Reklama

Bez wątpienia jest jednym z najbarwniejszych artystów na polskiej scenie muzycznej. Michał Szpak nie boi się być sobą, mimo że nie raz doświadczył prześladowań i poniżania. Czy kolorowy ptak, wyrazisty i oryginalny, który przyciąga uwagę mediów właśnie zdecydował się dokonać coming outu? „Ten świat, w którym żyjemy, to za mało. Za dużo w nim nakazów, restrykcji, przemocy. Za dużo w nim tych, którzy nas nie znają. Za mało w nim barw, czułości, rozkoszy. Nas w nim za mało”, napisał artysta w swoim InstaStories.

Reklama

Michał Szpak – kolorowy ptak polskiej sceny muzycznej

Jednych szokuje, inni go podziwiają. Jedno jest pewne: obok Michała Szpaka trudno przejść obojętnie. Niezwykle barwny, charyzmatyczny i utalentowany artysta hipnotyzuje swoim głosem. Nie boi się także być sobą, choć wielokrotnie spotykał się z krytyką, a nawet poniżaniem i prześladowaniami. Teraz wokalista zamieścił w swoich mediach społecznościowych długi wpis, który zdaje się być wręcz manifestem. „To świat, w którym jesteś tym, kim pragniesz być. Queerarchia to świat wolny od stygmatu winy i piętna wstydu. Wolny od tego, co gorsze i lepsze”, pisał artysta. Po jego słowach od razu pojawiły się spekulacje, że w ten sposób Michał Szpak zrobił coming out.

Czytaj też: Robert Gonera przeszedł przed laty załamanie nerwowe. Szczerze opowiada o jego skutkach

Zuza Krajewska/LAF AM

Michał Szpak w sesji dla magazynu VIVA!, czerwiec, 2017 rok

Michał Szpak dokonał coming outu

Na swoim InstaStories Michała Szpaka mogliśmy przeczytać: „Queerowa istoto, te słowa queerujemy dla Ciebie. Ten świat, w którym żyjemy, to za mało. Za dużo w nim nakazów, restrykcji, przemocy. Za dużo w nim tych, którzy nas nie znają. Za mało w nim barw, czułości, rozkoszy. Nas w nim za mało. Chcemy świata innego. Świata, w którym jest miejsce dla każdej i każdego. Świata, który zamiast mówić, kim masz być, przekona się, kim jesteś naprawdę. Chcemy świata, który uzna każde istnienie, bo każde istnienie jest warte uznania. Chcemy świata, w którym nikt nie będzie musiał krzyczeć, żeby zostać wysłuchaną. Potrzebujemy świata wolnego od stygmatu winy i piętna wstydu”.

„Jeśli nie wiesz, jak ten świat nazwać... To nazwijmy go na tę chwilę QUEERARCHIĄ. Queerarchia to świat, w którym jesteś tym, kim pragniesz być. Queerarchia to świat wolny od stygmatu winy i piętna wstydu. Wolny od tego, co gorsze i lepsze. Świat, w którym możesz być tak męska, tak kobiecy, tak niebinarne, jak tylko jesteś w stanie to sobie wyobrazić. (…) I jeśli kiedykolwiek, queerowa istoto, poczujesz się sama, to pamiętaj: nigdy nie byłaś, nie jesteś i nie będziesz sama. Bo Queerarchia jest w Tobie! Queerarchia jest we mnie i w każdym, kto chce żyć jej prawem. Bądź sobą. Dla siebie. I reszty świata. Bądź z nami, queerami. Niech żyje Queerarchia!”, zakończył swój wpis Michał Szpak. Czy w ten sposób artysta chciał dokonać coming outu?

We wpisie zamieszczonym na Instagramie magazynu Replika czytamy, że Pudelek skontaktował się z Michałem Szpakiem w celu skomentowania medialnych doniesień. Okazuje się, że wpis wokalisty to część zawodowego projektu. „Pudelek skontaktował się z Michałem i poprosił go o komentarz w sprawie. Muzyk zdementował pogłoski o coming oucie, zdradzając, że jego ostatnia aktywność to element pewnego zawodowego projektu. Jak również podkreślił, gdyby kiedykolwiek planował dokonać coming outu, z pewnością zrobiłby to w bardziej efektowny sposób", dowiadujemy się. „Jest to oda, która została wystosowana przez organizatora wydarzenia, w którym biorę udział jako juror. Życie miasta nie jest mi obojętne i każda forma wsparcia jest ważna. Miesiąc wolności. Gdybym chciał zrobić coming out, zrobiłbym to w bardziej spektakularny sposób", wyjaśnił Michał Szpak.

Reklama

Zobacz także: Krzysztof Prusik wspomina zmarłego Witolda Paszta. Zawdzięcza mu nie tylko zwycięstwo w show

Michał Szpak Instagram/@michal_szpakofficial
Reklama
Reklama
Reklama