Królowa popu i R&B, Whitney Houston, skończyłaby dziś 54 lata. Urodziła się 9 sierpnia 1963 roku. Była najbardziej nagradzaną artystką świata. Sprzedała 200 milionów płyt. Tylko Madonnie udało się więcej! Rodzice byli baptystami, matka jeździła w trasy koncertowe z Elvisem Presleyem, wychował ją ojciec. Gdy miała 14 lat, wytwórnia chciała podpisać z nią kontrakt, ale nie zgodziła się matka. Była pierwszą artystką, która regularnie pojawiała się na antenie MTV. Jej solowy debiutancki album Whitney Houston (1985) został najlepiej sprzedającym się albumem artystki w dziejach. Jako pierwsza kobieta w 1986 roku zadebiutowała na pierwszym miejscu listy przebojów „Billboard 200”. Zagrała z Kevinem Costnerem w filmie „Bodyquard”, który odniósł wielki sukces dzięki soundtrackovi z jej piosenkami. Ścieżka dźwiękowa do tego filmu była najczęściej kupowanym soundtrackiem w dziejach, a singel I Will Always Love You znalazł się na 4. miejscu w zestawieniu najlepiej sprzedających się kobiecych singli w historii. Była aktorką, producentką filmową, aranżerką, autorką piosenek i modelką. Wielki sukces Whitney Houston otworzył drzwi do kariery wielu innym czarnoskórym wokalistkom, takim jak Beyoncé, Alicia Keys, Janet Jackson czy Anita Baker.
Zobacz też: Celine Dion, Cher, Madonna, Adele... Oto 15 największych diw muzyki pop
Whitney Houston odchodzi
Była wielka. Osiągnęła wszystko. Tylko w miłości jej się nie wiodło. Jej małżeństwo z wokalistą Bobbym Browem w 1992 roku było początkiem końca. Przy nim wpadła w uzależnienie od narkotyków. I nawet rozwód jej nie uratował. 11 lutego 2012 roku znaleziono ją w wannie w Beverly Hilton Hotel. Utonęła, a kokaina i chore serce przyczyniły się do śmierci. Co zastanawiające, trzy lata później w podobny sposób odeszła jej córka, Bobbi Kristina Brown.
Polecamy też: Wielki sekret Whitney Houston został zdradzony! Przez ponad dwie dekady artystka była związana z...
Przeczytaj też: Żyła w dwóch światach. Alkohol i narkotyki odebrały jej wszystko. 5 lat temu odeszła Whitney Houston
