Reklama

Mia Farrow - jedna z ikonicznych amerykańskich aktorek na zawsze przejdzie do historii jako matka z „Dziecka Rosemary” Romana Polańskiego i Daisy z „Wielkiego Gatsby’ego” z Robertem Redfordem. Ale popularna jest nie tylko jako aktorka. Uwagę przyciągało także jej dramatyczne życie, burzliwe związki, historie jej biologicznych i adoptowanych dzieci, których ma razem 14.

Reklama

Przez kilkanaście lat była żoną Woody Allena i ten związek stał się najgłośniejszy. Może dlatego, że zakończył się w atmosferze skandalu. Reżyser związał się z adoptowaną córką Mii, Koreanką Soong-Yi. Woody Allen nie był jedynym partnerem Mii. W Hollywood głośny był jej romans – zakończony ślubem – z legendarnym piosenkarzem i aktorem Frankiem Sinatrą. Dziś przypada 25. rocznica śmierci artysty.

Mia Farrow - dzieciństwo, choroba

Poznali się w 1964 roku. Mia miała wtedy 19 lat i była początkującą aktorką, zagrała z dużym powodzeniem w operze mydlanej „Peyton place”. Była zdolna, więc zwróciła na siebie uwagę, zyskała popularność. Chuda wysoka, mówiła sama o sobie, że jest parą błękitnych oczu na długiej łodydze. Wychowała się w Kalifornii, w aktorsko-reżyserskiej rodzinie. Jej dzieciństwo można by uznać za szczęśliwe, gdyby nie ciężka choroba, która dopadła Mię w wieku 9 lat.

Zachorowała wtedy na Polio, leżała przez wiele miesięcy w tzw. metalowym płucu. Unieruchomiona oglądała świat przez lustro przypięte w suficie. To doświadczenie naznaczyło ją na całe życie – była empatyczna, rozumiała cierpienie i trudności innych ludzi. Bardzo wielu ludziom pomagała. Choroba nie była jedynym wyzwaniem, któremu musiała stawić czoła jako dziecko. Kiedy rodzicom zaczęło brakować pieniędzy, trafiła do internatu, zakonnej szkoły gdzie były bardzo surowe warunki. Gdy małżeństwo jej rodziców rozpadło się, Mia przeniosła się z matką do Nowego Jorku, zaczęła robić karierę jako modelka i próbować sił w aktorstwie.

Zobacz też: Andrzej Żuławski chciał ją stworzyć jako kobietę i aktorkę, ale Joanna Kasperska go odrzuciła. Co dzisiaj robi?

Mia Farrow opuszcza jacht Franka Sinatry, 1965 rok, fot. J. Hughes/Getty Images

Mia Farrow i Frank Sinatra: historia miłości

Z Frankiem Sinatrą poznali się w jednej z wytwórni filmowych. Pomógł jej pozbierać drobiazgi, które wypuściła z torebki: kosmetyki, gumę do żucia, jedzenie dla kota. Była speszona, że zachowała się tak niezdarnie. Frank Sinatra był dla niej bogiem, wychowała się na jego piosenkach, widziała tłumy, które zapełniały sale na jego koncertach i uwielbienie, jakie budził. Słynął z tego, że nawet banalne piosenki śpiewał tak, jakby opowiadał każdemu bardzo osobistą historię.

Kiedy spotkał Mię, był w swoim żywiole, uwielbiał uwodzić kobiety, jakby mimo sławy i talentu musiał stale przeglądać się w ich oczach. Miał za sobą romanse z największymi pięknościami: Marilyn Monroe, Grace Kelly, Sophią Loren, Kim Novak, Lauren Bacall. Potrafił być romantycznym kochankiem, ale i potworem. Znudzony bogactwem i każdym kaprysem, jaki może spełnić, nieustająco domagał się nowych wrażeń, podniet, zabaw. Sławne było przyjęcie, na które goście musieli wspinać się po drzewie, a Sinatra rzucał w nich talerzami z jedzeniem, zaśmiewając się przy tym do łez.

Zobacz też: Alicja Bachleda-Curuś i Piotr Woźniak-Starak byli razem 2 lata. Gdy zamieszkali w USA, nadszedł kryzys

Dlaczego zwrócił uwagę na Mię Farrow? Być może tęsknił do partnerki, wobec której to on może być mentorem i autorytetem. Frank Sinatra był po rozstaniu ze swoją wielką miłością Avą Gardner, która nie pozwalała sobą rządzić. Mia była w niego wpatrzona. Miała wygląd dziewczynki i budziła w mężczyznach opiekuńcze instynkty. Mówił do niej Aniołku, ona traktowała go trochę jak ojca. Poza tym obłędnie mu się podobała. Jego służący opowiadał po latach, że Frank Sinatra kazał kupić wszystkie magazyny, w których były zdjęcia Mii i stale je oglądał.

Sinatra zaprosił ją do swojej posiadłości w Palm Springs, wysłał prywatny samolot po nią i jej ukochanego, starego, niedowidzącego kota Malcolma. To zaproszenie wzruszyło Mię. Chociaż jej rodzice obracali się w środowisku aktorskim, nigdy nie widziała takiej rezydencji. Gdy dwa lata później Frank Sinatra oświadczył się, prasa rozpisywała się o prezencie zaręczynowym – 9-karatowym pierścionku, który gwiazdor podarował swojej ukochanej.

„Ta dziewczyna nic nie je, mało się odzywa, kto to w ogóle jest?” - denerwowała się Dolly, matka Franka Sinatry. Z kolei sama Mia tak wspominała siebie z tamtych lat tak: „Byłam mniej dojrzała, niż jakakolwiek inna dziewiętnastolatka, którą znałam”, mówiła w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian” w 2007 roku. „Biedny Frank, obarczony był takim dzieckiem! Zasypiałabym przy stole w Las Vegas, próbując rozmawiać z ludźmi o ich kotach. Był wobec mnie bardzo cierpliwy”. Swój związek z Sinatrą opisała jako adopcję małej dziewczynki przez starszego pana.

fot. BATMANN/GETTY IMAGES

Mia Farrow: ślub z Frankiem Sinatrą

Chyba jedynie matka Franka Sinatry była zadowolona, że para bierze jedynie ślub cywilny, a nie kościelny. „To nie potrawa długo” mówiła, gdy pobrali się w 1966 roku w Las Vegas. Mia była trochę rozczarowana ceremonią, choć na zdjęciach ślubnych tego nie widać, ale… w końcu oboje z Sinatrą byli świetnymi aktorami. Sama uroczystość trwała 5 minut, nie było rodziny, tylko świadkowie. Wielu biografów Franka Sinatry uważa, że w gruncie rzeczy ich ślub był początkiem końca tego związku. Frank Sinatra wymagał, by żona zrezygnowała z aktorstwa i pozostała u jego boku, jeździła z nim na plany filmowe, grała ewentualnie w tym filmach, w których gra on.

Mia Farrow na początku przystała na taki układ, ale potem znudziła się bezczynnością. Była na początku kariery i w gruncie rzeczy te oczekiwania były dla niej nierealne. Jej mąż podkreślał, że jest głową rodziny, wszystko jej zapewnia i nie rozumie, dlaczego miałaby robić cokolwiek bez jego udziału. A ona czuła się winna, że marzyła o czymś innym niż tylko bycie wybranką Sinatry. On nie znosił sprzeciwu. Obsypywał kobiety prezentami, ale wymagał totalnego podporządkowania. Dlatego wybuchały między nimi konflikty.

Zobacz też: Wróżono jej wielką karierę. Rola w Misiu była jej przekleństwem. Tak obecnie wygląda życie Barbary Burskiej

Frank Sinatra był zły, kiedy Mia Farrow dostała rolę w „Dziecku Rosemary” w reżyserii Romana Polańskiego. Tymczasem ona czuła, że ten film jest dla niej wielką szansą. Zaangażowała się, Sinatra żądał, by w połowie produkcji zerwała kontrakt i zagrała razem z nim w filmie „Detektyw”. Kiedy się nie zgodziła, przysłał na plan prawnika z papierami rozwodowymi. Mia była załamana, ale ostatecznie nic się między nimi nie naprawiło, w 1968 roku rozwiedli się. Mia Farrow dwa lata później wyszła za mąż za kompozytora Andre Previna, Sinatra przysięgał publicznie, że nie zwiąże się już z nikim z show-biznesu. I słowa dotrzymał, jego czwarta żona Barbara byłą wymarzoną kobietą domową.

Mia Farrow i Frank Sinatra, 1965 rok, fot. GETTY IMAGES

Rozstali się, ale uczucie przetrwało

„Nigdy nie przestała go kochać”, mówił o uczuciach Mii Farrow jeden ze znajomych legendarnego wokalisty. „Sinatra była miłością jej życia. To było uczucie, które trwało nawet po ich rozwodzie, pozostali sobie bliscy na zawsze”. Mia Farrow i Frank Sinatra byli w dobrych relacjach. Aktorka przyszła na pogrzeb piosenkarza w 1998 roku, potem opowiedziała, że ​​wrzuciła kilka przedmiotów do trumny swojego byłego męża, w tym obrączkę. Mówiła, że darzy męża ciepłymi uczuciami.

Frank Sinatra pojawiał się w jej życiu w różny sposób. Kiedy na początku lat 90. Mia Farrow oskarżyła swojego trzeciego męża - Woody’ego Allena o nadużycia seksualne wobec ich nieletniej córki Dylan, Frank Sinatra stanął po jej stronie. Groził, że „połamie Allenowi nogi”, ale Mię tym ujął. „Czy on nie jest słodki?”, komentowała przekornie. Sprawa molestowania była kontrowersyjna, niektórzy oskarżali aktorkę, że wymyśliła ten zarzut, bo chciała zemścić się na mężu za zdradę i jego romans z Soong Yi. Dlatego każde wsparcie było dla niej ważne. Wojna miedzy Mią Farrow i Woody Allenem była długa i wyniszczająca. Ostatecznie niczego jednoznacznie nie udowodniono, ale Allen nie dostał prawa do opieki nad córką.

Reklama

W 2013 roku Mia Farrow powiedziała nieoczekiwanie, że jej syn Ronan urodzony podczas małżeństwa z Woody Allenem, może być biologicznym dzieckiem Franka Sinatry. Dodała, że „tak naprawdę nigdy się nie rozstała z byłym mężem”. Ronan urodził się w 1987 roku, Sinatra miał wtedy 72 lata i teoretycznie mógł być ojcem chłopca, a dzisiaj znanego dziennikarza - laureata nagrody Pulitzera za śledztwo w sprawie nadużyć seksualnych producenta filmowego Harveya Weinsteina. Ten pomysł odrzuciła jednak córka piosenkarza Nancy, nazywając go nonsensem. Uznała, że Mia żartowała, a ludzie to wzięli na poważnie. „Była głupia, głupia, głupia”, oburzała się Nancy. Frank Sinatra miał przejść wcześniej zabieg wazektomii. Mia Farrow ma dzisiaj 78 lat, nadal jest aktywna zawodowo

Mia Farrow i Frank Sinatra w telewizyjnym show, 1966 rok, fot. BATMANN/GETTY IMAGES
Reklama
Reklama
Reklama