Reklama

Żona księcia Monako w mediach społecznościowych dostała miano “najsmutniejszej księżnej świata” - nie bez powodu. Od ślubu z księciem Albertem los nie oszczędzał księżnej Charlene. Życie księżnej Monako cały czas nie było i nie jest usłane różami. Mimo zapewnień, że po tajemniczej chorobie ma się lepiej, fani są zaniepokojeni...

Reklama

Księżna Charlene i tajemnicza choroba

Wstrząsająca informacja obiegła świat w zeszłym roku, kiedy to okazało się, że księżna Monako zostaje w rodzinnym RPA ze względu na niespotykaną chorobę. Przez długi czas nie ujawniano, na co cierpi kobieta. Jej nagła przypadłość owiana była tajemnicą, i dopiero po czasie wyszło na jaw, że jest to poważna infekcja uszu, nosa oraz gardła, którą leczono operacyjnie. Ze względu na swoje problemy zdrowotne przebywała w RPA niemal rok.

Ojciec księżniczki wyznał, że choć oboje przebywali w tym samym kraju tyle czasu, ze względu na stan zdrowia córki nie widywali się. Nie chciał on narazić jej na zakażenie innymi chorobami, również covidem, co mogłoby znacząco zagrozić jej zdrowiu, a być może nawet życiu: „Ma za sobą tak wiele interwencji medycznych. Jest tak bardzo bezbronna” - wyjawił.

W tym okresie w mediach zaczęto intensywnie spekulować na temat potencjalnego konfliktu pomiędzy księżną Charlene a jej mężem, księciem Albertem. Zwłaszcza po tym, jak księżna widziana była bez obrączki. Był to okres, kiedy na wiele tygodni zniknęła z życia publicznego, a także nie udzielała się na swoich social mediach.

Czytaj także: Monakijski władca, Książę Albert II - jego oblicze skandalisty

Arnold Jerocki/Getty Images

Księżna Charlene i książę Albert z dziećmi

Zniknięcie księżnej Charlene z życia publicznego

Do Monako księżna powróciła w listopadzie ubiegłego roku, wkrótce jednak okazało się, że to nie koniec problemów zdrowotnych księżnej Charlene. Gdy nie pojawiła się 19 listopada na obchodach święta narodowego Monako ogłoszono, że dochodzi ona do siebie w zamkniętym ośrodku… Poza granicami kraju. Według słów księcia Alberta, jego żona wyjechała, aby zadbać o swój stan psychiczny i fizyczny. Tą decyzję podjęła samodzielnie.

„Zdała sobie sprawę, że potrzebuje pomocy. Sama podjęła tę decyzję i chcieliśmy, aby tylko potwierdziła ją w obecności innych członków rodziny. Jest wyraźnie wyczerpana fizycznie i emocjonalnie. Nie mogła stawić czoła obowiązkom służbowym, a nawet życiu rodzinnemu” - opowiedział mąż księżnej w “People”. „Przez pierwsze kilka godzin wydawało się, że wszystko jest w porządku, ale potem stało się oczywiste, że nie czuje się dobrze” - dodawał

Wtedy też książę Albert zdementował wszelkie plotki na temat ich małżeństwa, które z czasem uległy znacznemu nasileniu. „To nie są problemy natury małżeńskiej. Mają inne podłoże. Na pewno istotną rolę odegrały tu operacje, które przeszła w ostatnich miesiącach w Afryce, ale wolałbym nie zdradzać więcej szczegółów. Jej stan pogorszył się w ostatnich dniach – nie mogła spać, nie jadła, bardzo schudła.”

Czytaj także: Wyjaśniono tajemnicę zniknięcia księżnej Charlene. Co tak naprawdę jej dolega?

Trudne straty księżnej Charlene

Posty zamieszczane na przełomie ostatnich miesięcy na Instagramie księżnej budziły duże wątpliwości co do jej stanu psychicznego. Nie da się ukryć, że kobieta przechodzi bardzo ciężkie chwile. Do tego musiała mierzyć się z bolesnymi stratami w swoim życiu. W październiku ubiegłego roku pożegnała swojego ukochanego pieska, o czym poinformowała obserwujących na swoim profilu.

Nie cieszyła się również długo spokojnym czasem Bożego Narodzenia. W drugi dzień świąt zmarł jej bliski i bardzo dobry przyjaciel, Desmond Tutu. Były zwierzchnik Kościoła Anglikańskiego Południowej Afryki, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, ikona walki z apartheidem w Republice Południowej Afryki. Księżna Charlene podzieliła się zdjęciami z arcybiskupem. Śmierć przyjaciela był dla niej kolejnym trudnym przeżyciem w ubiegłym roku.

Nowy rozdział w życiu Charlene. Teorie spiskowe

Ostatecznie księżna do kraju powróciła w połowie marca 2022 roku, ale po raz pierwszy publicznie pokazała się na początku maja. Niedługo potem przerwała milczenie na temat stanu swojego zdrowia. „Mój stan zdrowia jest bardzo kruchy. Nie mogę się za bardzo spieszyć. Droga była długa, trudna i bardzo bolesna. (...) Jestem bardzo szczęśliwa, że znów mogę być w domu w Monako z moją rodziną”, zapewniała w rozmowie z gazetą Monaco-Matin. Zaprzeczyła jednocześnie, by jej związek małżeński trawiły jakiekolwiek problemy.

Ale zwolennicy teorii spiskowych mają podejrzenie, że księżna pozostaje w niewygodnym układzie z mężem. Pojawiały się bowiem informacje, że Albert płaci jej za pojawianie się u swojego boku i obecność na oficjalnych wydarzeniach. Francuskie media informowały, że ich małżeństwo to kontrakt, a Charlene miała podpisać umowę, która opiewa na 12 milionów euro rocznie. Oficjalnie zdementowano te wiadomości, ale to nie uspokoiło pogłosek...

Niedawno na Instagramie księżnej opublikowano dwie grafiki autorstwa Junaida Sénéchala-Senekala, związane z działaniami charytatywnymi 44-latki. Na jednym z malunków widać portret z wizerunkiem Charlene, która jest smutna i znajduje się… za kratkami! Czy to metafora więzienia, w jakim księżna tkwi będąc w toksycznym związku? Tak chcą twierdzić ci, którzy wszędzie doszukują się drugiego dna…

My mamy jednak przede wszystkim nadzieję, że to koniec problemów zdrowotnych Charlene. Oby trwający rok był dla niej bardziej łaskawy.

Reklama

Charlene z bliskimi, 2022 r.

Gulliksrud Marius/Stella Pictures/ABACA/Abaca/East News
Reklama
Reklama
Reklama