Reklama

Jakiś czas temu media huczały od informacji o rozstaniu Patrycji Markowskiej i Jacka Kopczyńskiego. Wiadomość potwierdziła nowa partnerka mężczyzny, a niedługo później zrobiła to sama wokalistka. W najnowszym wywiadzie artystka wyznała, że czas po zakończeniu związku był dla niej niezwykle trudny...

Reklama

Patrycja Markowska o rozstaniu z Jackiem Kopczyńskim

Gdy o rozstaniu wokalistki i jej ukochanego zaczęło być głośno, nowa partnerka Jacka Kopczyńskiego, Klaudia Kardas, potwierdziła ich związek. Z czasem Patrycja Markowska zdecydowała się także zabrać głos w tej kwestii, tłumacząc, że był to dla niej niezwykle trudny czas. W najnowszym wywiadzie z Magdą Mołek wyznała, że po rozstaniu była w rozsypce.

„To już minęło trochę czasu. My nie chcieliśmy o tym mówić za szybko. Jestem też za to wdzięczna Jackowi, że obydwoje bardzo nie chcieliśmy zrobić z tego szopki, jakiegoś przedstawienia. (…) Nie chcę absolutnie dotykać szczegółów, tylko rzeczywiście minął już prawie rok od tego rozstania. Mało kto o tym wie. Ta sprawa jakoś się w nas uleżała i wiesz, to jest najtrudniejszy moment w życiu. Ja chodziłam nieprzytomna, jeszcze musiałam gdzieś zaśpiewać. (...)”, zaczęła artystka w programie „W moim stylu”.

„Schudłam wtedy, miałam oczy podkrążone, głos mi się łamał. Ja wszystko, co mam w sercu, to słychać w śpiewaniu u mnie, więc robiłam to, o czym mówisz, czyli "dobrą minę do złej gry". Czułam się wtedy naprawdę fatalnie. Byłam pozamykana, ciało się wtedy zamyka”, dodała Patrycja Markowska w tej samej rozmowie.

Czytaj też: Córka Natalii Niemen cierpi na nieuleczalną chorobę. „Danusia, urodziła się właśnie z chorobą rzadką"

Artur Zawadzki/REPORTER

Patrycja Markowska, Jacek Kopczyński, premiera spektaklu „Zacznijmy jeszcze raz” w Teatrze Kamienica, Warszawa, 06.11.2019 rok

Patrycja Markowska i Jacek Kopczyński pozostają w zgodzie

Patrycja Markowska i Jacek Kopczyński doczekali się syna Filipa, którego wspólnie wychowywali. W wywiadzie wokalistka zdradziła, że nastolatek pogodził się z rozstaniem swoich rodziców, a oni sami pozostali w zgodzie i nie roztrząsają tej decyzji publicznie. „Cieszę się, że to nie stało się cyrkiem i, że nie spaliliśmy z Jackiem jakichś takich najważniejszych mostów między nami. Byłoby mi dużo trudniej, gdyby w jakiś sposób on był spalony w moich oczach. Mamy do siebie dużo szacunku, jesteśmy rodzicami Filipa i to mi daje takie światło w tym ciemnym tunelu. Nie ma wojny. (...)”, opowiedziała Magdzie Mołek.

„Myślę sobie, że taka wojna i kłócenie się w domu jest gorsze, niż rozstanie się i danie sobie szansy na nowo. Wiadomo, że tysiąc razy zastanawiałam się, czy dobrze robimy, jak Filip to zniesie. Z perspektywy czasu wiem, że życie w prawdzie z samą sobą powinno być dla nas priorytetem”, tłumaczyła Patrycja Markowska w programie „W moim stylu”.

Zobacz także: Ewa Pacuła ujawniła prawdę o stanie zdrowia córki. Nicole Saleta wciąż czeka na trzeci przeszczep

Mateusz Stankiewicz/ SameSame
Reklama

Patrycja Markowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2022 rok

Reklama
Reklama
Reklama