Piotr Lisiecki był w finale „Mam talent!”, po latach porzucił muzykę. Jak potoczyło się jego życie?
Wróżono mu wielką karierę...
W 2010 roku zrobiło się o nim głośno za sprawą programu „Mam talent!”, w którym dotarł aż do finału. Choć Piotr Lisiecki nie wygrał 3. edycji show, to zdobył ogromną sympatię widzów i wróżono mu wielką karierę. Jak potoczyło się jego życie? Czy nadal związany jest z muzyką?
Piotr Lisiecki w programie „Mam talent!”
W 2010 roku Piotr Lisiecki, jako siedemnastolatek, wziął udział w muzycznym show „Mam talent!” wraz z koleżanką Joanną Klejnow, z którą tworzył zespół Shyja. Muzycy występowali w pubach i klubach, jednak na etapie castingu otrzymali od Agnieszki Chylińskiej i Małgorzaty Foremniak czerwony przycisk. „Wbrew pozorom mam do was miłe i fajne uczucia, ponieważ przypomniały mi się moje dawne lata, kiedy też zaczynałam z kolegą. Tylko ja miałam to szczęście, bo byłam od niego lepsza, a tutaj jest odwrotnie”, usłyszał wtedy młody artysta od wokalistki.
Agnieszka Chylińska poprosiła, żeby Piotr zaśpiewał wówczas sam. Jego wykonanie „The Hidden Heart” KT Tunstall oraz „Jolene” Dolly Parton zachwyciło wszystkich jurorów. „Jesteś po prostu doskonały. I zrób z tym, co chcesz”, podsumowała zasiadająca w jury wokalistka. Dzięki swojemu wybitnemu talentowi Piotr Lisiecki dotarł aż do finału, gdzie zmierzył się z Kamilem Bednarkiem i Magdą Welc. Finalnie zajął 3. miejsce w show.
Czytaj też: Lenka Klimentova ma za sobą trudne chwile pełne bólu. „Naprawdę nikomu nie życzę”
Piotr Lisiecki w Dzień Dobry TVN, 7.11.2010
Marcin Prokop, Piotr Lisiecki i Szymon Hołownia, 3. edycja Mam talent, 06.11.2010, Warszawa
Piotr Lisiecki – co się z nim działo po „Mam talent!”?
Po udziale w programie Piotrowi Lisieckiemu wróżono wielką karierę. Artysta zdobył ogromną sympatię widzów i miał swoich fanów. W 2010 roku, po zakończeniu muzycznego show, podpisał kontrakt z wytwórnią EMI Music Poland. Po roku wydał debiutancki album studyjny „Rules Changed Up”, na którym gościnnie mogliśmy usłyszeć Bartka Królika, Marka Piotrowskiego, Łukasza Golca oraz Roberta Amiriana. Płytę promował singiel „Gra o wszystko”. Po wydaniu krążka wyznał w rozmowie z Party, że choć nie przepada za wywiadami, to musi dbać o promocję. „Jeśli mój album się nie sprzeda, to nie będę miał pieniędzy na nagranie kolejnego i tym sposobem... już mnie nie będzie”, wyznał.
Tydzień po premierze debiutancki album Piotra Lisieckiego zajął 8. miejsce wśród najlepiej sprzedających się krążków w Polsce, a po paru miesiącach zyskał status złotej płyty. W wywiadach młody artysta podkreślał, że na co dzień jest nieśmiałą osobą, ale na scenie się zatraca. „Scena to jedyne miejsce, w którym moja nieśmiałość znika. Nie wyobrażam sobie, przynajmniej na razie, że mógłbym robić coś innego niż śpiewać i występować. Mały stres przed wywiadami jest niewielką ceną za to, że potem będę mógł robić to, co kocham, czyli nagrywać i koncertować”, mówił.
W maju 2011 roku wokalista odrzucił propozycję pojawienia się w Sopocie na festiwalu Top Trendy. W oficjalnym oświadczeniu napisał, że powodem była konieczność skupienia się na nauce. Po paru tygodniach mogliśmy go jednak zobaczyć podczas występu na Orange Warsaw Festiwal. W 2013 roku Piotr Lisiecki zdecydował się na muzyczne eksperymenty, których efektami dzielił się w Internecie. Niestety w 2014 roku o artyście zrobiło się zupełnie cicho. Nie występuje, nie publikuje nowych utworów... Nie jest także aktywny w mediach społecznościowych. Wszystko wskazuje na to, że zrezygnował zarówno z muzyki, jak i z show-biznesu.
Zobacz także: Anna Samusionek na premierze filmu z dorosłą córką
Piotr Lisiecki w Dzień Dobry TVN, 7.05.2011