Reklama

Ostatnie 25 lat jej kariery to głównie romantyczne komedie, które szybko znikają z wielkiego ekranu i pamięci widzów – wśród nich wyróżnia się „Lepiej późno niż później”, w której partnerował jej Jack Nicholson („Jack całował mnie właściwie perfekcyjnie” – powie później o tej współpracy). Rolą, która wyróżniła się na tle wszystkich dotychczasowych była z pewnością siostra Mary w serialu „Młody papież”. W 2016 roku aktorka zaskoczyła swoją stałą widownię i krytyków, wcielając się w postać, w której trudno było dostrzec dawną Keaton. Jako siostra zakonna, najbliższy doradca młodego, zuchwałego papieża (Jude Law), zagrała szarą eminencję Watykanu, lady Makbet kierującą spiskiem zza kulis. Jak wyglądała jej droga do sławy i co dziś mówi o swoim życiu?

Reklama

Diane Keaton jest zawsze sobą

O trzy lata starsza od Meryl Streep, jak ona błyszczy osobowością na tle hollywoodzkiej normy, ale nie dostaje aż takich propozycji. Może dlatego, że Streep jest genialnym kameleonem, który we wszystkich skrajnych wcieleniach zachowuje kawałek siebie. Keaton jest zawsze sobą – poddaje się modulacjom, lekko zmienia, wyciąga coś z siebie na użytek roli, ale to wciąż Keaton. Nie bez przyczyny dziennikarze w jej legendarnej Annie Hall z filmu Woody’ego Allena widzieli jeden do jednego Diane Keaton, neurotyczkę z Nowego Jorku, chaotycznie wyrażającą myśli i gwałtownie zmieniającą nastrój. W jednym z pierwszych wywiadów po sukcesie filmu, zapytana, co chciałaby przekazać o sobie widzom, odpowiedziała: „Tylko jedną rzecz. Że umiem mówić pełnymi zdaniami”.

Czytaj również: Bożena Rogalska zachwyciła w "Nad Niemnem". Gdy postanowiła zmienić swoje życie, spotkała ją tragedia

Diane Keaton, kadr z filmu "Ojciec chrzestny II", 1974 r.

THE HOLLYWOOD ARCHIVE / PICTURELUX/BEW

Diane Keaton: dorastanie, studia

Urodziła się 5 stycznia 1946 roku w Los Angeles, w rodzinie Dorothy i Jacka Hallów jako najstarsza z czwórki ich dzieci. Ojciec był inżynierem, matka zajmowała się dziećmi, ale tęskniła za bohemą i artystycznym życiem. Od narodzin Diane przez 60 lat pisała pamiętniki, których zostawiła ponad 80 tomów. Pięcioletnia Diane miała zwyczaj śpiewania przy księżycu na podwórku za domem. Czuła się wtedy jak podłączona do wielkiej baterii. „To był sposób na zwrócenie uwagi rodziców. Zawsze reagowali, kiedy robiłam dziwne rzeczy” – powie później. Jako 12-latka uznała, że nie jest ładna, a jej młodsze siostry przejęły wszystkie geny odpowiedzialne za urodę.

Na studiach aktorskich rozpaczliwie próbowała dopasować się do otoczenia. „Goniłam za popularnością i ani razu nie spróbowałam myślenia – podsumuje tamten okres. – Grałam Blanche w »Tramwaju zwanym pożądaniem« i wiecie co? Nie miałam zielonego pojęcia, o czym jest ta sztuka”. Kiedy dostała propozycję zagrania jednej z pierwszoplanowych ról w musicalu „Hair” wystawianym w New York Baltimore Theatre, producenci uznali, że jest za gruba. „Przeszłam na specjalną dietę, jedną z tych dziwacznych: odżywiałam się łożyskiem owcy i codziennie wypijałam kieliszek wódki. Straciłam wagę i nigdy jej już nie odzyskałam”.

Używała już wtedy panieńskiego nazwiska matki, żeby nie być myloną z inną Diane Hall. I zaczynała zaznaczać swoją odrębność – jako jedyna z obsady odmówiła grania w negliżu (co nie dziwi: Keaton podobno ma obsesję na punkcie nagości, nawet pływa w rajstopach) i odłączyła się od otoczonego uwielbieniem prasy „plemienia Hair”. A potem spotkała Woody’ego Allena.

Zobacz też: Stanisława Celińska była pierwszą, wielką miłością Andrzeja Seweryna. Aktor wspominał, że miał na jej punkcie bzika

Diane Keaton, kadr z filmu "Ojciec panny młodej" 1991 r.

Colaimages/BEW

Diane Keaton i Woody Allen byli parą. Historia miłości

„W prawdziwym życiu Keaton wierzy w Boga. Ale wierzy też, że radio działa, bo w środku obsługują je małe ludziki” – powie o niej Allen, który pierwszy raz zobaczył ją w 1972 roku podczas przesłuchań do „Zagraj to jeszcze raz, Sam”. „Zapamiętałam, że Woody był niski i słodki. Chyba zakochałam się od pierwszego wejrzenia” – wspomina Diane. W tym samym roku zagrała fantastyczną rolę Kay Adams w „Ojcu chrzestnym” Coppoli, a później, jako dziewczyna i muza Woody’ego Allena, zaczęła pojawiać się w jego kolejnych filmach.

Czy to Allen zrobił z niej aktorkę? Diane mówiła wielokrotnie, że jej aktorskim mentorem był późniejszy partner, słynny amerykański aktor i podrywacz Warren Beatty. Allen ze swoim specyficznym warsztatem nie nadawał się na aktorskiego mistrza. Ale obudził w Keaton odwagę do brawurowego bycia sobą przed kamerą. Do eksponowania swoich neurotycznych zachowań, sposobu bycia i charme’u, o którym ktoś później napisze: „Gdyby seksapil porównać do minuty, Diane Keaton byłaby godziną. Częściowo dzieje się tak z powodu niezwykłego zderzenia blasku bohemy z porażającą wręcz bezbronnością i wrażliwością”.

Diane Keaton i Woody Allen w filmie "Annie Hall"

UNITED ARTISTS / Ronald Grant Archive/BEW

Największym wyznaniem miłosnym Allena dla Keaton wydaje się genialna „Annie Hall” (1977) z oscarową rolą Diane. W największym skrócie to historia burzliwego związku nowojorskiego komika i początkującej piosenkarki, którzy nie umieją się do końca zaangażować, schodzą się i rozchodzą, aż w końcu rozstają na dobre – tak jak ostatecznie Keaton i Allen trzy lata przed premierą „Annie Hall”. Diane nigdy nie mówiła o przyczynach rozstania, ale zawsze opisując związek z Allenem, sugerowała skrajne emocje. „Jego komentarze o mnie były śmiertelnie bolesne i ekstremalnie zabawne jednocześnie” – wspomina, a w innym miejscu przyznaje, że na związku z Allenem cieniem położyła się jej bulimia: „Moje pożądanie do niego było stłumione zniszczeniem, którego dokonywała bulimia. To żałosne, ale prawdziwe”.

Podobno byli tak skupieni na sobie, że prawie nie potrzebowali przyjaciół. Godzinami siedzieli przy stoliku nowojorskich knajp, obserwując ludzi. Po rozstaniu pozostali wobec siebie lojalni, Diane stanęła za Woodym nawet w momencie jego konfliktu z Mią Farrow, kiedy na jaw wyszedł romans z adoptowaną córką Soon-Yi. Po latach napisała: „Bez wybitnego mężczyzny piszącego dla mnie i reżyserującego mnie byłabym w najlepszym razie mierną gwiazdą filmową’’.

Zobacz również: „To było jak uderzenie pioruna”... Oto fascynująca historia miłości Joan Collins i Percy’ego Gibsona

Diane Keaton i Woody Allen, 1979 r.

American Pictorial / THE HOLLYWOOD ARCHIVE / PICTURELUX/BEW

Diane Keaton: walka z bulimią

Ekscentryczna neurotyczka z Nowego Jorku, libertynka polująca na młodych mężczyzn, przyznaje, że każdego dnia myśli o śmierci. Lata jej największej popularności były również latami powracającej skłonności do bulimii. Jako dziewczyna Warrena Beatty’ego czuła się „najbardziej pożądaną osobą na świecie”, a kiedy pewnego dnia zniknął, uznała się za zero. Kolejny głośny romans z Alem Pacino skończył się, kiedy Keaton zaczęła domagać się poważnej deklaracji: miał jej oświadczyć, że nigdy nie myślał o małżeństwie z nią.

Długo uważała, że małżeństwo i rodzina ograniczą jej życie, tak jak kiedyś jej matce. Dziś lubi powtarzać, że rodzina jest kluczem do wszystkiego. Ma dwoje dzieci: córkę Dexter adoptowała, kiedy miała 49 lat, a pięć lat później pojawił się również adoptowany syn Duke. W wydanej w 2011 roku przejmującej książce „Wciąż od nowa”, która jest dialogiem z pamiętnikami matki, Diane jako 63-latka pisze: „Uczucia i zmartwienia, które trapiły Dorothy, są dziś także moim udziałem. Starzenie się? O tak. Czy jestem w czymś dobra? Wciąż potrafię zapamiętać swoje kwestie. Jaka jest między nami różnica? Taka, że w wieku 63 lat moja matka Dorothy miała już odchowane dzieci. Ja w tym wieku zajmuję się tym, czym ona jako 24-latka. Najbardziej martwię się, jak długo zdołam panować nad tym wszystkim”.

Zobacz też: Dzieli ich 17 lat, łączy miłość. Oto niezwykła historia Krystiana Wieczorka i Marii Szafirskiej

Warren Beatty, Diane Keaton, kadr z filmu "Czerwoni", 1981 r.

Archives du 7e Art/Barclays Mercantile Industrial Finance/BEW

Od ponad pół wieku regularnie wraca na wielki ekran, co dało jej m.in. Oscara i dwa Złote Globy. Kiedy zaczynała karierę, wróżono jej, że będzie drugą Audrey Hepburn. Nie była, ale stworzyła w filmie postaci nie do zapomnienia. Dziś jest reżyserką, producentką, fotografką i pisarką. Uparcie odmawia bycia gwiazdą. Potrafi patrzeć na siebie i na życie z dystansu. „Zamiast zajmować się aktorstwem, zaczęłam udawać artystkę” – pisze o swoich sukcesach.

Nie korzysta z chirurgii plastycznej ani z przywilejów: staje na końcu restauracyjnych kolejek do stolików i nigdy nie załatwia niczego po znajomości. Nadal uparcie nie mówi o prywatności, za to z rozbrajającą kokieterią prowokuje plotki o kolejnych romansach. Jest samowystarczalna, pracowita i niezłomna, zwłaszcza gdy chodzi o podnoszenie się z porażek. „Chcę powiedzieć wszystkim kobietom: »Nie poddawajcie się! To bez sensu. Zrobiłyście kilka błędów tam i siam, tu zainwestowałyście za dużo, tam za mało. Ale teraz bawcie się, uśmiechajcie i nie przestawajcie nakładać szminki na usta!«”.

Czytaj również: Diane Keaton o starości: „Ludzi dziwi to, że kobiety w moim wieku mają jeszcze apetyt na życie”

Diane Keaton, 2017 r.

Archives du 7e Art/Barclays Mercantile Industrial Finance/BEW
Reklama

TEKST Magdalena Felis

Reklama
Reklama
Reklama