Reklama

Renata Przemyk nagrała płytę z piosenkami Leonarda Cohena, „Boogie Street”. Dużo śpiewa o miłości. Nam opowiada o tym, że czekała dwadzieścia lat, aż związek z mężczyzną stanie się możliwy. I tłumaczy, dlaczego już nie ma kompleksów!

Reklama

Zmieniłam się. Na przykład teraz widzisz mnie umalowaną, bo byłam w telewizji, promowałam nową płytę, „Boogie Street”, z piosenkami Leonarda Cohena. Na co dzień prawie przestałam się malować. A gdy miałam dwadzieścia lat i mieszkałam w akademiku, nie byłam w stanie wyjść do toalety bez makijażu. Wydawało mi się, że nie jestem kompletna. Byłam pełna kompleksów. Wydawałoby się, że po pięćdziesiątce powinnam mieć coraz więcej obiekcji co do wyglądu, a mam mniej. One po prostu przestają mnie obchodzić. I wtedy od razu wyglądam młodziej.

Więcej o miłościach w życiu Renaty Przemyk w najnowszym dwutygodniku VIVA! Na rynku od 7 września 2017 r.

Polecamy też: „Są dzieci z brzuszka i są dzieci z serduszka”. TYLKO U NAS Renata Przemyk o adopcji swojej córki

Co jeszcze w nowej VIVIE! nr 18/2017?

Łukasz Jemioł - chłopak z Radomia stał się ulubionym projektantem gwiazd. Królowa offowej piosenki zaczęła nowe życie. Co się zmieniło u Renaty Przemyk? Odszedł charyzmatyczny pisać i człowiek, mistrz literackiego sarkazmu, ironii, tropiciel absurdów świata. Wspomnienie o Januszu Głowackim. Rafał Maślak, najprzystojniejszy Polak i jego również przystojny ojciec opowiedzieli nam o trudach dorastania i wychowania.

Reklama

Marlena Bielińska
Reklama
Reklama
Reklama