Qczaj, a właściwie Daniel Józef Kuczaj, udowadnia Polkom, że sport jest nie tylko niezbędny oraz pożyteczny, ale i... zabawny. Energiczny trener fitness podbija serca swoich obserwatorek poczuciem humoru i nieskończoną energią, ale to nie wszystko. Przede wszystkim namawia kobiety do tego, aby wierzyły w siebie i nie pozwalały się źle traktować. Nie ukrywa, że w przeszłości wiele przeszedł i opiera się na własnym, bardzo przykrym doświadczeniu.

Reklama

Daniel Qczaj o Podhalu i Zakopanem

Słynny Qczaj już kilkanaście lat temu zdecydował, że zwiąże swoje życie ze sportem – zanim został trenerem fitness, brał udział w zawodach kulturystycznych. Uwielbia kobiety, rozumie je i motywuje do lepszej samooceny. Wychowały go mama i dwie siostry, ale jak sam przyznaje, jego dzieciństwo nie było łatwe. Nie ukrywa, że jego ojciec miał problem z alkoholem i agresją.

Kiedy cała rodzina postanowiła wyjechać do Stanów Zjednoczonych, trener został pod opieką babci. Po kilku latach pojechał w odwiedziny, i właśnie wtedy postanowił stanąć w obronie swojej matki. „Ja moją mamę tak naprawdę uwolniłem od mojego taty. [...] Nie widziałem jej sześć lat, bo wyleciała do Stanów. Kiedy zobaczyłem moją mamę bez zębów na lotnisku, kiedy wyglądała jak zapuszczona, zniszczona kobieta, powiedziałem: nie pozwolę na to. [...] Zobaczyłem, że jeden człowiek, który ma ze sobą problem, zamiast chcieć go naprawić, ciągnie za sobą trzy życia w dół – mojej mamy i moich sióstr”, wyznał kiedyś w rozmowie z Łukaszem Jakóbiakiem.

Qczaj powrócił do swoich odczuć i doświadczeń w wywiadzie Marzeny Chełminiak, opublikowanym przez portal TVN24. „Nie chcę tutaj wkraczać w tematy polityczne, natomiast to, co się dzieje, że Zakopane jako jedyna gmina w Polsce nie przyjęło uchwały antyprzemocowej, że generalnie zatrzymali się na etapie myślowym, że to zmieni generalnie ich tradycję, rodzinę... Ja chcę powiedzieć: do cholery, jaką tradycję?! Bicie żony, łojenie swoich dzieci? Alkohol? Nie bez powodu mówi się, że górale mają taki łeb, że możemy wypić bardzo dużo. To jest fakt i to się dzieje cały czas”, powiedział otwarcie.

Sportowiec nie ukrywa, że musiał zmierzyć się z wielką falą hejtu, gdy w show Kuby Wojewódzkiego opowiedział o tym, jak naprawdę wygląda życie na Podhalu. „[...] dostałem masę hejtu, naprawdę strasznego. Od górali. [...] Ja kocham tych ludzi, jest tam mnóstwo fantastycznych osób, ale jest też mnóstwo ludzi pogubionych czy poturbowanych, którzy są pokłosiem swoich rodzin i historii”, wytłumaczył. „Uważam, że nie można zamiatać tego pod perskie dywany, bo problem jest. Trzeba o tym mówić, trzeba edukować i mówić o tym, co to zmienia, kiedy jest taka ustawa – że ona jest dla tych ofiar. Dla ludzi, którzy bardzo często kończą źle”.

Zobacz także
Reklama

Rodzina Daniela Qczaja nadal mieszka w Stanach Zjednoczonych. Chociaż trener nie ma kontaktu z ojcem, udało mu się odbudować relację z mamą – jest bardzo dumna z syna i jego osiągnięć. „Ja też miałem problem z alkoholem. Był takim wyjściem, kiedy myślałem: jestem miernotą, jestem słaby. To były takie momenty, kiedy wydawało mi się, że jestem nikim”, wyznał w jednym z wywiadów. Później zmagał się z uzależnieniem od sterydów, ale udało mu się pokonać swoje słabości. Teraz motywuje innych, by zrobili to samo.

Mateusz Stankiewicz/AF PHOTO
Mateusz Stankiewicz/AF PHOTO
Reklama
Reklama
Reklama