Reklama

Gdy Diana Spencer wkraczała do brytyjskiej rodziny królewskiej, z dnia na dzień musiała zmierzyć się z wszechobecnymi paparazzi śledzącymi każdy jej krok oraz z ogromną ilością obowiązków, jakie wiązały się z jej nową rolą. Świeżo upieczona księżna miała jednak wokół siebie wiele osób, na które mogła liczyć. Jedną z nich była siostra jej męża, księżniczka Anna, która stała się dla królowej ludzkich serc wzorem do naśladowania. Według mediów obie panie nie darzyły się sympatią... A jak było naprawdę?

Reklama

Księżniczka Anna i księżna Diana lubiły się?

W ubiegłym roku księżniczka Anna skończyła 70 lat. Jedyna córka królowej Elżbiety II dała się już poznać jako ta najbardziej pracowita członkini rodziny Windsorów. Choć słynie z kontrowersyjnych odpowiedzi, zawsze sumiennie wykonywała swoje obowiązki i nigdy nie uchylała się od odpowiedzialności. Nic dziwnego, że dość stanowczo skomentowała zachowanie księcia Harry’ego, który wraz z żoną zdecydował się zakończyć pełnienie królewskich funkcji: „Młodsze pokolenie prawdopodobnie nie do końca rozumie to, co robiłam w przeszłości. W dzisiejszych czasach szukają dużo więcej. Jestem już na tym etapie, że doskonale rozumiem, że czasami nie trzeba wymyślać nowego działania. Byliśmy w tym miejscu, zrobiliśmy to. Niektóre rzeczy działają, być może trzeba więc wrócić do podstaw”, powiedziała księżniczka Anna w rozmowie z Katie Nicholl.

Tim Graham Photo Library via Getty Images

Księżniczka Anna doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czego wymaga od niej jej rola. Nie lubi się jednak dopasowywać, nie porywa tłumów, a jej kontrowersyjne wypowiedzi wielokrotnie przysporzyły jej kłopotów. To jednak nie znaczy, że nie budzi sympatii. Dziś uznawana jest za wzór idealnego royalsa, ale przed laty Brytyjczycy mówili, że jest nijaka. Nazywano ją nudną dziewczyną stojącą zawsze z tyłu. W porównaniu ze zjawiskową Dianą i szałem wokół niej, Anna wypadała blado. Sama nie czuła się jednak gorsza.

Czytaj też: Wielka Brytania. Bez taryfy ulgowej! Jaką relację ma William ze swoją teściową, Carole Middleton?

Tim Graham Photo Library via Getty Images

Relacja księżniczki Anny z księżną Dianą

„Mówiło się, że zawsze miałyśmy skomplikowane relacje”, opowiadała księżna Diana Andrew Mortonowi. Jak było naprawdę? Księżniczkę Annę i księżnę Dianę niewiele łączyło. Anna przez lata nosiła te same ubrania, rzadko fotografowała się z osobami, którym pomaga, a z dziennikarzami wciąż kontaktuje się tylko, gdy jest to wymagane. Diana kochała modę i często się nią bawiła, a kontakty z dziennikarzami stały się dla niej szansą na nagłośnienie jej osoby i na zdobycie popularności poddanych. Mimo to nawiązały ze sobą pewną relację.

„Bardzo ją podziwiam. Trzymam się od niej z daleka, a kiedy jesteśmy razem, ja staram się nie drażnić jej, a ona mnie”, komentowała relację z księżniczką Anną księżna Diana. Początkowo świetnie się dogadywały: „Nie telefonowałam do niej, kiedy miałam problem, ani nie chodziłyśmy razem na lunch, ale kiedy ją spotykałam, było mi miło ją widzieć. Ona mnie stymuluje, fascynuje, jest bardzo niezależna i zawsze chodzi własnymi drogami”, opowiadała księżna Walii. Anna była dla Diany wzorem do naśladowania. Księżna podziwiała jej odwagę, pewność siebie i to, że potrafiła oddzielić życie prywatne od "królewskiego".

„Wiedziała „z pierwszej ręki”, jakie kłopoty napotyka kobieta z królewskiej rodziny w tej pałacowej instytucji, i czuła wiele podziwu dla niezależności i pracy Anny, zwłaszcza dla organizacji charytatywnej Save the Children Fund, której była prezesem. Ich dzieci bawiły się razem, ale Dianie nigdy nie przyszłoby do głowy zwierzać się Annie czy zadzwonić do niej z zaproszeniem na lunch. Było jej miło, kiedy spotykały się podczas rodzinnych uroczystości, lecz to wszystko”, pisze o ich relacjach w swojej książce Diana. Jej Historia Andrew Morton.

Wszystko zmieniła jedna sytuacja. Chodziło o wybór matki chrzestnej księcia Harry'ego. Księżna Diana zdecydowała się nie poprosić o to siostry Karola, ponieważ jest już ciotką chłopców, a dodanie jej tej roli byłoby tylko niepotrzebnym i zbędnym powtórzeniem. „Bo ja myślałam: „To bez sensu, aby ktoś z rodziny został ojcem czy matką chrzestną, jeśli i tak jest ciotką czy wujem”. Powiedziałam: „Prasa zrobi z tego sprawę”, a Karol odparł: „I co z tego?”. No i zrobiła sensację, że Anna i ja się nie lubimy. A przecież miałyśmy naprawdę dobre relacje, ale na swój sposób”, komentowała to wydarzenie sama Diana.

Zasady obowiązujące w brytyjskiej rodzinie królewskiej wymagały jednak od Diany tego, by poprosiła Annę. Jej decyzja została szeroko skomentowana przez media, ale zmieniła także jej stosunki z księżniczką. „Różnice między księżną i księżniczką musiały przecież istnieć. Diana była kimś z zewnątrz, miała inne nawyki i przyzwyczajenia; Anna urodziła się w tym pałacowym systemie. I od czasu do czasu księżniczka wyraźnie okazywała, komu w pierwszym rzędzie winna jest lojalność”, pisze autor książki.

Nic dziwnego, że ich relacje zmieniły się po tej sytuacji. Obie jednak do samego końca darzyły się wzajemnym szacunkiem. Diana podziwiała Annę za jej oddanie monarchii, a jednocześnie umiejętność godzenia wykonywania obowiązków z prywatnym życiem. Ceniła ją za to, że tak świetnie radzi sobie z prasą i jest odporna na przykre i często krzywdzące komentarze. Księżniczka Anna z pewnością swego czasu odczuwała ukłucie zazdrości - Diana zawsze zachwycała wyczuciem stylu, uśmiechem, a media zachwycały się nawet tym, w jaki sposób dba o synów. Księżniczce nie było łatwo przyzwyczaić się do myśli, że nie podbije serc Brytyjczyków tak jak udało się to dokonać Dianie. Mimo to znalazła swój sposób na zaistnienie w rodzinie królewskiej i dziś bez wątpienia jest jedną z ulubionych i najbardziej rozpoznawalnych członkiń brytyjskiej monarchii.

Zobacz także: Wielka Brytania. Drogocenna biżuteria Meghan Markle z kolekcji królowej Elżbiety II

Anwar Hussein/Getty Images
Anwar Hussein/Getty Images

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama