Reklama

Agnieszka Chylińska rzadko wypowiada się na prywatne tematy. Jest matką trójki pociech: Ryszarda, Estery i Krystyny, których prywatności strzeże jak oka w głowie. Jednak coraz częściej wspomina o trudach macierzyństwa, z którymi musiała się zmagać. Artystka wyznała niegdyś w poruszających słowach: ,,Dwoje moich dzieci są dzieciakami szczególnej troski." Co roku w kwietniu obchodzi też Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. Dodatkowo w albumie „Never Ending Story" jedną z piosenek zadedykowała swojej pociesze. W utworze gorzko rozlicza się z rzeczywistością. Ten tekst chwyta za serce...

Reklama

[Ostatnia aktualizacja: 21.08.2024]

[Ostatnia publikacja na Viva Historie 22.08.2024 r.]

Agnieszka Chylińska o macierzyństwie

Nigdy nie ukrywała, że macierzyństwo bardzo ją zmieniło. Agnieszka Chylińska jest dziś szczęśliwą mamą 16-letniego Ryszarda, 12-letniej Estery i 9-letniej Krystyny, choć początki nie były łatwe. Artystka wyznała, że zostanie mamą było "brutalnym strzałem w jej egoizm", a w całym procesie oswajania macierzyństwa czuła się bardzo samotna.

,,Macierzyństwo miało być dla mnie kolejnym sukcesem, rolą, w którą wejdę instynktownie, z radością, zapałem i pewnością siebie. Etapem idealnie wklejonym do mojego ówczesnego życia, gdzie miało być "doklejone" do bieżących spraw jak rodzaj pluszowej przybudówki. Okazało się brutalnym strzałem w mój egoizm, w wieczne dogadzanie sobie w myśl zasady, "bo ja zawsze miałam ciężko"... Musiałam umrzeć, a wraz ze mną wszystko, w co wówczas wierzyłam. Byłam w tym procesie bardzo osamotniona, pogubiona... Dzisiaj mogę powiedzieć, że macierzyństwo mnie uratowało, pomogło odnaleźć w sobie pokłady miłości, o której istnienie siebie samej nie podejrzewałam. Ale to moja historia i mój proces. Proces, który cały czas trwa...", pisała Agnieszka Chylińska na swoim profilu na Facebooku.

Przypomnijmy, że w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który w 2020 roku orzekł, że aborcja z przesłanek embriopatologicznych jest niezgodna z konstytucją, wokalistka zdobyła się na osobiste wyznanie, tym razem bezpośrednio dotyczące jej dzieci. Postanowiła wypowiedzieć się w tej kwestii.

,,Nigdy się nie żaliłam. Nigdy nie opowiadałam publicznie o tym, jak jest mi ciężko z tego tytułu, że dwoje moich dzieci są dzieciakami szczególnej troski. Nie przypominam sobie tak bardzo, że ktoś mi w tym pomagał, wspierał, jeśli chodzi o tzw. państwo. Dlatego szczególnie mnie, jako mamie jest trudno na to wszystko patrzeć i znosić fakt, że nie dba się o dzieci niepełnosprawne, osoby niepełnosprawne w takim wymiarze, w jakim powinny być zaopiekowane, a wymusza się na kobietach rodzenie kolejnych chorych dzieci", wyznała wówczas Agnieszka Chylińska.

Gwiazda podkreśliła, że nikogo nie wolno zmuszać do czegokolwiek, ponieważ każdy ma prawo do podjęcia własnej decyzji zgodnie ze swoim sumieniem.

Zobacz także: Gwiazdy podczas drugiego dnia TOP OF THE TOP Sopot Festival 2024

,,Zawsze uważałam, że jest to kwestia sumienia. Nie można nikogo do niczego zmuszać, nie można narzucać, zakazywać czegokolwiek. To jest nieludzkie. Każda z nas jest inna i każda ma prawo decydować o swoim życiu. Każda z nas ma zupełnie inną sytuację rodzinną, finansową, zdrowotną. Potem z naszą decyzją tak naprawdę zostajemy same i z tym żyjemy do końca naszych dni", dodawała.

Agnieszka Chylińska nie kryła również swojego przerażenia i złości. Podkreśliła, że zarówno jej, a przede wszystkim jej dzieciom byłoby bardzo trudno, gdyby nie pomoc prywatnych i społecznych placówek.

,,Jestem przerażona tym, co się dzieje. Jestem zbulwersowana jako matka i osoba, która od lat boryka się różnymi trudnościami z tym, że moje dzieci potrzebują więcej troski, więcej do zaopiekowania. Gdyby nie prywatne czy społeczne placówki, byłoby mi bardzo ciężko. Przede wszystkim moim dzieciom. Nigdy nie chciałam, żeby ktoś żył tak jak ja. Nigdy nie oczekiwałam od moich bliskich czy przyjaciół, żeby żyli tak samo jak ja. Nie chciałam nigdy sytuacji, żeby ktoś, kto się waha, wiedząc o tym, że jego dziecko może urodzić się chore, ma decydować, czy ma podejmować decyzję, patrząc na moje życie", wyznała.

Wokalistka podkreślała swoje wsparcie i zrozumienie dla wszystkich kobiet. Protestowała przeciwko nieludzkiemu zachowaniu wobec kobiet.

,,Wspieram wszystkie kobiety, które dziś tak bardzo rozpaczają i głośno o tym mówią. Chcę być za wolnością wyboru z pełnymi konsekwencjami, które psychicznie kobieta ponosi. Natomiast na litość boską, nie możemy na ludziach wymuszać decyzji. Szczególnie tak drastycznych związanych z życiem kobiet, ale też z całą odpowiedzialnością. To nieludzkie zachowywać się w ten sposób. Przeciwko temu protestuję. Nigdy nie zwierzałam się wam ze swoich problemów osobistych. Ze względu na dobro moich dzieci czasami przemilczałam pewne historie. Nie lubię zajmować stanowiska w sprawie tylko po to, by skupiać uwagę. Ale w tej konkretnie sprawie jestem całym sercem z kobietami, ze wszystkimi osobami, które poczuły się oszukane, pozbawione jakichkolwiek praw, bo tak to interpretuje", mówiła.

,,Jest tyle problemów obecnie. Czytamy codziennie, że ludzie umierają na koronawirusa. Jest już wystarczający chaos. Wspieram Was, jestem z Wami, nawet nie wiecie, jak bardzo. Chciałabym dożyć czasów, w których żyjące osoby niepełnosprawne, będą mogły żyć w spokoju i państwo będzie pomagało niewymuszaniem narodzin, a opiekowaniem się tymi, którzy już są i potrzebują pomocy. Tyle ode mnie", zakończyła.

Czytaj też: Widzowie ocenili drugi dzień festiwalu w Sopocie. Agnieszka Chylińska skradła całe show!

Agnieszka Chylińska obchodzi Światowy Dzień Świadomości Autyzmu

2 kwietnia na świecie obchodzony jest wyjątkowy dzień, mający na celu propagowanie wiedzy na temat autyzmu. Artystka każdego roku dokłada swoją cegiełkę, aby szerzyć wiedzę o spektrum. Pół roku temu na Instagramie wokalistki pojawił się wymowny wpis: „Ściskam dzisiaj szczególnie mocno, jako mama, jako człowiek", czytaliśmy w opisie zdjęcia. Fotografia przedstawiała dłoń artystki, w której trzymała małe niebieskie serce. Kolor ten jest od lat symbolem solidarności z osobami dotkniętymi zaburzeniem.

Piosenkarka wiele razy poruszała temat swojego macierzyństwa i nigdy nie szczędziła ostrych, dosadnych słów. Nie był to sielankowy czas, choć zdecydowanie przełomowy w jej życiu. Z trudnych doświadczeń wyciąga właściwe lekcje.

„Kiedy urodziłam moje dzieci i pojawiły się okoliczności, które dawały mi oczywisty wybór pomiędzy byciem wiecznie rozsiadającą się w roli ofiary lamentującą matką lub zadaniowcem i buntownikiem niezmordowanie walczącym o to, by każde z moich dzieci, bez względu na swoje, jak to się ładnie mówi "deficyty", mogło mieć dobre i pogodne życie, wybrałam to drugie. Nie bez wahania", pisała niegdyś w mediach społecznościowych.

Chce się uciekać od tego co trudne, co boli. Mnie moje życie dało trudną lekcję. Wagarowałam jak zwykle, by w końcu wrócić i stanąć twarzą w twarz "z tym, co boli, z tym, co trwa." I może nie było cudu, ale dało się to wszystko udźwignąć. Może samo przekonanie o tym, że nie jest tak ciężko, jak myślałam, było wystarczającym powodem, by trwać, by być, by towarzyszyć."

Agnieszka Chylińska zaśpiewała o swoim synku

W tekstach jej piosenek możemy usłyszeć wiele poruszających słów. W rozmowie z dziennikarzami programu „Dzień Dobry TVN” wokalistka wyznała, że: „To jest 100 procent Agnieszki Chylińskiej. Myślę, że jeśli przychodzisz ze swoją emocją, przeżytą, przepłakaną, przepracowaną, to od razu pojawiają się ręce, które chcą złapać cię za twoją rękę. Trzeba stanąć wobec ludzi w prawdzie i opowiedzieć o sobie w taki sposób. Ja znalazłam formę, żeby pewne rzeczy sobie wybaczyć, pogadać ze sobą. Po babsku jestem bardzo ciekawa życia”, mówiła. W tej samej rozmowie dodała, że podczas pracy nad tym albumem musiała zmierzyć się z „z bólem, ze znakiem zapytania, z pragnieniem śmierci, z pragnieniem rozliczenia się z przeszłością".

Dodatkowo, piosenkarka postanowiła opowiedzieć o swoim dziecku. W utworze pod tytułem „Synu” słyszymy: „Mówili dwa lata i przestanę płakać; mówili w okamgnieniu zapomnę o cierpieniu, a ja płaczę do księżyca; ja matka wilczyca; Mówili kiedyś Bogu podziękujesz za to życie; mówili teraz cierpisz, lecz nagrodzi Cię obficie; a ja płaczę do księżyca; w miłości dziewica”. Piosenka najprawdopodobniej odnosi się do jej 18-letniego syna, Ryszarda.

Agnieszka Chylińska w szczerym wyznaniu w Sopocie

Chylińska pojawiła się na scenie festiwalu w Sopocie, gdzie porwała publiczność. Cała Opera Leśna śpiewała razem z nią, a wokalistka nie kryła wzruszenia. Po wykonaniu utworów zwróciła się do publiczności w przejmującym wyznaniu.

Bardzo Wam dziękuję. Zawdzięczam Wam tak naprawdę wszystko, bo nigdy nie marzyłam o tym, żeby śpiewać do pustych sal i wiecie co, tak naprawdę zawsze mi zależało na Was, ale myślę, że tak bardzo bałam się Wam o tym powiedzieć, że jesteście dla mnie najważniejsi, że wszystko wychodziło na odwrót. Byłam taka ,,łe łe łe''. A ja poprzez to swoje ,,łe łe łe'' chciałam Wam po prostu powiedzieć: ,,potrzebuję Cię, chcę, żeby Ci się podobało to, co robię. Czy podoba Ci się moja piosenka? Czy jestem dla Ciebie ważna? Czy mogę jeszcze wystąpić?
mówiła na scenie Chylińska.

Jej wyznanie wzruszyło również fanów, którzy od lat kibicują jej karierze. Niezwykłe wyznanie wokalistki, w obliczu tego, jak ciężkie były niektóre momenty jej życia, sprawia, że łzy napływają do oczu.

Reklama

Agnieszka Chylińska, Mam Talent TVN, 27.06.2021, Warszawa

27.06.2021 Szeligi Nagranie programu TVN Mam Talent Nz Agnieszka Chylinska fot. Adam Burakowski/REPORTER
Adam Burakowski/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama