Reklama

Robert Gonera jest znanym i cenionym polskim aktorem teatralnym i filmowych. Znamy go m.in. z „Gier ulicznych”, „Samowolki”, „Big love”, czy „Długu”, za który został nagrodzony Orłem. Mogliśmy także oglądać go w serialach, takich jak: „Belfer”, „Czas honoru”, „Korona królów”, „Glina”, „Determinator” czy „Na Wspólnej”. W 2007 roku mężczyzna przeżył załamanie nerwowe... Szczerze przyznaje, że jego konsekwencje dotknęły nie tylko jego, ale i jego bliskich i mocno w niego uderzyły.

Reklama

Robert Gonera przeszedł załamanie psychiczne

W 2007 roku Robert Gonera przeszedł poważne załamanie nerwowe na planie „Determinatora”. „Zasnąłem w samochodzie ze zmęczenia w oczekiwaniu na zdjęcia, wyładował mi się telefon komórkowy. Obudzili mnie policjanci, którzy bez podania przyczyny nie chcieli mnie puścić ani skontaktować z produkcją. Od policjanta otrzymałem „ofertę”. Albo zamkną mnie na 48 godzin pod niejasnym zarzutem, albo zabierze mnie karetka pogotowia. Wybrałem karetkę”, relacjonował wówczas tę sytuację aktor.

Teraz w rozmowie z Twoim Stylem mężczyzna postanowił wrócić wspomnieniami do tamtego trudnego czasu. Wyznał, że jako jeden z nielicznych zdobył się na opowiedzenie otwarcie o czymś, co było tematem tabu, zwłaszcza dla mężczyzn. „Przeżyłem załamanie nerwowe. Rodzina namówiła mnie, bym poszukał pomocy. Był 2007 rok, zrobiłem to otwarcie, nie udawałem, że wyjechałem na Seszele. Naruszyłem społeczne tabu: wtedy niewiele osób, zwłaszcza mężczyzn, przyznawało się do problemów psychicznych”, mówił Robert Gonera.

Czytaj też: Krzysztof Prusik wspomina zmarłego Witolda Paszta. Zawdzięcza mu nie tylko zwycięstwo w show

Mariusz Trzciński/MUNFOTO

Robert Gonera w sesji dla magazynu VIVA!, lipiec, 2012 rok

Mariusz Trzciński/MUNFOTO

Robert Gonera w sesji dla magazynu VIVA!, lipiec, 2012 rok

Robert Gonera o skutkach załamania nerwowego

Aktor wyjaśnił, że jego załamani odbiło się nie tylko na nim, ale także na jego dzieciach, które wówczas uczęszczały do przedszkola. Miało również spory wpływ na jego karierę. Niektórzy bali się go zatrudniać... „Zapłaciłem ogromną cenę za przyznanie się do tego, że mam kłopoty. Nie tylko ja, również moje dzieci, które wtedy były w przedszkolu. Do dziś, choć jestem świetnie zorganizowany i staram się wzorowo wypełniać obowiązki, czasem słyszę jeszcze: Gonera? No fajnie, ale czy on się pojawi na planie, bo podobno coś u niego nie halo…”, zwierzył się Robert Gonera w rozmowie z Twoim Stylem.

Poza trudnościami w życiu zawodowym, choroba miała wpływ także na życie prywatne aktora. To właśnie z jej powodu rozpadł się związek Roberta Gonery z Karoliną Wolską, co było dla niego bardzo bolesne. „Wypłakałem morze łez, bo straciłem wtedy wszystko – dom, rodzinę, pracę, opinię. To boli, więc trzeba płakać”, mówił mężczyzna w tej samej rozmowie. Teraz jednak aktor znajduje się pod fachową opieką. „Mam kogoś, kto zauważy kolejny mój kryzys, szybciej niż ja”, tłumaczy w Twoim Stylu. W 2018 roku mówiło się, że problemy aktora ponownie dały o sobie znać. Zniknął wtedy na jakiś czas z show-biznesu, z czasem jednak powrócił. W życiu zawodowym wygląda na to, że również los się do niego uśmiechnął i Robert Gonera otrzymał nowe role. Życzymy samych sukcesów!

Zobacz także: Jarosław Boberek: „Próbowano mi wybić z głowy aktorstwo, bo przecież aktor to nie jest zawód dla mężczyzny"

Mariusz Trzciński/MUNFOTO
Reklama

Robert Gonera w sesji dla magazynu VIVA!, lipiec, 2012 rok

Reklama
Reklama
Reklama