumienie. I to głębokie.

Wasze dusze się połączyły.

Zuza: Można tak powiedzieć. Ja byłam wolną podróżniczka, Alicją w Krainie Czarów. A Jarek miał dom, był ojcem i dużo uwagi poświęcał pracy, budował swoją karierę, która jednocześnie była jego pasją. Wydawał mi się bardzo odpowiedzialny i nie pomyliłam się. Połączyło nas więc to, czego nam samym brakowało, a było w tej drugiej osobie. Jarkowi brakowało oddechu, a mi… Cóż, brakowało mi kogoś, kto by sprowadzał mnie na ziemię.
Jarek: Zrozumiałem, że Zuza ma artystyczną duszę, jest bardziej uduchowiona niż ja. Ja rzeczywiście zawsze mocno stąpałem po ziemi. Intuicyjnie czułem, że potrzebuję oderwania od rutyny.

[...]

Uważacie, że Wasz związek będzie trwały?

Jarek: Miłość to zawsze podróż w nieznane. Ale pracujemy nad tym, żeby tak było, i na razie to się nam pięknie udaje.
Zuza: Gdy dzieje się coś niedobrego, rozmawiamy na ten temat. I staramy się nad tym zapanować.
Jarek: Lubimy mieć czas dla nas samych, chociaż często podróżujemy z dziećmi. Ale gdy chcemy wyjechać we dwoje, rodzina, dziadkowie i siostra Ani nam pomagają.
Zuza: Ale czasami musimy zaszaleć!
Jarek: Dla mnie ważne jest, że mam z kim dzielić i te piękne, i te trudniejsze chwile.
Zuza: Te piękne momenty zachowujemy w pamięci i wracamy do nich wspomnieniami, a te trudniejsze przeżywamy razem, bardzo się wspierając.

Za pomoc w realizacji sesji dziękujemy Agencji Nieruchomości Golden Key. Willa Sapphire w Marbelli jest dostępna do wynajęcia poprzez stronę www.goldenkey.pl

Cała rozmowa w nowym numerze VIVY!. Magazyn dostępny w punktach sprzedaży od 9 lutego.

Mateusz Stankiewicz

Co jeszcze w nowej VIVIE! 3/2023?

Specjalnie na walentynki: 10 najgorętszych par polskiego show-biznesu.

MARLENA BIELINSKA

Joanna Koroniewska, Maciej Dowbor, Viva! 7/2022

Jakub Józef Orliński na koncie ma pięć płyt i występy na największych scenach świata. Oto wszystkie tajemnice śpiewaka operowego.

Dorota Szulc

Małgorzata Potocka nie liczy czasu! A w intymnej rozmowie opowiada o… miłości i nieśmiertelności.

Krzysztof Opaliński
Reklama


W VIVA! Podróże
Randka dookoła świata? Oto najwspanialsze miejsca na romantyczne spotkania.

Reklama
Reklama
Reklama