Reklama

W wieku 89 lat zmarł Roman Kłosowski. O śmierci wybitnego aktora poinformował warszawski Teatr Syrena, a także Teatr im. Jerzego Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Jego syn Tomasz w rozmowie z Super Expressiem wyznał, że ostatnio aktor ciężko chorował.

Reklama

„To prawda, tato nie żyje. Nie chciałbym mówić o szczegółach. Mogę powiedzieć, że w ostatnich dniach bardzo ciężko chorował. Odszedł spokojnie”, powiedział syn aktora.

Wybitny aktor

Roman Kłosowski na ekranie zadebiutował w 1953 roku w filmie Celuloza. Serca widzów podbił rolą Maliniaka w Czterdziestolatku. W latach 1976-1981 kierował Teatrem Powszechnym w Łodzi, a od 1981 pracował w Teatrze Syrena w Warszawie.

Kłosowski od lat zmagał się z groźną chorobą. W 2016 roku poinformował o zakończeniu swojej kariery. Aktor miał bardzo poważne problemy ze wzrokiem. „Mam kłopoty ze zdrowiem i podjąłem decyzję, że już nie pojawię się na scenie. Zawsze twierdziłem, że aktor powinien odejść z godnością i wyłączyć się z zawodu, jeśli nawet był jego pasją. I tak zrobię. Dlatego już nie pojawię się w telewizji”, powiedział Faktowi.

Reklama

Pięć lat temu, po śmierci ukochanej żony, Krystyny jego problemy mocno nasiliły się. Aktor nie radził sobie z załatwianiem codziennych spraw i samodzielnym wykonywaniem podstawowych czynności. Był zmuszony opuścić mieszkanie, w którym spędził najpiękniejsze lata i zamieszkał w domu opieki.

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama