Aleksandra Śląska i Janusz Warmiński: tworzyli niezwykły duet w życiu i na scenie
Ponad życie kochali teatr, ich związek był pełen burzliwych emocji
Była jedną z najwybitniejszych polskich aktorek, która całe swoje serce oddała teatrowi. Z czasem również mężczyzna, z którym chciała ułożyć sobie życie był zmuszony dzielić jej pasje. Z Januszem Warmińskim szybko stali się nierozłączni. Tworzyli genialny tandem zarówno na scenie, jak i poza nią. Choć w ich relacji nie obyło się bez kryzysów, zaradzali im w dość specyficzny sposób... Oto historia Aleksandry Śląskiej i jej ukochanego.
Kim była Aleksandra Śląska?
Aleksandra Śląska zapisała się na kartach historii jako jedna z najbardziej utalentowanych polskich aktorek powojennych. Miała w sobie niezwykłą charyzmę i magnetyzm, a przy tym oszałamiającą urodę. Według niektórych była "zimną blondynką"; te opinie wpływały także na niesprawiedliwy osąd charakteru aktorki, którą postrzegano jako wyniosłą i dumną.
Aleksandra Śląska zadebiutowała w Teatrze Słowackiego w Krakowie jeszcze jako studentka szkoły aktorskiej. Krytycy i widzowie byli pod wrażeniem jej scenicznego popisu. Jednogłośnie wróżono jej wielką karierę. Z czasem artystka zapragnęła realizować się w stolicy. Po kilku latach od przeprowadzki do Warszawy dołączyła do zespołu Teatru Ateneum. Tam wzbudzała zachwyt u takich aktorów, jak Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela czy Roman Wilhelmi. Niesamowity magnetyzm Aleksandry Śląskiej sprawiał, że bez względu na to z kim pojawiła się na scenie, oczy wszystkich widzów zwrócone były na nią. Grała arystokratki, królowe i Niemki, co wzbudzało wiele mieszanych emocji. Widzowie postrzegali Aleksandrę Śląską przez pryzmat ról, w które się wcielała, a zatem jako zimną, dumną i wyniosłą.
(…) ta królewska uroda, ten niepowtarzalny kolor włosów, jakiś różowozłoty, predestynował Olę do ról tych wyniosłych królowych, tych wszystkich okrutnych i tajemniczych uwodzicielek Czechowa czy Strindberga", pisał o niej Andrzej Łapicki.
Czytaj również: Był jej wielką miłością i ukojeniem. Joanna Liszowska i Tadeusz Głażewski planowali ślub, do którego nigdy nie doszło. Dlaczego?
Aleksandra Śląska, 1964 r.
Aleksandra Śląska i Janusz Warmiński: historia miłości
Tę wyjątkowość i niezwykłą charyzmę docenił w aktorce dyrektor teatru Ateneum, Janusz Warmiński, który bardzo szybko stracił dla niej głowę. "Pamiętam Janusza jako takiego zakochanego chłopca, który przy Oli robił się strasznie mały i taki uczniowski" — wspominał w jednym z wywiadów Jerzy Kryszak.
Aleksandra Śląska była wówczas małżonką Czesława Górskiego, onkologa, którego poznała jeszcze jako uczennica szkoły średniej. Ich historia zaczęła się niezwykle romantycznie, do ślubu pojechali karetą, jednak na przestrzeni lat ich związek wszedł w fazę dużego kryzysu. Mąż aktorki pochodził z zupełnie innego świata niż ona, na co dzień nie mówili "wspólnym językiem". Aktorka, która powtarzała później swoim studentom: "albo oddajesz się teatrowi całkowicie, albo jako aktor nie przekraczaj jego progu", ponad wszystko była zaangażowana w życie na scenie.
Aleksandra Śląska odwzajemniła uczucie reżysera, Janusza Warmińskiego i stworzyła z nim bardzo zgrany duet. Wkrótce stanęli na ślubnym kobiercu, a później oddali się sztuce teatralnej, którą oboje tak kochali. To właśnie ta wspólna pasja tak bardzo zbliżyła parę do siebie. Dla aktorki była to kompletna i fascynująca odmiana, być w związku małżeńskim z kimś, kto doskonale rozumie jej świat. Teatr stał się ich domem, a o Ateneum mówili w żartach, że jest "Zagłębiem Śląsko-Warmińskim".
Niestety na nowym związku i oddawaniu się pasji przez Aleksandrę Śląską ucierpiał jej syn z pierwszego małżeństwa, Szczęsny Górski. W 1955 roku cała trójka zamieszkała razem. Chłopiec miał wtedy pięć lat, Janusza Warmińskiego nazywał ojcem. "Ten teatr zabrał mi rodziców. Rano próby, wieczorem spektakl, spotykaliśmy się na wakacjach. Sztuka była dla nich najważniejsza", wspominał po latach.
Czytaj też: Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk kochali się bezgranicznie. Dlaczego nie zdecydowali się na ślub?
Janusz Warmiński
Aleksandra Śląska i Jerzy Kamas: plotkowano o ich romansie
Okazało się, że "dyrektorowa", jak mówiono na Aleksandrę Śląską, grała w teatrze Ateneum pierwsze skrzypce, mimo iż formalnie dyrektorem był jej mąż. Janusz Warmiński był jednak tak zapatrzony i zakochany w żonie, że pozwalał jej decydować o tak kluczowych kwestiach, jak obsada spektakli, zatrudnianie nowych aktorów, a także... zwalnianie aktorek, które mogły być konkurencją na scenie dla Śląskiej.
Zobacz również: Poznali się w liceum, ich miłość przerwała śmierć. Tak kochali się Mariusz i Ilona Sabiniewiczowie
Takim nowym "nabytkiem" aktorskim był dla Aleksandry Śląskiej Jerzy Kamas, aktor, którego wypatrzyła w Teatrze Narodowym, po tym, jak otrzymał tam angaż po przeprowadzce z Krakowa. Okazało się, że młodszy o 13 lat od aktorki Jerzy Kamas zrobił na niej duże wrażenie nie tylko pod względem talentu scenicznego. Aleksandra Śląska zauroczyła się młodszym kolegą i postanowiła umocnić jego pozycję na teatralnej scenie. I rzeczywiście, w kolejnych latach Śląska i Kamas stworzyli jeden z genialniejszych duetów aktorskich w stolicy. Zagrali u swojego boku w takich spektaklach, jak "Hamlet, "Wiśniowy sad", "Taniec śmierci".
Aleksandra Śląska i Jerzy Kamas w spektaklu: "Wiśniowy sad"
W kuluarach plotkowano natomiast, że aktorzy przeżywają namiętny romans. Jerzy Kamas zapewniał, że z Aleksandrą Śląską łączy go jedynie przyjaźń. Co do samej aktorki, nie zamierzała zostawiać męża. Ceniła sobie bardzo swoją sytuację zawodowo-prywatną, a z kolei mąż aktorki zdawał sobie sprawę, że żona nie chce się z nim rozstawać, w rezultacie przymykał oko na jej romanse. Ta zasada nie działała w małżeństwie artystów w obie strony, bo Aleksandra Śląska oczekiwała od reżysera całkowitego oddania.
Aleksandra Śląska pozbywała się konkurentek na scenie i w małżeństwie
Kiedy na horyzoncie pojawiała się potencjalna sympatia Janusza Warmińska, tym gorzej dla niej, jeśli była młodsza od Aleksandry Śląskiej, żona reżysera robiła wszystko, aby pozbyć się jej z teatru. Taki los spotkał Grażynę Barszczewską, a także Monikę Dzienisiewicz, która była wówczas żoną Daniela Olbrychskiego.
Małżeństwo Aleksandry Śląskiej i Janusza Warmińskiego natrafiło na wiele kryzysów, ale ze wszystkich udało im się wyjść obronną ręką. Rozłączyła ich dopiero nagła śmierć aktorki w 1989 r., u której wykryto nowotwór zaledwie miesiąc przed jej odejściem. Janusz Warmiński zmarł 2 listopada 1996 r., siedem lat po ukochanej żonie.
Zobacz także: Rodzice Dawida Kwiatkowskiego poznali się na... pasach! By być razem, trzeba było odwołać ślub
Warszawa, 12.12.1981. Teatr Dramatyczny, Gustaw Holoubek (z lewej) w rozmowie z aktorką Aleksandrą Śląską i Januszem Warmińskim
Źródła: kultura.onet.pl, plejada.pl