Reklama

Film Spencer wzbudził ogromne zainteresowanie, ale także spore kontrowersje. Wszystko za sprawą jednej ze scen. Dowiadujemy się z niej, że Windsorowie mają zaskakujący zwyczaj polegający... na dwukrotnym ważeniu gości. Okazuje się, że tradycja ta wciąż jest aktualna! Nie jest jednak jedyną, do której stosuje się brytyjska rodzina królewska... Oto siedem zaskakujących tradycji świątecznych Windsorów.

Reklama

Świąteczne tradycje Windsorów - ważenie się w dniu przyjazdu

Nikogo już chyba nie dziwi, że brytyjska rodzina królewska żyje według określonych zasad, które dla zwyczajnych obywateli mogą wydać się zaskakujące, a czasami wręcz absurdalne. Windsorowie nie grają w Monopol, nie używają niektórych słów, a ścisłym zasadom określone są nawet ich stylizacje. Teraz zainteresowanie wzbudziła jedna ze świątecznych zasad rodziny królewskiej, którą przedstawiono w filmie Spencer.

W produkcji widzimy, jak księżna Diana grana przez Kristen Stewart pojawia się w Sandringham House, by wraz z Windsorami spędzić święta. Tam od razu po przybyciu zostaje poproszona o… wejście na wagę. Filmowa księżna zmagająca się w tym czasie z bulimią i zaburzeniami odżywiania niechętnie wykonuje polecenie służącego, wyrażając przy tym swoje zniecierpliwienie i oburzenie bezsensownością zasady. Niewielu jednak wie, że w rzeczywistości zasada ważenia się przed świętami oraz w dniu wyjazdu jest tradycją, która trwa do dziś.

To forma rozrywki, którą wymyślił pradziadek Elżbiety II, Edward VII, który chciał mieć pewność, że goście najedzą się podczas wigilijnej uczty i z królewskich świąt rozjadą się do swoich domów szczęsliwi, weseli i... najedzeni. Ten zwyczaj przetrwał do dziś. Tak sprawdza się czy goście wyjeżdżają z posiadłości nie tylko w dobrych nastrojach, ale i z pełnymi brzuchami. To nie jedynia zasada, której w okresie świąt przestrzegają Windsorowie.

Zobacz: Film Spencer już w kinach, czyli Perły zostały rzucone [RECENZJA]

Świąteczne tradycje Windsorów - Wszystko zgodnie z planem

Królowa Elżbieta II słynie z punktualności, ale tego samego oczekuje również od swoich gości. Dlatego też wszyscy i to nie tylko w okresie świąt mają działać jak w zegarku. W okresie świątecznym jest to jednak szczególnie wskazane - uczestnikom świąt organizuje się wiele rozrywek, w tym uroczyste kolacje, a służba szykująca posiłki czy samochody do wyjazdu zostaje poinstruowana, o której godzinie dana rzecz będzie miała miejsce. Wszystko dzieje się tu wówczas zgodnie z planem i pilnuje się, by każdy członek rodziny królewskiej tego przestrzegał.

Zobacz również: Meghan ubierała się wbrew protokołowi? To zobaczcie, co nosiła Diana!

Świąteczne tradycje Windsorów - dyganie przed królową, czyli królewska etykieta

Choć wydawałoby się, że święta to czas odpoczynku to dla Windsorów wciąż większość zasad dotyczących królewskiej etykiety nawet wtedy nie wychodzi z użytku. Służba powinna zwracać się do nich zgodnie z ich tytułami, a sami członkowie rodziny powinni ukłonić się przed królową. Wciąż obowiązuje zasada mówiąca też, że to królowa wchodzi do pomieszczenia ostatnia, a każdy członek rodziny powinien przed nią chociaż skłonić głowę.

Chris Jackson/Getty Images)

Świąteczne tradycje Windsorów - Każdy ubiór od czegoś innego

Zasiadając do śniadania czy świątecznej kolacji Windsorów obowiązuje inny strój. Tę tradycję pokazano również w filmie Spencer. I rzeczywiście, wymaga się od gości, by pojawiali się w danych momentach dnia w konkretnych strojach. Nie chodzi tu o dokładne stylizacje, które musi zaakceptować sama królowa, raczej o ubrania stosowne do okazji. Jeśli mamy uroczystą świąteczną kolację to nie wypada, by dany członek rodziny królewskiej pojawił się na niej w jeansach i sportowej bluzie. Najważniejsza w kwestii wizerunku monarchi z pewnością jest stylizacja, w jakiej Windsorowie prezentują się na uroczystej mszy.

ZOBACZ: Księżna Kate i książę William trzymają się za ręce. Czy złamali protokół?

Stephen Pond/Getty Images

To jedyny obraz Windsorów, jaki w czasie świąt mają okazję zobaczyć poddani. Kreacje księżnych czy księżniczek powinny być więc odpowiednio dobrane zarówno w kwestii długości, jak i koloru. Swoją stylizacją nie mogą bowiem przyćmić królowej. Ważna jest tutaj nawet kolejność pojawienia się w kościele oraz wychodzenia z niego - liczy się hierarchia, ktora obowiązuje w monarchii. Kiedyś tę zasadę skomentował, śmiejąc się mąż Zary, wnuczki królowej, Mike Tindall, mówiąc: „Nigdy nigdzie nie musiałem brać tak wielu ubrań”.

Świąteczne tradycje Windsorów - polowanie na bażanty

To jedna z najbardziej kontrowersyjnych tradycji Windsorów, która jest przestrzegana do dziś. W polowaniu na bażanty udział brali dotychczas mężczyźni z księciem Filipem na czele. Kobietom nie wolno w obecności królowej używać broni, a ich zadaniem jest jedynie zbieranie zabitych już ptaków. Ta rozrywka Windsorów stała się tematem dyskusji, gdy w 2018 roku zrezygnował z niej książę Harry, oczywiście za namową żony. „Nie rozumiała, jak ktoś może postrzegać zabijanie jako rozrywkę”, pisały wówczas brytyjskie magazyny. Wydarzenie odbiło się szerokim echem w mediach, ale mówi się że pozostali członkowie rodziny nadal kontynuują tę tradycję.

Świąteczne tradycje Windsorów - nietypowe prezenty

Tradycja dotyczyła rozpakowywania prezentów dzień Wigilii. Windsorowie dotychczas rozpakowywali je na znak księcia Filipa. Zgodnie z tradycją prezenty miały być jak najbardziej... innowacyjne, niezrozumiałe. Zasada była jedna - im dziwniejszy prezent tym lepiej. Monarchini dostała więc przed laty czepek kąpielowy z zabawnym napisem. Do dziś wspomina się również prezent księżniczki Anny dla brata, księcia Karola, czyli miękką nakładkę na… deskę klozetową. Tego dnia podarunki otrzymują także pracownicy pałacu. Monarchini kontynuuje zwyczaj wprowadzony przez jej ojca i dziadka, rozdając pracownikom świąteczne puddingi.

Świąteczne tradycje Windsorów - Bożonarodzeniowe przemówienie królowej

Od lat kontyunowana jest także tradycja, w której uwielbiają uczestniczyć poddani królowej. Monarchini jak co roku w Boże Narodzenie wygłasza do narodu przemówienie, w którym podsumowuje miniony rok. Po mszy i zjedzeniu świątecznego indyka o 15.00 Brytyjczycy, ale i Windsorowie zasiadają przed telewizorami, by wysłuchać przemówienia królowej. W ostatnich latach Elżbieta II pokazuje w nich mniej znane, cieplejsze oblicze. W 2017 roku głównym przesłaniem było znaczenie domu rodzinnego, który określiła jako miejsce „ciepła, przyjaźni i miłości”.

Zobacz również: Tych słów nie ukżywa królowa. Wszystko przez królewski protokół

Reklama

Ale to orędzie sprzed trzech lat wielu wyryło się w pamięci: „Przez dwa śluby, dwójkę dzieci i kolejne oczekiwane dziecko babcia była cały czas zajęta”, powiedziała wówczas monarchini. W tym roku przypuszcza się, że królowa nawiąże od odejścia ukochanego męża księcia Filipa. Być może wspomni o nowych prawnukach - Auguście Philipie, Lilibet Dianie, Siennie Elizabeth oraz Lucasie Philipie. O czym jeszcze? Dowiemy się już pod koniec grudnia.

John Stillwell-WPA Pool/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama