Dla tej miłości porzucili swoje poprzednie związki. Oto historia Krzysztofa i Joanny Cugowskich
„Wyszedłem z domu z teczką z dokumentami”, mówił wokalista Budki Suflera
- Redakcja VIVA!
Wybitny artysta o charakterystycznym, silnym głosie. Od pół wieku zachwyca na scenie. Wylansował niezliczoną liczbę przebojów – z samą Budką Suflera nagrał ponad 20 płyt! Mimo wielu sukcesów, Krzysztof Cugowski przeżywał również bolesne rozczarowania i upadki. Koniec pierwszego małżeństwa, perturbacje związane z działalnością kultowego zespołu z Lublina, zastój w pracy spowodowany pandemią... Na szczęście zawsze mógł liczyć na bliskich, w tym żonę Joannę. Ale ich miłość swego czasu wywołała spory skandal... Oto fascynujące losy wybitnego muzyka.
Historia miłości Krzysztofa i Joanny Cugowskich
Była połowa lat 90-tych, a Budka Suflera była w trakcie trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych. Kiedy zespół wraz z Krzysztofem Cugowskim przebywał w Chicago, los postawił na drodze piosenkarza panią Joannę. Wokalista zaprosił ją na ostatni występ, który miał zaplanowany w USA. W jednym z wywiadów kobieta wyjawiła, że Cugowski wpadł jej w oko od razu. „Wszystko mi się w nim podobało: postura, głos, zapach, dotyk. Po koncercie złapał mnie za rękę. Pamiętam tę chwilę do dziś. I to uczucie, które z zachwytu przerodziło się w zakochanie”, mówiła Joanna. Krzysztof Cugowski czuł to samo, ale wrócił do Polski zgodnie z planem.
Mijały kolejne tygodnie, a uczucie nie chciało zgasnąć. Para dzwoniła do siebie bez przerwy. Był jednak jeden problem. Każde z nich było wtedy w innym związku… „Po 2-3 miesiącach wiedzieliśmy, że to nie jest chwilowa przygoda, że trzeba z tym coś zrobić. Sytuacja jednak wcale nie była łatwa. Mieliśmy swoje małżeństwa, dzieci, córka Joasi miała 3 lata. Takie sytuacje nigdy nie są łatwe i przyjemnie, ale wydaje mi się, że jednak obyło się bez kataklizmu. Może dlatego, że nie chcieliśmy oszukiwać naszych partnerów?
Wykonaliśmy odważny ruch, zwłaszcza Asia, która w Ameryce miała dobre, ułożone, dostatnie życie. Rozwiedliśmy się. Ja w Polsce, Asia w Stanach. Ona zabrała trzy walizki, ja wyszedłem z domu z teczką z dokumentami. Rok po rozwodzie zamieszkaliśmy w Lublinie. Nie mieliśmy niczego. Pamiętam na parapetówie podaliśmy dania na plastikowych talerzach, które Asia przywiozła ze sobą”, opowiadał swego czasu Cugowski "Super Expressowi".
Bieda w lubelskim domu Cugowskiego i jego drugiej żony nie trwała jednak długo. W 1997 roku publiczność pierwszy raz usłyszała piosenkę Takie tango, która wokaliście dała nie tylko kolejną falę popularności, ale przede wszystkim ogromne zarobki, za które on i ukochana kupili sobie dom. W posiadłości mieszkali także synowie Cugowskiego z poprzedniego małżeństwa, Wojciech i Piotr, a także kilkuletnia córka pani Joanny – Julia. W tym samym czasie na świecie pojawiło się dziecko małżonków – Krzysztof Junior. Rodzinie zaczęło się układać…
CZYTAJ TAKŻE: Historia miłości Alicji Węgorzewskiej to gotowy materiał na film! Swojego byłego męża poznała w samolocie
Joanna Cugowska założyła nawet własny biznes. „Nie musiała pracować, ale jest ambitna. Nie chciała siedzieć w domu i czekać na moje powroty z tras. Gdy Julka poszła do zerówki, żona zdobyła uprawnienia i została jednym z pierwszych biegłych sądowych w Lublinie”, opowiadał artysta przed laty.
Dziś wszystkie dzieci Krzysztofa Cugowskiego ułożyły sobie życie. Dwójka starszych synów Wojciech i Piotr grają koncerty, zaś najmłodszy Chris właśnie skończył studia na Uniwersytecie w Winchester w Wielkiej Brytanii i poważnie myśli o karierze aktorskiej. Mimo niewielkiego doświadczenia miał już okazję zagrać w międzynarodowej produkcji Netfliksa, serialu "Bridgertonowie", a niedawno pojawił się w programie „Twoja twarz brzmi znajomo”, gdzie ma okazję wcielać się w najpopularniejszych polskich i zagranicznych wokalistów.
A sam lider Budki Suflera i jego żona? Świętują kolejne rocznice związku i zdradzają, że ich receptą na udane małżeństwo jest… sztuka kompromisu! „Gdy jest zdenerwowany, schodzę mu z drogi. Akceptuję jego wady, choćby to, że nie pamięta o imieninach, urodzinach i rocznicach”, przytacza słowa Joanny serwis Pomponik.
Krzysztof Cugowski z żoną Joanną
Krzysztof Cugowski jest starszy od swojej żony o 15 lat. Uważa jednak, że taka różnica wieku to nic złego. "Powiem szczerze, że moim zdaniem nie jest to wcale taki zły pomysł, kiedy mężczyzna jest starszy. Panowie przecież znacznie później dojrzewają psychicznie niż kobiety. To nawet naukowo udowodnione. W wieku 25 lat nie nadajemy się jeszcze do małżeństwa, a tym bardziej do bycia ojcem. Wiem coś o tym", mówił w Dobrym Tygodniu. Według muzyka gwarantuje to także większe porozumienie między małżonkami i pozwala uniknąć wielu kłótni. "Widzę, że związki, w których mąż jest sporo starszy od żony, są nawet lepsze od tych, kiedy pobierają się równolatkowie", dodał.
Wokalista zwierzył się na łamach Dobrego Tygodnia, że żona bardzo mu pomaga i odciąża w wielu obowiązkach, dzięki czemu on sam może zająć się pracą. "Żona ogromnie mi pomaga i odciąża w wielu czynnościach. Pod tym względem mam absolutny komfort, mogę zająć się tylko moją pracą, ewentualnie jakimś hobby", wyznał. Przyznał także, że to właśnie na Joannę spadło wychowywanie jego synów, gdyż sam był kiepskim ojcem, a teraz również dziadkiem.
ZOBACZ TAKŻE: Jak wygląda 12-letni syn Piotra Cugowskiego? Wokalista zadedykował mu wzruszający utwór
"Nie byłem wzorowym ojcem. I niestety, wzorowym dziadkiem również nie jestem. Mam nadzieję, że wnuki mi to wybaczą, podobnie, jak synowie mi wybaczyli i zaakceptowali moje częste nieobecności", zwierzył się mężczyzna. Oboje starają się jednak skupiać wyłącznie na dobrych rzeczach, jakie ich spotykają oraz miłych chwilach. "Jesteśmy tylko ludźmi. Nie zawsze jest słodko i kolorowo. Zdarzają nam się nieporozumienia i kłótnie. Ale tak naprawdę to nie ma żadnego znaczenia w naszym związku. Bo to są tylko krótkie chwile, a o takich bardzo szybko zapominamy. Pamiętamy jedynie te miłe momenty", tłumaczył w Dobrym Tygodniu.
Krzysztof Cugowski jedną z piosenek zadedykował ukochanej. "Twoja łza" została napisana dla pani Joanny. "Ta "łza" to jest taki symbol. Wydaje mi się, że Krzysztof wie, że ma we mnie wsparcie. Na dobre i na złe, jesteśmy już ze sobą tyle lat. I rzeczywiście przeszliśmy ze sobą dużo dobrego, dużo złego – jak to w życiu. [...] To, że jesteśmy razem i nam się poukładało, to jest nieprawdopodobny cud", mówiła w programie Uwaga! TVN.
Krzysztof Cugowski, Joanna Cugowska, Dzień Dobry TVN, Warszawa, 07.04.2019 rok
Życie Krzysztofa Cugowskiego po „Budce Suflera”
W materiale „Uwagi” dla stacji TVN muzyk przyznał, jakie były prawdziwe powody rozpadu zespołu. „Projekt Budka Suflera się skończył dlatego, że wszyscy mieli już siebie nawzajem dosyć. Po ponad 40 latach nie może być takiego zestawu ludzi, który wciąż się sobą cieszy i każdy jest radosny. W pewnym momencie zorientowałem się, że jestem w skostniałym zestawie. I w momencie, kiedy zacząłem pracować z synami, okazało się, że mam jeszcze coś do powiedzenia”.
W rozmowie dla „Onet Kultura” artysta przyznał, że nie ma żadnego wpływu na dalsze losy zespołu, który ostatecznie rozpadł się w 2014 roku. „Zespół „Budka Suflera” zakończył swoją działalność w 2014 r. To, co się działo później z grupą, nie jest moją sprawą i nie chcę tego komentować. O nowych koncertach niestety nic nie wiem", stanowczo wyraził swoją opinię o zespole muzyk.
Po rozstaniu z „Budką Suflera”, Krzysztof Cugowski nie zrezygnował z występowania na scenie, lecz postawił na wyjątkowy i rodzinny projekt. Razem z synami Wojciechem i Piotrem założył zespół „Cugowscy”. Wspólnie nagrali dwie płyty a ich koncerty cieszyły się ogromną popularnością. Skompletował także kolejny zespół i nagrał album pt. „50/70. Moje najważniejsze”.
Wielką pasją Krzysztofa Cugowskiego oprócz muzyki są samochody. Przez całe życie posiadał ich bardzo dużo, bo aż 50. „Wiele lat temu, razem z Piotrkiem, powinni byli założyć komis samochodowy. Wszyscy lepiej byśmy na tym wyszli finansowo”, zażartowała żona muzyka w reportażu telewizyjnym.
Krzysztof Cugowski z synem Chrisem
Krzysztof Cugowski w czasie pandemii dużo czasu spędził z rodziną
Krzysztof Cugowski od lat związany jest ze swoim rodzinnym miastem Lublinem. W domu mieszka wraz z żoną Joanną i synem Krzysztofem Juniorem. Częstymi gośćmi są u nich synowie muzyka z pierwszego małżeństwa – Wojciech i Piotr. Wokalista posiada w swoim domu studio muzyczne, w którym spędza mnóstwo czasu, przygotowując nowy repertuar. „To jest moje miejsce operacyjne, gdzie, jak jestem w domu, to można mnie zastać. Wszystko jest wyłożone korkiem, żeby to troszeczkę wytłumić”, wyznał muzyk.
W 2020 roku wokalista musiał znacząco przystopować z pracą z uwagi na wybuch pandemii, która spowodowała zawieszenie wszelkich działań artystycznych. W efekcie nie mógł wyruszyć w trasę koncertową. Miało to jednak swoje plusy, gdyż uziemienie branży muzycznej sprawiło, że artysta mógł więcej czasu poświęcić rodzinie.
„Ograniczam wyjścia. Bez paniki, bo nie jestem panikarzem, ale też ostrożnie, by nie kozakować. Tracę orientację, jaki jest dzień tygodnia, bo nie ma to teraz większego znaczenia. (śmiech) Jest z nami w domu najmłodszy syn, Krzyś. Przyjechał na początku marca na kilka dni, bo miał wolną chwilę. I teraz ta wolna chwila trwa już trzy miesiące. Cieszymy się z żoną, że jest z nami, a nie w Anglii, gdzie studiuje aktorstwo i robi właśnie licencjat, bo mielibyśmy większy ból głowy”, przyznał przed rokiem wokalista w wywiadzie dla tygodnika „Świat i ludzie”.
Podczas wywiadu dla czasopisma artysta dodał, że póki co nie martwi się o swoją sytuację finansową. „I nie mam pretensji do losu, że po sukcesie, który odniosłem, teraz nie powinienem się zastanawiać, czy ja będę miał z czego żyć, gdybym przestał grać, czy nie. Zarobiłem troszkę pieniędzy, ale nawet nie porównuję się do ludzi zamożnych, bogatych. Owszem, rok, dwa przeżyję bez grania, jakoś to będzie, ale co dalej?”
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Tej miłości nikt nie dawał szans. Oto niezwykła historia Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza
Zapytany wtedy o swoje plany na przyszłość życzył sobie przede wszystkim zdrowia, dzięki któremu będzie mógł realizować kolejne muzyczne przedsięwzięcia. Spełnia z Zespołem Mistrzów, niedawno wystąpił w roli jurora w Twoja Twarz Brzmi znajomo. „Mam nadzieję przeżyć w zdrowiu jeszcze trochę ładnych lat! I pograć z moimi kolegami artystami, z którymi planuję nową płytę. Ale jak to będzie? Pożyjemy, zobaczymy”, zadeklarował muzyk w jednej z rozmów.
„Jeżeli człowiek zaczyna robić to, co sprawia mu przyjemność zawodową, to jest więcej niż połowa sukcesu. W tej sytuacji jaka jest między nami, tak właśnie jest. Jedynym problemem jest to, żeby zdrowie jak najdłużej dopisywało, bo resztę jesteśmy sobie w stanie poukładać. Trzeba Boga prosić o łaskawość i cieszyć się każdym dniem, bo w moim wieku to rzecz najistotniejsza. A wiosna, którą teraz mamy to najbardziej optymistyczna pora roku, nawet tacy "starzykowie" jak ja tak to odbierają. Wiosna daje nadzieję, wszystko od nowa zaczyna funkcjonować to najpiękniejsza pora roku”, mówił w rozmowie z Agnieszką Szmidt dla Faktu.
Mamy zatem nadzieję, że życzenia się spełnią, a Krzysztof Cugowski nieraz zaskoczy nas nowymi piosenkami, wspaniałymi koncertami.