Wielka Brytania. Król Karol III może mieć powody do radości. Dokument Harry'ego i Meghan w ogniu krytyki
Sami Sussexowie obawiają się, że produkcja przyniesie więcej złego niż dobrego...
Wszystko wskazuje na to, że król Karol III może mieć powody do radości. Brytyjska prasa całkowicie skrytykowała księcia Harry'ego i księżną Meghan za ujawnienie tajnych rodzinnych informacji na potrzeby ich dokumentu dla platformy Netflix. Okazuje się, że również sami Sussexowie czują, że produkcja może przynieść im więcej szkody niż pożytku...
Brytyjska prasa krytykuje dokument księcia Harry'ego i księżnej Meghan
Król Karol III miał się poważnie zastanawiać nad wydziedziczeniem młodszego syna z uwagi na jego udział w 5. sezonie „The Crown” oraz zdradzaniu rodzinnych tajemnic w nadchodzącej produkcji Sussexów „Harry i Meghan” wyprodukowanym przez platformę Netflix. 1 grudnia został opublikowany oficjalny zwiastun mini serialu, a brytyjska prasa nie zostawiła na nim suchej nitki. Dokument jest nawet porównywany do słynnego na świecie show o rodzinie Kardashianów. Według Daily Mail stworzenie tej produkcji jest otwartym wypowiedzeniem wojny brytyjskiej rodzinie królewskiej.
Na dodatek premiera zwiastuna zbiegła się w czasie z wizytą księcia Williama i księżnej Kate w Stanach Zjednoczonych. Inne magazyny, m.in. The Sun, The Times czy Daily Express także były krytyczne w stosunku do zachowania księcia Harry'ego i księżnej Meghan. W nagłówkach gazet można było przeczytać „Sabotaż”, „Harry, czy naprawdę nienawidzisz swojej rodziny tak bardzo?” czy „Unikająca rozgłosu para dzieli się najbardziej intymnymi sekretami z 8 miliardami ludzi”.
Czytaj też: Wielka Brytania. Książę William i księżna Kate wielokrotnie złamali królewski protokół
Król Karol III i królowa małżonka Camilla, Yorkshire, 9.11.2022
Książę Harry i księżna Meghan obawiają się reakcji na ich film
Na oficjalnym koncie platformy Netflix na Instagramie pojawiły się także negatywne komentarze użytkowników pod adresem książęcej pary Sussex. Książę Harry i księżna Meghana sami również obawiają się, że ich dokument okaże się niewypałem, a jego efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Neil Sean, królewski komentator, tłumaczył na swoim kanale YouTube: „Harry i Meghan chcieli wykorzystać dokument, aby zaprezentować się w zupełnie nowym świetle, jako ciężko pracujący ludzie”.
Bardzo możliwe, że produkcja wywoła więcej złego niż dobrego, co dodatkowo stresuje małżonków, zwłaszcza, że premiera dokumentu zapowiedziana jest już na 8 grudnia. Za kontrakt z Netfliksem Sussexowie zarobili jednak pokaźną sumę, w wysokości 100 milionów dolarów.
Zobacz także: Wielka Brytania. Ulubione bluzy z nadrukiem księżnej Diany
Księżna Meghan, screen Instagram Netflix