Reklama

Krótka chwila całkowicie odmieniła ich los. Ona – utalentowana tancerka, wokalistka, uwielbiana przez tysiące słuchaczy, lubiąca blichtr sławy i ceniąca wyrazy uznania. On – nieśmiały artysta, małomówny, który pod koniec życia niemal całkowicie odciął się od świata. A jednak Krystyna Mazurówna i Piotr Szczepanik nawiązali nić porozumienia. Jak do tego doszło?

Reklama

Krystyna Mazurówna i Piotr Szczepanik: historia ich relacji

Piotr Szczepanik był wykonawcą jednych z najpiękniejszych utworów sentymentalnych: Kochać, Żółte kalendarze, Goniąc kormorany. Kiedy w latach 60. Polskę zalewała fala energetycznego bigbitu, muzyk raczył kilkuset tysięczną widownię odbiorców melancholijnymi, spokojnymi utworami, które epatowały nostalgią, smutkiem. To podążanie swoją własną artystyczną ścieżką wyniosło jego karierę na wyżyny — pierwsze albumy sprzedały się w imponujących nakładach. On jednak nigdy nie odnalazł się w roli idola młodzieży. "Nigdy nie byłem swoim fanem", podkreślał.

Ona, znana na całym świecie tancerka i choreografka, która od lat 60. pracuje we Francji. Krystyna Mazurówna została solistką w „Casino de Paris", na polskich scenach tańczyła u boku takich postaci, jak Witold Gruca, Stanisław Szymański i Gerard Wilk.

Czytaj też: Monika Nowosadko zdobyła tytuł Miss Polonia 1987. Jak dziś wygląda jej życie?

Piotr Szczepanik: co mówił o kobietach?

Piotr Szczepanik nigdy nie lubił dzielić się swoim życiem prywatnym, rzadko się na ten temat wypowiadał. O kobietach mówił: „Fascynują mnie nie tylko mądre, ale wyglądające estetycznie, co wcale nie znaczy, że piękne. Ja stawiam bardziej na duszę, na tak zwany całokształt”. Znane jest jego małżeństwo z Krystyną Wąsowską, którą poślubił w wieku 22 lat. Niestety ukochana artysty krótko po urodzeniu dziecka przegrała walkę z chorobą.

„Urodziłem się 14 lutego. Dzień Zakochanych to dobry dzień na urodziny. Los tak wybrał. Miłość zawsze mnie uskrzydlała, ale też potrafiła zaboleć. Czasem bardzo bolała...”, mówił w jednym z wywiadów.

Zobacz także: Izabella Czajka-Stachowicz miała trzy daty urodzenia, trzech mężów, pięć nazwisk. I życiorys jak z filmu…

PAP/CAF-Ryszard Okoński

Krystyna Mazurówna i Piotr Szczepanik: mieli przelotny romans

Los postawił na drodze skromnego wokalisty w latach 60. Krystynę Mazurównę, poznali się podczas pracy nad teledyskiem do utworu "Kochać", najpopularniejszej piosenki w repertuarze Szczepanika. Tanecznym partnerem Krystyny Mazurówny był w owym czasie Gerard Wilk. Kiedy zaproponowano im występ z ich autorskim układem choreograficznym w teledysku, bez wahania się zgodzili. Tancerze mieli stanowić tło, kamera miała filmować ich ruchy z drugiego planu.

Krystyna Mazurówna w wywiadzie dla Plejady opowiedziała po latach, że była bardzo dumna, kiedy dowiedziała się, że ma przygotować układ do piosenki Piotra Szczepanika, a co więcej, wystąpić u jego boku na planie teledysku. Jak się jednak okazało, tancerka wraz z Gerardem Wilkiem kompletnie zapomnieli o nagraniu i nie przygotowali układu i strojów na czas.

"Na szczęście byliśmy tak doświadczeni, że udało nam się, niemal improwizując, zatańczyć prosty, lekki układ, który dzięki walorom piosenki przetrwał w telewizji dobre kilkadziesiąt lat!", opowiadała dla Plejady.

Czytaj także: Amant wszech czasów czy żigolak-skandalista? Tajemnice Rudolpha Valentino

Współpraca do teledysku zakończyła się sukcesem, co więcej, nie było to ostatnie spotkanie Szczepanika i Mazurówny. "Spotykaliśmy się jeszcze wielokrotnie, przy licznych okazjach zawodowych", opowiadała tancerka. Wspólna praca ich do siebie zbliżyła. Mazurówna dostrzegła, że wokalista nie ma żadnego drugiego wizerunku scenicznego, to kim jest na scenie i w swoich piosenkach, to dokładnie ta sama osoba poza nią. "Piotr wydał mi się szalenie delikatnym, romantycznym chłopcem, bardzo czułym i wrażliwym. Takim, jaki był jego repertuar, a zapewne i obraz odbierany przez rzesze zakochanych fanek", opowiadała artystka.

Jak przyznała Krystyna Mazurówna w wywiadzie dla Plejady, którego udzieliła tuż po śmierci Piotra Szczepanika w 2020 roku, między nią a wykonawcą utworu "Kochać" narodziło się coś więcej niż krótka znajomość. "Pojawiła się wzajemna fascynacja, rodzaj romansu czy krótkotrwałej przygody miłosnej. Wkrótce zdałam sobie jednak sprawę, że Piotr jest energicznym, silnym i wesołym młodzieńcem, a jego prawdziwa osobowość nie przystawała absolutnie do obrazu, który sobie stworzyłam", wyznała.

Czy taki rzeczywiście był prawdziwy obraz utalentowanego wokalisty? Nie do końca wiadomo. Od zawsze był on introwertykiem i samotnikiem, w jednym z wywiadów wyznał, że od dziecka był odmieńcem. "Nigdy nie potrafiłem udawać wesołka. Smutek jest po prostu wpisany w mój charakter", wspominał. Jednak wielką część swojego życia Piotr Szczepanik wolał zachować dla siebie.

Być może etap życia, w jakim poznała go Krystyna Mazurówna, nie był przepełniony melancholią, którą nosił w sobie przez kolejne lata? A może to właśnie tancerka dodała mu wtedy tej energii i radości, o której sama wspomniała? Tego już nigdy się nie dowiemy.

"Był znakomity, a jego Kochać i wiele innych utworów, przetrwały zwycięsko zmieniające się mody. Jego przeboje wzruszają zawsze równie szczerze, bo są ponadczasowe! Żegnaj, Piotrze!", powiedziała na koniec rozmowy tancerka.

Reklama

Czytaj także: Polka, która była na ustach całej Ameryki. Burzliwa historia Barbary Piaseckiej-Johnson

PAP/CAF/Zbigniew Matuszewski
Reklama
Reklama
Reklama