Ponad rok temu dokonała coming outu, dziś Marcjanna Lelek chce walczyć o dobro jednostki i opowiada o swojej relacji z Kościołem
"Jest taka narracja w Kościele, że ludzie są w tym bardzo zacofani"
Ponad rok temu aktorka znana z "M jak miłość" ogłosiła światu, że zakochała się w kobiecie i jest osobą biseksualną. "Zawsze spodziewałam się, że to może mi się przydarzyć no i w końcu spotkałam dziewczynę tak zachwycającą, że mnie trafiło" — napisała wówczas na swoim Instagramie. W najnowszym wywiadzie Marcjanna Lelek wypowiedziała się na temat Kościoła katolickiego w Polsce, przytaczając przy tym słowa dominikanina na temat osób homoseksualnych.
Marcjanna Lelek krytykuje Kościół
Popularność zdobyła dzięki roli Natalki Mostowiak w "M jak miłość", w którą wcielała się przez kilkanaście lat. W 2020 roku aktorka odeszła z obsady i od tamtej pory skupia się na nowym zawodowym celu. 28-latka studiuje obecnie reżyserię w szkole filmowej w Łodzi. W jej życiu prywatnym również dużo się dzieje. Ponad rok temu dokonała coming outu i wyznała, że jest w związku z kobietą. W najnowszym wywiadzie, którego udzieliła Katarzynie Burzyńskiej-Sychowicz dla "Wprost", była aktorka przyznała, że od tamtego czasu "sporo osób się z nią kontaktowało, dziękowało za to, pisało albo mówiło, że mój przykład im pomógł".
Marcjanna Lelek przyznała otwarcie, że żyjąc w takim mieście jak Warszawa i otaczając się ludźmi ze swojej "bańki", nie jest narażona na skrajne, homofobiczne reakcje i nie boi się chodzić ze swoją partnerką za rękę w miejscach publicznych. "Żyję w świecie, gdzie ludzie nie mają z tym problemu, ale zdaję sobie sprawę, że jest to swego rodzaju bańka, lewacka bańka w Warszawie. Do tego artystyczna", mówiła w wywiadzie dla "Wprost".
W tej samej rozmowie 28-latka poruszyła również tematy polityki i Kościoła. Podkreśliła, że kiedyś nie była osobą zaangażowaną politycznie, ale dziś chce brać udział w tej części polityki, która dotyczy środowiska LGBT+ i która jest najbliżej ludzi.
Zobacz też: Nie zawsze się rozumieli, zbliżyła ich choroba Rafała. Dziś Alicję Resich i jej syna łączy silna więź
Marcjanna Lelek o kościele katolickim w Polsce
Była gwiazda "M jak miłość" w rozmowie z Katarzyną Burzyńską-Sychowicz dla "Wprost" poruszyła również temat traktowania par jednopłciowych przez Kościół. Wspomniała przy tym o ortodoksji chrześcijańskiej.
"Jest taka narracja w Kościele, że ludzie są w tym bardzo zacofani. Nawet kiedy papież Franciszek zaczął się wypowiadać w temacie, że homo ok – w internecie ludzie z Polski pouczali go: »Nie, papieżu Franciszku, nie, nie, nie, mylisz się«. Czyli polska ortodoksja chrześcijańska. Nie wiem, czy to się zmieni" — czytamy.
Lelek przytoczyła historię, w której jeden z ojców dominikanów, do których kościoła chodziła przed laty, tłumaczył, że "bycie gejem bierze się z tego, że ma się niedosyt ojca w dzieciństwie". 28-latka dodała przy tym, że wśród wielu różnych teorii na temat homoseksualizmu, ta, która przewija się najczęściej, to tłumaczenie, że jest on chorobą. "Stara narracja Kościoła, a nie to, co mówi np. Światowa Organizacja Zdrowia" — skwitowała.
W dalszej części rozmowy dla Wprost była aktorka dodała: "Oczywiście nie wszyscy katolicy są tacy, unikam generalizowania, bo są też wśród nich osoby bardziej otwarte. Znam ludzi, którzy są wierzący i nie mają problemu ze związkami jednopłciowymi, nie wszyscy są jednotorowi i ślepo wierzą temu, co mówi Kościół, myślą sami".
Marcjanna Lelek wyraziła jednak swoją obawę, że nawet jeśli Watykan zacznie inaczej niż dotychczas patrzeć na związki jednopłciowe, upłynie bardzo dużo czasu, zanim te zmiany dotrą na polskie podwórko. "Miną pokolenia", uznała 28-latka.
Czytaj też: „Przepraszam, nie chciałem tak żyć”. Dramatyczna historia śmierci Mirosława Breguły z zespołu „Universe”
Marcjanna Lelek, 18. urodziny serialu "M jak miłość", 2018