Reklama

Kto z nas nie zna piosenki „Last Christmas” autorstwa duetu Wham!? Nie wszyscy jednak kojarzą, że to nie tylko George Michael stoi za jej sukcesem. W połowie lat 80. stworzył on zespół wraz z Andrew Ridgeley’em. Co robi teraz druga połowa kultowej formacji i dlaczego nie jest o nim głośno, tak jak było niegdyś o George’u Michael’u?

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu: 24.12.2023 rok]

[Ostatnia aktualizacja na VUŻ i Viva Historie 25.12.2024 r.]

Kim jest Andrew Ridgeley?

Współtwórca zespołu „Wham!” w styczniu 2024 roku skończył 61 lat. Z Georgem Michaelem poznali się w szkole w latach 80., kiedy to Andrew przeprowadził się do Radlett pod Londynem. Przyjaźń między nimi rozpoczęła się bardzo szybko, a ponieważ obaj mieli w sobie ogromne zamiłowanie do muzyki, zaczęli stawiać pierwsze kroki w szkolnym zespole SKA The Executive. Szybko założyli własną formację, którą od samego początku nazwali „Wham!”. Wkrótce podpisali kontrakt na pierwszą płytę, a na swojej drodze spotkali Simona Napier-Bella, managera, który pomógł im w muzycznym świecie. „Wham!” trafiał wciąż na brytyjskie listy przebojów, głównie z takimi utworami, jak „Wake Me Up Before You Go-Go”, „Careless Whisper” i „Everything She Wants”.

ZOBACZ TEŻ: Biograf ujawnił sensacyjne kulisy śmierci George'a Michaela. W tle uzależnienie

Singers George Michael (left) and Andrew Ridgeley of pop duo Wham!, at the premiere of the film 'Dune', London, England, 1984. (Photo by Fox Photos/Hulton Archive/Getty Images)
Fox Photos/Hulton Archive/Getty Images

Twórcy piosenki „Last Christmas”

Nie ma świąt Bożego Narodzenia bez tego utworu. „Last Christmas” autorstwa „Wham!” rozpoczyna i kończy święta, pozwala poczuć prawdziwą atmosferę i przynosi na myśl zaśnieżone górskie szlaki. Wydana została w grudniu 1984 roku i od razu stała się międzynarodowym hitem. Od tego czasu nie ma świąt bez tej piosenki. Puszczana w radio oznacza jedno – zbliżające się Boże Narodzenie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Święta bez Last Christmas? Niemożliwe! Oto historia największego hitu George’a Michaela

Rozpad „Wham!”

Drogi George’a i Andrew rozeszły się w 1986 roku. Ostatni koncert zagrali wspólnie 23 czerwca, ogłaszając oficjalne rozstanie. Dla fanów zespołu był to wielki cios, a przez lata wciąż mówiło się, że może jednak „Wham!” ogłosi wielki powrót. Tak się jednak nie stało.

„Myślę, że to najłagodniejsze rozstanie w historii muzyki pop” - komentował po latach George Michael.

British singer-songwriters George Michael (1963 - 2016) and Andrew Ridgeley of pop duo Wham!, UK, 8th November 1983. (Photo by John Rogers/Daily Express/Hulton Archive/Getty Images)
John Rogers/Daily Express/Hulton Archive/Getty Images

Co stało się z Andrew Ridgeley’em?

Po odejściu z „Wham!” Ridgeley nieco odsunął się na bok, a jego kariera przycichła. Przez krótki czas był kierowcą Formuły 3 w Monako, jednak nie była to jego droga. Miał również epizod w Hollywood, gdzie w Los Angeles pracował jako aktor. Niestety, bez powodzenia. Wszystkie drogi wciąż prowadziły go do Wielkiej Brytanii, gdzie finalnie wrócił w 1990 roku. Postanowił postawić wszystko na jedną kartę i wydać solowy album pt. „Son of Albert”. Niestety, ponownie nie odniósł sukcesu, a wytwórnia rozwiązała z nim umowę. Tylko raz, w 1991 roku, pojawił się na scenie z Michaelem i zniknął. Niemal dosłownie.

CZYTAJ TEŻ: George Michael nie miał lekkiego życia. Narkotyki, alkohol, śmierć najbliższych...

George Michael and Andrew Ridgeley of Wham! backstage on there farewell concert 'The Final' at Wembley Stadium, Londo, 26th June 1986. (Photo by Michael Putland/Getty Images)
Michael Putland/Getty Images

Śmierć George’a Michaela

Niespodziewana śmierć George’a Michaela sprawiła, że Ridgeley wrócił do mediów. Osobiście pożegnał przyjaciela, a jego odejście bardzo go poruszyło. W końcu znali się od najmłodszych lat i to właśnie Michael wyciągnął do niego rękę, kiedy przeniósł się do szkoły jako nowy uczeń. Pojawił się również na prywatnej ceremonii pogrzebowej wokalisty.

"Strata mojego ukochanego przyjaciela, Yoga, złamała mi serce" - napisał na Twitterze.

Reklama

A dziś? Andrew Ridgeley prowadzi profil na Instagramie, który obserwuje niemal 100 tysięcy osób. Regularnie publikuje na nim treści, w tym m.in. wywiady, których udziela. Podróżuje, cieszy się życiem, jest działaczem na rzecz ochrony środowiska. Pozostaje aktywny fizycznie: bardzo lubi jazdę na rowerze. Mieszka w Kornwalii. Prywatnie jest związany z Keren Woodward, członkinią dosyć popularnego brytyjskiego girls bandu Bananarama. Jego aktualne zdjęcia możesz zobaczyć poniżej.

Reklama
Reklama
Reklama