Krzysztof Kowalewski mawiał, że środowisko aktorskie już takie jest – dużo się romansuje i mało kto ma jednego partnera na całe życie. Zanim aktor poznał swoją wielką miłość – Agnieszkę Suchorę – miał za sobą m.in. związek z Ewą Wiśniewską. Jak potoczyły się losy aktorskiej pary? Żyli ze sobą bez ślubu ponad dwie dekady.

Reklama

[Ostatnia aktualizacja treści na VUŻ 20.03.2024 r.]

Krzysztof Kowalewski i Ewa Wiśniewska: historia miłości

W latach 60. w warszawskim SPATiF-ie Krzysztof Kowalewski poznaje Vivian Rodriguez – kubańską tancerkę, z którą połączy go płomienny romans. To uczucie doprowadzi aktora prosto do urzędu stanu cywilnego, ale tej parze nie jest pisane długie i szczęśliwe małżeństwo.

Po nieudanym związku Kowalewski skupia się głównie na pracy i rozwoju swojej kariery. Regularnie do swoich filmów angażuje go Stanisław Bareja. Dzięki temu aktor zdobywa nad Wisłą popularność. Dużo też romansuje. Podobno jest kochliwy, a w artystycznym światku zaczynają krążyć plotki o jego niestabilnych uczuciach. „Środowisko aktorskie w kwestiach łóżkowych to jednak nie jest norma społeczna. Mało kto ma za sobą tylko jedno małżeństwo. Specyfika branży...”, konstatował później w swojej drugiej autobiografii „Taka zabawna historia” z 2014 roku.

A jednak aktor znajduje partnerkę, z którą spędzi kolejnych 21 lat. Jest nią młodsza od niego o 5 lat Ewa Wiśniewska, którą widzowie mogli kojarzyć z tytułowej roli w serialu "Doktor Ewa". Ta postać otworzyła jej drzwi do kariery.

Zobacz także

Krzysztof Kowalewski, lata 70.

Jerzy Plonski / RSW / Forum

Krzysztof Kowalewski i Ewa Wiśniewska: przez lata byli tylko kolegami z pracy

Krzysztof Kowalewski i Ewa Wiśniewska znali się jeszcze ze szkoły teatralnej, gdzie aktor uczył młodszą koleżankę szermierki. Mijali się za kulisami spektakli i programów telewizyjnych, ale naprawdę spotkali się ze sobą dopiero pod koniec lat 70. Odbywały się wówczas próby do spektaklu "To nie była piąta, to była dziewiąta..." w stołecznym Teatrze Kwadrat, w którym oboje grali. To wtedy Ewa Wiśniewska zaczęła widzieć w Krzysztofie Kowalewskim kogoś więcej niż kolegę z pracy.

"Ważne było chyba to, że oboje byliśmy już osadzeni na swoich miejscach w zawodzie. Każde z nas miało swój status, poczucie, że jest potrzebne. To dawało szansę na istnienie razem", mówiła w rozmowie ze "Światem Seriali".

Czytaj też: Gdy dowiedziała się, że jest w ciąży, „siedziała i płakała”. Dziś córka Beaty Kawki jest jej prawdziwym powodem do dumy!

Ewa Wiśniewska, 1960.

Eustachy Kossakowski / Forum

Wiele ich łączyło. Oboje mieli za sobą nieudane małżeństwa, ona dwa, on jedno, byli też rodzicami, jednak to nie swoje pociechy stawiali w swoim życiu na pierwszym miejscu. Ewa Wiśniewska doczekała się jedynej córki, nazywanej przez wszystkich "Inką", ale nigdy nie ukrywała, że zawód zawsze był dla niej na pierwszym miejscu. "Byłam matką, taką jak to ojcowie bywają, co to przyleci, poklepie po głowie, sprawdzi, czy wszystko dobrze i wylatuje do pracy. Matką na przychodne. Czy żałuję? Trudno dziś to powiedzieć, bo zawód jeszcze mnie nie zdradził. Zresztą czy za pasję można przepraszać?", mówiła aktorka na łamach magazynu "Pani".

Z kolei syn Krzysztofa Kowalewskiego, Wiktor, był owocem jego związku z kubańską tancerką. "Nie byłem gotowy na bycie ojcem. Tym bardziej że właśnie zaczynało mi się powoli układać w zawodzie. Odnosiłem pierwsze sukcesy. Dziecko się jakoś w tym wszystkim nie mieściło", pisał w swojej książce autobiograficznej "Skarpetka w ręku: Krzysztof Kowalewski w garderobie" z 2012 r.

W środowisku aktorzy uchodzą za bardzo dobrze dobraną parę. Wyznają te same wartości, akceptują fakt, że priorytetem tego drugiego zawsze będzie praca. Nie decydują się na ślub, nie jest im on do niczego potrzebny, przez dwie dekady potrafili żyć ze sobą, a z czasem i obok siebie. Podobno wykupili nawet wspólne miejsce na cmentarzu.

Warszawa 1983. Ewa Wiśniewska i Krzysztof Kowalewski podczas zdjęć do komedii muzycznej pt. Lata dwudzieste... lata trzydzieste...

PAP/Afa Pixx/Krzysztof Wellman

Krzysztof Kowalewski i Ewa Wiśniewska: rozstali się w atmosferze skandalu

Wraz z rozwojem ich karier, związek zaczyna słabnąć. Ewa Wiśniewska i Krzysztof Kowalewski zawodowo nie zwalniają tempa. W 1999 r. grają razem w filmie "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana, są też partnerami na scenie w teatrze. Za to w domu się mijają i gdy jedno przychodzi, drugie wychodzi. Biegają od próby do próby, zawsze w pędzie. „Ale… w związku mężczyzna-kobieta najmniej ważne są formalności. Najważniejsze jest to, co dzieje się między nami, czy da się razem żyć!” – mówił aktor.

Po 20 latach związku parę dopada jednak poważny kryzys, a Krzysztof Kowalewski znów zaczyna romansować. Zdarzało się to zresztą i Ewie Wiśniewskiej, ale na przygodne romanse przymykali oko. Wszystko się zmienia, kiedy w 2000 r. Krzysztof Kowalewski związuje się z młodszą o 30 lat aktorką Agnieszką Suchorą. Prawdziwy skandal wybucha, gdy okazuje się, że para spodziewa się dziecka. Jeszcze w tym samym roku na świat przychodzi ich córka Gabriela. Krzysztof Kowalewski przez pewien próbuje jeszcze godzić życie na dwa domy, ale Ewa Wiśniewska nie umiała dłużej akceptować tej sytuacji.

Zobacz także: Wspólne życie nie było im pisane, rozstali się przez zazdrość. Historia miłości Andrzeja Kopiczyńskiego i Marii Chwalibóg

"Nie widziałam powodu, żeby przymykać oko na wyjazdy Krzysztofa na kąpiele do nowo narodzonego dziecka" — przyznała Wiśniewska w wywiadzie dla miesięcznika "Twój Styl". Rozstali się w złości. Z teatralnej garderoby słychać było odgłosy awantury, którą aktorka miała urządzić partnerowi. Po tym incydencie Krzysztof Kowalewski spakował walizki i wyprowadził się z domu.

Przez kolejne lata wiódł szczęśliwe życie u boku Agnieszki Suchory, w 2002 roku stanęli na ślubnym kobiercu i pozostali małżeństwem aż do śmierci aktora 6 lutego 2021 r. "Ja nie mam prawa na nic narzekać, bo mnie życie wszystko wynagrodziło moją żoną. Na finiszu trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno. Agnieszka Suchora dała mi drugie życie", mówił w wywiadzie dla tygodnika "Polityka".

Ewa Wiśniewska już nigdy nie weszła z nikim w stały związek, choć pozostaje na tę ewentualność otwarta. "Może ja też się jeszcze zakocham", mówiła w jednym z wywiadów aktorka. „Nie czuję się samotna. Nie doskwiera mi to uczucie. Mam przyjaciół i znajomych. Po prostu jestem samodzielna”, wyznała Michałowi Misiorkowi w wywiadzie dla Plejady.

Czytaj również: Fabrykował swój życiorys, do wszystkiego podchodził z dystansem. Janowi Himilsbachowi wróżono Hollywood, ten jednak... nie chciał uczyć się angielskiego

Ewa Wiśniewska i Krzysztof Kowalewski, Polska 1998 r. Sesja fotograficzna do autorskiej wystawy Krzysztofa Wellmana pt. Rodzin aktorskich portret własny

meg PAP/Afa Pixx/Krzysztof Wellman

Krzysztof Kowalewski i Ewa Wiśniewska, listopad, 2003 r.

Niemiec/AKPA
Reklama

Źródła: kultura.onet.pl

Reklama
Reklama
Reklama