Reklama

Pisze o ostrym seksie. Pełnym perwersji i przemocy. Blanka Lipińska, autorka bestsellerowych książek „365 dni” i „Ten dzień”, sięga do własnych przeżyć. W wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! mówi, dlaczego lubi ból w seksi. I wspomina swojego pierwszego narzeczonego, sadystę. Przeczytaj gorące fragmenty:

Reklama

Bolesna rozkosz. Rozmowa z Blanką Lipińską.

„Ludzie lubią mocno się uderzyć. I też ich to kręci. Wiadomo, każdy może mieć granice gdzie chce”.

Kiedy nauczyła się Pani z języczkiem?

Na obozie harcerskim. Sierpniowa noc i straszna burza wokół. On nazywał się Adam i wrócił ze szpitala, bo miał udar słoneczny. Zakradłam się do jego namiotu, żeby dać mu buzi na dobranoc. Pochyliłam się nad nim, a on złapał mnie za głowę, przycisnął i wsadził język do gardła.

Pierwszy pocałunek i od razu przemoc?

Można tak to nazwać. Gdyby nie ten przymus, w życiu bym się nie całowała, tak strasznie się tego bałam.

Pani bohaterka mówi: „Lubię jak mnie trochę boli”. Pani lubi?

A to zależy. Ciężko wyjaśnić mężczyźnie o jaki ból mi chodzi, bo was nic nie boli w trakcie. Tak mi się wydaje.

Orgazm zawsze jest mieszanką przyjemności i bólu.

Bardzo bym chciała przeżyć orgazm jako mężczyzna, choć to mało prawdopodobne. Proszę wyobrazić sobie ciągniecie za włosy. Ono boli. Tak samo klepnięcie. Ale w sytuacji seksualnej ból podbija doznania. Jest wystrzał endorfin, adrenalina. Przyjemny ból, bolesna rozkosz. Wiadomo, że wszystko z umiarem i w granicach rozsądku tych dwóch osób. Chociaż znam przypadki, że ludzie lubią mocno się uderzyć. I też ich to kręci. Wiadomo, każdy może mieć granice gdzie chce.

Pani pierwszy narzeczony...

To był straszny sadysta. Nie tylko w łóżku. Długo nie mogłam odejść. Byłam za młoda i za głupia.

Reklama

Więcej o erotycznych doświadczeniach Blanki Lipińskiej, autorki bestsellerów „365 dni” i „Ten dzień” w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! Na rynku od 29 listopada 2018 r.

imgomXG47-9ff1689
Mateusz Stankiewicz/AFPHOPOTO
imghjaNaS-b2af867
Mateusz Stankiewicz/AFPHOPOTO
Reklama
Reklama
Reklama