Dla Holoubka poświęciła karierę w Hollywood. Aktor zostawił ją dla 20 lat młodszej artystki
Maja Wachowiak uważała, że to jej mąż jest w tym związku artystą
Maria „Maja” Wachowiak jako aktorka została zapamiętana właściwie z jednej roli. Zagrała fordanserkę Lidkę w nostalgicznym melodramacie Wojciecha Hasa „Pożegnania” z 1958 roku. Kto nie pamięta już tego filmu, zna na pewno pochodzącą z niego piosenkę „Pamiętasz była jesień”. Jako 19-latka zakochała się bez pamięci w Gustawie Holoubku, gotowa była zrobić dla tej miłości naprawdę wiele. Ta relacja nie miała jednak szczęśliwego zakończenia.
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 08.11.2024 r.]
Gustaw Holoubek: dla niej zostawił pierwszą żonę. Kim była Maja Wachowiak?
Kiedy 19-letnia Maja Wachowiak dowiedziała się, że Wojciech Has proponuje jej rolę, była uszczęśliwiona. Tym bardziej że w filmie miał też zagrać Gustaw Holoubek. Jeszcze młody, ale już znany i podziwiany jako aktor. Maja Wachowiak była wielbicielką jego talentu. Nie mogła doczekać się spotkania ze swoim idolem, wspominała, że na wieść o roli w „Pożegnaniach” natychmiast pobiegła do kina, by zobaczyć Holoubka w innym filmie – „Pętla”, na podstawie powieści Marka Hłasko. Grał tam alkoholika, który próbuje zerwać z nałogiem. „Byłam pod wielkim wrażeniem, cóż za niezwykły, wspaniały rodzaj aktorstwa” - mówiła w wywiadzie. W „Pożegnaniach” Holoubek miał grać jej męża, kochanka grał bardzo wtedy znany Tadeusz Janczar.
W końcu lat 50. Wachowiak studiowała w warszawskiej Szkole Teatralnej, była dziewczyną znanego i cenionego później aktora Mariana Kociniaka. Marian i Maja – jak o nich mówiono, poznali się jako studenci i od razu wpadli sobie w oko, uchodzili za fantastyczną parę, „Byłem szaleńczo zakochany - wspominał po latach Kociniak. „Maja była oryginalna, piękna, zwracała uwagę”. Jako młodzi ludzie bawili się, włóczyli po mieście, wygłupiali. Przed pomnikiem Mickiewicza recytowali „Pana Tadeusza”. Planowali wspólne życie.
Kociniak długo przeżywał rozstanie z ukochaną. Ale ona zakochała się w Gustawie Holoubku od pierwszego spojrzenia. Zrobiła zresztą na nim wielkie wrażenie. Nie był już chłopcem, miał 35 lat, był żonaty z koleżanką ze studiów, aktorką Danutą Kwiatkowską, miał 10-letnią córkę Ewę. Zakochał się jednak w 20-letniej Mai i był w stanie rzucić dla niej wszystko. Ona dla niego też. Na planie „Pożegnań” oni akurat powitali swój związek, który trwał ponad 10 lat.
W 1962 roku Holoubek rozwiódł się z pierwszą żoną, Maja była wówczas aktorką Teatru Rozmaitości w Warszawie. Jej kolega z tamtych lat, znany aktor Witold Sadowy wspominał: "Holoubek co wieczór przychodził po nią do teatru. Czekał w bufecie, aż skończy przedstawienie. Potem przytuleni do siebie, patrząc sobie w oczy i trzymając się za ręce, wychodzili razem".
Zobacz też: Ślub wzięli w tajemnicy. Małgorzata Niemirska przez pięć lat codziennie żegnała się z Markiem Walczewskim
Maja Wachowiak i Gustaw Holoubek: ich ślub wszedł do literatury
W 1962 r. zagrali w filmie "Spotkanie w Bajce". W tym samym roku wzięli ślub cywilny. A potem kościelny, po którym odbyło się słynne wesele w pałacu księcia Poniatowskiego w Jabłonnej koło Warszawy. Do kościoła jechali w karocy, panna młoda miała na sobie suknie z koronek. Na weselu bawiła się cała ówczesna warszawka: artyści, dziennikarze, ludzie związani z władzą. To wydarzenie stało się punktem wyjścia dla głośnej powieści „Miazga” Jerzego Andrzejewskiego, która w założeniu miała przypominać „Wesele” Wyspiańskiego.
Zobacz też: Krzysztof Warlikowski jest gejem, ale wciąż trwa przy żonie. Nazywa ją towarzyszką życia
W powieści bohaterami wesela (które ostatecznie się nie odbyło, ale to już zostawmy chętnym do lektury) była para aktorska Konrad Keller i Monika Panek. Wszyscy czytelnicy widzieli w nich Holoubka i Wachowiak, w innych postaciach rozpoznawano m.in. Andrzeja Wajdę, Zbigniewa Cybulskiego, Marka Hłasko, partyjniaka Zenona Kliszko. Powieść wydana po raz pierwszy w tzw. drugim obiegu w 1979 roku (Holoubek i Wachowiak dawno nie byli już małżeństwem) była wydarzeniem literackim i towarzyskim.
Maja Wachowiak i Gustaw Holoubek: zrezygnowała dla niego z Hollywood
W początku lat 60. Maja Wachowiak i Gustaw Holoubek zamieszkali u matki aktorki, potem we własnym niewielkim mieszkaniu, które dostali „z przydziału”. W 1967 roku przyszła na świat ich córka Magda, która mieszka w Monachium, jest socjologiem i pracuje z trudną młodzieżą. To w czasie małżeństwa z Mają Wachowiak zagrał swoją legendarną rolę Gustawa-Konrada w zdjętych przez cenzurę „Dziadach” w reżyserii Kazimierza Demka.
Z kolei Maja Wachowiak w końcu lat 60. dostała propozycję wyjazdu do Hollywood. Podobno naprawdę dobry 3-letni kontrakt zaoferowała jej wytwórnia „20th Century Fox”, ale aktorka odmówiła. Nie chciała zostawiać męża. Uważała, że on jest prawdziwym artystą i nie powinien zajmować się czymkolwiek poza sztuką. „Od codzienności, kłopotów, problemów finansowych byłam ja" - wspominała Wachowiak (cytuję za Onet.pl).
Zobacz też: Witold Gruca, wybitny polski tancerz, miał partnera i żonę. Wiódł podwójne życie i marzył o dziecku
Maja Wachowiak i Gustaw Holoubek: zostawił ją dla młodszej. Jak potoczyło się życie drugiej żony aktora?
Niestety małżeństwo nie przetrwało. Gustaw Holoubek zakochał się po raz trzeci (i tym razem ostatni) w młodziutkiej Magdzie Zawadzkiej i w 1971 roku wystąpił o rozwód. Maja Wachowiak próbowała walczyć o małżeństwo, ale nic to nie dało. Obie aktorki grały przez pewien czas w jednym teatrze „Dramatycznym”, dochodziło między nimi do spięć, w końcu Wachowiak odeszła.
„Byłam bliska temu, co nazywa się umieraniem z miłości. Po rozwodzie przestałam spać, nie mogłam oddychać. Nie wierzyłam, kiedy ktoś mówił, że czas goi rany. Cierpiałam, jakby mnie zmiażdżono. Ale nie umarłam. Miłość umarła we mnie”, mówiła po latach.
Także po latach Gustaw Holoubek przyznał, że zaniedbywał żonę i miał dosyć sporadyczny kontakt z córką. Dopiero w swoim trzecim małżeństwie, z Magdaleną Zawadzką docenił rolę domu i rodziny. Maja Wachowiak po rozwodzie zmieniła swoje życie, ukończyła reżyserię, przez pewien czas jeszcze grała i występowała w Polsce, wyreżyserowała popularne w końcu lat 70. słuchowisko radiowe „Ania z zielonego wzgórza”, zagrała George Sand w serialu „Wielka miłości Balzaka”.
Wyszła po raz drugi za mąż za aktora i reżysera Marcina Idzińskiego, urodziła syna. W początku lat 80. z mężem wyemigrowała do Niemiec, gdzie grała i pracowała wraz z nim w radio „Wolna Europa”. Zginęła w wypadku samochodowym pod Monachium w 2019 roku, miała 81 lat.