Lauren Bacall i Humphrey Bogart: takiej miłości Hollywood nie widziało
Miała 33 lata, gdy musiała go pożegnać
Lauren Bacall zmarła 12 sierpnia 2014 roku. Swojego męża, wielkiego aktora Humphreya Bogarta przeżyła o 54 lata! Kochała go nad życie. Dzieliło ich wszystko: duża różnica wieku – 25 lat, pochodzenie, doświadczenia. Gdy ona debiutowała, on był już gwiazdą. Gdy ona dopiero poznawała seks, on był w burzliwym, trzecim małżeństwie. A jednak stworzyli wspaniały związek. Mówiła, że nikt nigdy nie napisał lepszego romansu niż ten, który ona przeżyła z Bogartem.
[Ostatnia aktualizacja treści 12.04.2024 r.]
Lauren Bacall i Humprey Bogart: historia miłości
Kiedy się poznali, ona miała zaledwie 19 lat. Do Miasta Aniołów ściągnął ją wielki reżyser Howard Hawks. Obiecał jej rolę i powiedział, że zagra z Garym Grantem albo Humphreyem Bogartem. Lauren była uszczęśliwiona: „Boże, Gary Grant? Wspaniale!”. Ale jak to w życiu bywa, dostała innego partnera. Nie była zadeklarowaną wielbicielką Bogarta, choć już wtedy, w połowie lat 40., kochały się w nim miliony kobiet. Nikomu też nie przyszło do głowy, że między tą parą aktorów może cokolwiek zaiskrzyć, bo dzieliło ich wszystko.
W połowie lat 40. Humphrey Bogart uważany był już za jednego z najpopularniejszych i najwybitniejszych aktorów w historii Hollywood. Grał dużo w kinie noir, czyli mrocznych kryminałach, stworzył postać twardziela o romantycznej duszy. Miał piękną, wyrazistą twarz, uchodził za szorstkiego, ale wrażliwego faceta, który dobrze zna życie. Kapelusz typu fedora, płaszcz typu trencz i papieros to były jego męskie atrybuty. Nie warto tu wymieniać wszystkich słynnych filmów, w jakich zagrał. Wystarczy przypomnieć jeden: „Casablancę”, romans wszech czasów z 1942 roku. Grał w nim z Ingrid Bergman, ich pocałunek to jedna z ikonicznych scen amerykańskiego kina. A słynne zdanie: „zagraj to jeszcze raz, Sam”, przeszło do historii. Po „Casablance” Bogart stał się najlepiej opłacanym aktorem na świecie, zawodowo wiodło mu się świetnie, w życiu prywatnym niekoniecznie.
Miał za sobą dwa nieudane małżeństwa i właśnie rozpadał się jego trzeci związek, z Mayo Methot. Problem polegał na tym, że jego żona – niespełniona aktorka i piosenkarka – była kliniczną alkoholiczką. Piła na umór, kłótnie i bójki między nimi były komentowane w Hollywood - choć niejedno tam przecież widziano. W czasie kręcenia „Casablanki” zazdrosna, w furii dźgnęła męża nożem. Nazywano ich wojującymi Bogartami.
Zobacz też: Zanim pierwszy raz wyszła za mąż, związała się ze słynnym muzykiem. Dopiero niedawno wyjawiła prawdę
Lauren Bacall: droga do sławy
Lauren Bacall – młodsza od Bogarta o 25 lat – urodziła się w 1924 roku. Pochodziła z niezbyt zamożnej żydowskiej rodzinie, z Nowego Jorku. Wychowała się w domu kobiet, ojciec szybko zostawił rodzinę. Tak naprawdę nazywała się Betty Joan Perske, marzyła o tańcu i grze aktorskiej, pracowała jako woźna w teatrach na Brodway’u. Lauren była bardzo ładna, więc dorabiała jako modelka.
Jej zdjęcie na okładce magazynu „Harper's bazar” zobaczyła żona Howarda Hawksa i podsunęła mężowi. Dziewczyna dostała zaproszenie na przesłuchanie. W pociągu do Hollywood jechała jeszcze jako Betty Perske, wysiadła z niego jako Lauren Bacall. Nowe imię wydawało jej się dźwięczne i melodyjne, Bacall było panieńskim nazwiskiem jej matki.
Zobacz też: Koniec ich miłości zaskoczył wszystkich. Ale burzliwe rozstanie nie stanęło na drodze do przyjaźni
Lauren Bacall i Humprey Bogart: zakochali się na planie
U boku Humpreya Bogarta zadebiutowała w 1944 roku w filmie „Mieć i nie mieć” (ekranizacji powieści modnego wówczas bardzo Ernesta Hemingway’a). Podobała się, pisano, że ma „koci wdzięk, płowo-blond włosy i niebiesko-zielone oczy”. Do tego mówiła zachrypniętym, zmysłowo-mruczącym głosem. Nad uzyskaniem tego efektu pracował długo cały sztab ludzi w wytwórni. Kiedy jednak stanęła na planie, była bardzo zdenerwowana, Bogart zaoferował, że jej pomoże.
Gdy wypowiadała kwestię: „jeśli zechcesz czegoś ode mnie, po prostu zagwiżdż” - ręce trzęsły jej się tak, że nie była w stanie zapalić papierosa. Bogart poradził jej, żeby opuściła podbródek, co pomoże opanować drżenie głowy. W taki sposób narodził się słynny „look Bacall”. Jej uwodzicielskie, intensywne spojrzenie. Wszyscy widzieli, jak z tygodnia na tydzień między aktorami rodziła się chemia. Bogart, zwykle zamknięty i chłodny (na ten jego chłód skarżyła się przy kręceniu „Casablanki” Ingrid Bergman), zaczął żartować i śmiać się. Serce biło mu szybciej. Ona zorientowała się, że zaczyna być zakochana.
Pewnego dnia Bogart, żegnając się z Bacall na dobranoc, włożył rękę pod jej podbródek i pocałował ją. Potem poprosił, by napisała mu swój numer telefonu na pudełku zapałek, które wyciągnął z kieszeni. Tak zaczął się ich romans.
Lauren Bacall i rozwodnik o fatalnej reputacji
W Hollywood uważano, że jest to raczej miłostka niż coś poważniejszego. Związkowi wielkiego aktora i debiutantki wszyscy byli przeciwni, choć z różnych powodów. Rozpaczała matka Lauren, która była zła, że jej piękna i utalentowana córka pakuje się w związek z rozwodnikiem, do tego o fatalnej reputacji. Kiedy dzwonił do niej późno w nocy, krzyczała: „gdzie ty idziesz, nie wiesz, że ten człowiek jest żonaty?!” Marzyła, że Lauren zwiąże się z przystojnym i porządnym Kirkiem Douglasem, któremu zresztą bardzo się podobała.
Niezadowolony był reżyser Howard Hawks. Sam miał ochotę na bliższą relację z Lauren i był o nią trochę zazdrosny. A co ważniejsze uważał, że sensacje i plotki mogą zaważyć na karierze aktorki, przez co on straci „materiał na gwiazdę”. Bogarta dręczyła świadomość bolesnej różnicy wieku. Obawiał się, że zauroczenie młodej piękności nie potrwa długo. W niewielkim stopniu pocieszała go rada przyjaciela Petera Lorre'a, że ma szansę utrzymać ją przy sobie: „może przez pięć lat, ale przecież lepsze to niż nic.” Lauren Bacall powiedziała po latach: „kiedy ja i Bogie byliśmy już małżeństwem, różni ludzie w Hollywood przepowiadali nam rychły koniec tego związku. Jęczeli, że to nie potrwa długo. Nie wiedzieli jednego, że państwo Bogartowie są naprawdę w sobie zakochani”.
Lauren Bacall czekała na rozwód Bogarta z żoną
Film „Mieć i nie mieć” odniósł duży, kasowy sukces. Howard Hawks postanowił wykorzystać te passę i zatrudnił parę kochanków do następnego filmu „Wielki sen”. To był dla Lauren i Bogiego, jak go nazywała, trudny czas. Potajemnie spotykali się i rozstawali. Wiedzieli, że się kochają. Ale kiedy żona Bogarta trzeźwiała, błagała, by dał jej kolejną szansę. On uważał to za swój obowiązek – zachować się jak dżentelmen.
Z jednej strony odwlekał przez to wymarzony rozwód, z drugiej jego zachowanie robiło na aktorce wrażenie. W pamiętniku pisała: „szanuję jego decyzję, choć mi się nie podoba”. Podobno miała tak opuchnięte od płaczu oczy, że z trudem ukrywano to pod makijażem. Bogart napisał, że po każdym rozstaniu z nią czuje się tak, jakby miał umrzeć.
Pobrali się w 1945 roku i od tej pory byli zawsze razem. Lauren jeździła z mężem na plany filmowe, niezależnie, czy ich lokalizacją były wysokie góry w Meksyku („Skarb Sierra Madre”), czy podmokła dżungla w RPA („Afrykańska królowa”). Rozłączyli się tylko raz, w 1953 roku. Humphrey Bogart pojechał wówczas robić film we Włoszech. Lauren Bacall zagrała w przeboju „Jak poślubić milionera”, m.in z Marylin Monroe, który kręcony był w Hollywood. Ustalili jednak, że natychmiast po zakończeniu zdjęć ona przyjedzie do niego do Włoch.
W 1949 roku urodził się ich syn Steve, a w 1952 córka Leslie - nazwana tak na cześć reżysera Leslie Howarda, który przyczynił się do wylansowania Humphrey’a. Ponieważ mąż miał staroświeckie oczekiwania i chciał, by żona była przede wszystkim panią domu, zgodziła się na te rolę i nigdy tego nie żałowała. Mniej grała, skupiła się na wychowywaniu dzieci. W wywiadzie z 1979 roku wspominała: „Humphrey żartował, że miejsce kobiety jest w domu. Ale żartował połowicznie. Rozwiódł się z trzema aktorkami i był przekonany, że kariery i małżeństwa nie należy mieszać”.
Kiedy indziej tłumaczyła: „gdybym postawiła wszystko na swoją karierę, przegapiłabym Bogiego, dzieci, samą istotę życia”. Lauren okazała się doskonałą gospodynią; o przyjęciach w ich domu mówiło całe miasto. Przyjaźnili się z Davidem Nivenem, Frankiem Sinatrą, Spencerem Tracy i Katherine Hepburn. Zaraziła się również jego pasją do żeglarstwa. Mówiła zresztą, że o żadną kobietę nie była zazdrosna tak, jak o jego łódkę Santanę.
Czytaj także: Wychowywali synów, Gianluigi Buffon zdradził ją po dwóch latach od ślubu. O niewierności męża usłyszała w radiu
Choroba i śmierć Humprey'a Bogarta
Dała Bogartowi prawdziwą miłość, przyjaźń, zaufanie. Ten niezwykły związek przerwała jego choroba. Jesienią 1956 roku zdiagnozowano u aktora raka przełyku. Zaczęły się operacje, pobyty w szpitalu, walka o życie. Lauren czuła się bezsilna i zrozpaczona. Ale starała się stworzyć ukochanemu jak najlepsze warunki, przynieść mu ulgę w cierpieniu. Pielęgnowała go, karmiła, kiedy był silniejszy zapraszała przyjaciół.
13 stycznia 1957 roku „Bogie” wyszeptał swoje ostatnie słowa do Betty: „żegnaj, mała, wróć do mnie szybko”. Zmarł w wieku 58 lat. Ona miała zaledwie 33 lata. Była zdruzgotana, ale miała dwoje małych dzieci i musiała się nimi zająć. To utrzymało ją przy życiu. Nigdy już nikogo tak nie pokochała. Romansowała z Frankiem Sinatrą, wyszła za mąż za Jasona Robardsa i urodziła syna, ale szybko się rozwiodła. Z czasem wróciła do gry w teatrze i w filmie, ale zawsze była przede wszystkim Panią Bogart.
W wywiadzie z 1996 roku Bacall, zastanawiając się nad swoim życiem, powiedziała dziennikarzowi, że w gruncie rzeczy miała szczęście. „Miałam jedno wspaniałe małżeństwo, mam troje wspaniałych dzieci i czworo wnucząt. Wciąż żyję. Nadal mogę funkcjonować. Nadal mogę pracować... Po prostu uczysz się radzić sobie z tym, z czym masz do czynienia. Dzieciństwo spędziłam w Nowym Jorku, jeżdżąc metrem i autobusami. A wiesz, czego się uczysz, jeśli jesteś nowojorczykiem? Świat nic ci nie jest winien”.