Żona Harvey'a Weinsteina przerywa milczenie! „Byłam upokorzona i złamana”
„Były momenty, kiedy płakałam z troski o dzieci”
W Hollywood skandal goni skandal, jednak w 2017 roku największą aferą był oczywiście problem molestowania seksualnego. Niewątpliwy zaszczyt zostania twarzą tej afery przypadł Harvey'owi Weinsteinowi po publikacji w New York Times, gdzie producent został oskarżony o niemoralne zachowania. Dzięki temu powstała akcja #metoo, w ramach której kobiety na całym świecie dzieliły się przerażającymi doświadczeniami, dotyczącymi molestowania seksualnego w życiu osobistym oraz zawodowym.
Poszkodowana żona i dzieci
Po tak mocnych oskarżeniach wizerunek Harveya Weinsteina momentalnie legł w gruzach. Producent niechcący pociągnął za sobą na dno swoją już byłą żonę, Georginę Chapman. Kobieta jest projektantką i prowadzi luksusowy butik z sukniami. Od dnia wybuchu skandalu żadna aktorka nie chciała być pokazywana publicznie w kracjach od Marchesy (marka Champan).
Georgina, która ma z Harvey'em dwie córki (sedmioletnią Indię i pięcioletnią Dashiell) ze względu na pociechy nie udzielała żadnych wywadów. Ostatnio zrobiła wyjątek w amerykańskim Vogue, gdzie wyznała, że „była upokorzona i złamana psychicznie”.
„Były momenty, kiedy płakałam z troski o dzieci. Jak będzie wyglądać ich życie? Co powiedzą im ludzie? One kochają swojego tatę. Kochają go. Nie mogłam tego znieść”, powiedziała 42-latka. Dodała, że obecnie uczęszcza na terapię, która pomaga jej poradzić sobie z traumatycznymi doświadczeniami ostatnich miesięcy.
„Na początku nie mogłam (sobie z tym poradzić), bo byłam w zbyt wielkim szoku. W jakimś sensie uważałam, że na to nie zasłużyłam. Później zdałam sobie sprawę: to się wydarzyło, muszę to przepracować i iść naprzód. Jakaś część mnie była strasznie naiwna - tak bardzo naiwna. Miałam chwile wściekłości, zmieszania i niewiary. Potem pojawiło się więcej historii i zdałam sobie sprawę, że to nie był jeden odizolowany incydent. Wiedziałam, że muszę się odsunąć i odsunąć od tego dzieci”, dodała Georgina.
Zapytana, czy w trakcie trwania małżeństwa miała jakiekolwiek podejrzenia w stosunku do męża, odpowiedziała: „Absolutnie nie. Nigdy”. 42-latka powiedziała również, że nigdy nie kontrolowała swoich partnerów, a podczas trwania związku sądziła, że są „kochającym się małżeństwem, wiodącym szczęśliwe życie”.
Co dalej z firmą?
Georgina nie obwinia, jednak aktorek o brak pójścia w jej kreacjach na czerwony dywan. Choć jej firma nie radzi sobie dobrze, przeciwnie mówi, że to była jej decyzja, aby kobiety nie szły w jej kreacjach.
„Nie czułam, że ubieranie kobiet ze środowiska na gale byłoby stosowne, zważając na mój związek z Harveyem. Każda osoba, która doświadczyła molestowania zasługuje na uszanowanie jej przeżyć i uczuć, chciałam w ten sposób wyrazić mój smutek”, wyznała.
Pod koniec wywiadu kobieta dodała, że bez wzgłedu na sytuację, nie chce być postrzegana jako ofiara. „Jestem kobietą w gó****nej sytuacji, ale nie jest to nic niezwykłego”.