Tomasz Lis przez pewien czas miał problemy z chodzeniem i mówieniem. Były to konsekwencje udaru przebytego pod koniec 2019 roku. Dziennikarz powoli wraca do pełni sił. Wyznał komu zawdzięcza życie...

Reklama

Tomasz Lis: udar

Tomasz Lis w 2019 roku niespodziewanie dostał udaru. Chociaż dziennikarz dbał o kondycję fizyczną, nie ustrzegł się przed problemami zdrowotnymi. Tempo życia sprawiło, że dwukrotnie miał udar mózgu. Pierwszy do dziś pozostał traumą. Drugi przyniósł poważniejsze konsekwencje zdrowotne. W grudniu 2019 roku na stacji benzynowej po prostu stracił kontrolę nad ciałem. To wydarzenie sprawiło, że zmienił priorytety życiowe i zamiast pracy, zajął się na poważnie swoim zdrowiem.

Jego samopoczucie jest już na tyle dobre, że mógł on wrócić do ukochanego biegania! „Jak mawiano w Ludowych Zespołach Sportowych - sportowcy wiejscy na start! Wiosna - zaczynamy sezon”, napisał na Twitterze Tomasz Lis i pokazał swoje zdjęcie z sportowym stroju. Jeszcze kilka lat temu dziennikarz regularnie brał udział w różnego rodzaju zawodach i maratonach.

Zobacz także: Tomasz Lis wrócił do swojej największej pasji. To efekt jego żmudnej rehabilitacji

Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek/Photoshop.pl

Tak Tomasz Lis pozował dla Vivy w 2007 roku

Zobacz także

Tomasz Lis o profesorze Maksymowiczu

Tomasz Lis postanowił jeszcze raz odnieść się do tego traumatycznego przeżycia. Dziennikarz zdradził, komu zawdzięcza życie. To bardzo znany polityk - profesor Maksymowicz.

Jakiś czas temu Wojciech Andrusiewicz przekazał informacje, że profesor Maksymowicz podobno bierze udział w eksperymentach prowadzonych na płodach pochodzących z aborcji. „Niestety dostaliśmy bardzo niepokojące informacje - to nie jest wynik żadnego postępowania, które wyszło z MZ - dostaliśmy bardzo niepokojące informacje dotyczące możliwych eksperymentów medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem profesora Maksymowicza” – mówił rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Zobacz także: Tomasz Lis zaliczył wpadkę. Poszło o królową Elżbietę II i księcia Filipa!

Informacje te sprawiły, że polityk Porozumienia i lekarz postanowił odejść z PiS-u. Sytuacja zbulwersowała Tomasza Lisa, który na swoim profilu na Twitterze wyznał, że to właśnie profesorowi Maksymowiczowi zawdzięcza życie. „PiS chce wykończyć prof. Maksymowicza. Jestem tu skrajnie nieobiektywny. To prof. Maksymowicz stworzył oddział i zorganizował mu sprzęt oraz zapewnił świetnych lekarzy, którzy uratowali mi życie.”- napisał Lis.

Reklama

PiS chce wykończyć prof. Maksymowicza. Jestem tu skrajnie nieobiektywny. To prof. Maksymowicz stworzył oddział i zorganizował mu sprzęt oraz zapewnił świetnych lekarzy, którzy uratowali mi życie.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) April 14, 2021

Reklama
Reklama
Reklama