Andrzej Piaseczny znika z show-biznesu? Najnowsze doniesienia zasmuciły fanów artysty
Ostatnie miesiące w życiu Andrzeja Piasecznego nie należały do najłatwiejszych. Słowa artysty o tym, że wierzy w Boga i jest z tego dumny, wywołały medialną burzę. Środowiska LGBTQ zarzuciły mu hipokryzję, on zaś bronił się, że ma prawo mówić to, co chce. Okazuje się, że nagonka zaowocowała zaskakująca decyzją ze strony Piaska. Czy artysta faktycznie zniknie z show-biznesu?
Andrzej Piaseczny o Bogu i gejach
Lawinę zapoczątkowało wyznanie Andrzeja Piasecznego na łamach Gazety Krakowskiej w połowie listopada 2017 roku.
„W czasach, w których wszyscy chcemy wymachiwać różnymi flagami i pokazywać, że jesteśmy z czegoś dumni (po angielsku: pride), organizując uliczne parady, to ja ogłaszam wszem i wobec, że jestem dumny z tego, że wierzę w Boga", stwierdził artysta. I wywołał tym samym burzę, która odbiła się w mediach szerokim echem.
Zarzucano mu obrazę przedstawicieli społeczności LGBTQ i głoszenie poglądów niezgodnych z prawdą, gdyż słowa te zinterpretowano jako wyraz przekonania i niemożności pogodzenia wiary i orientacji homoseksualnej. W pewnym momencie w dyskusję włączył się nawet Michał Piróg, którego książka w 2014 roku wywołała niemałe kontrowersje, związane z tematem gejów w show-biznesie.
Okazuje się, że całe zamieszanie negatywnie odbiło się na psychice Andrzeja Piasecznego.
Andrzej Piaseczny znika z show-biznesu? Czy to koniec jego kariery?
"Przez medialną burzę Piasek postanowił zaszyć się w Górach Świętokrzyskich (gdzie mieszka od lat) i na razie w ogóle nie przyjeżdżać do Warszawy. Przed świętami muzyk zakończył swoją trasę koncertową, wigilię spędził u rodziny pod Kielcami, 4. stycznia obchodził tam też urodziny mamy, a dwa dni później swoje. Andrzej Piaseczny nie będzie się teraz spieszyć z powrotem do show-biznesu. Chce, by jego temat trochę ucichł", przekonują dziennikarze „Życia na gorąco”.
Faktycznie, z mediów społecznościowych Piaska można wywnioskować, że w ostatnim czasie poświęca się wypoczynkowi na łonie natury w gronie najbliższych i jak ognia unika bywania na salonach i życia towarzyskiego w stolicy.
Wydaje się jednak, że nie ma to żadnego związku z zakończeniem kariery. To jedynie krótka przerwa w działalności artystycznej.