Martyna Wojciechowska zamieściła wyjątkowy wpis poświęcony Kabuli
Podróżniczka zdradziła sekret adoptowanej córki
Podróżniczka, dziennikarka, ale przede wszystkim kobieta o wielkim sercu. Kilka lat temu Martyna Wojciechowska zdecydowała się na adopcję na odległość. Została mamą Kabuli, którą poznała w ośrodku dla albinosów w Tanzanii. Podróżniczka opowiedziała jej historię w jednym z odcinków programu Kobieta na krańcu świata. Gdy Kabula miała 12 lat została napadnięta i okaleczona. Przeżyła prawdziwe piekło. To już przeszłość i dziś z nadzieją, poczuciem bezpieczeństwo buduje swoją przyszłość. Martyna Wojciechowska złożyła swojej adoptowanej córce wyjątkowe życzenia z okazji urodzin. Dziennikarka zdradziła przy okazji sekret Kabuli. Czego dotyczy?
Martyna Wojciechowska o adoptowanej córce
Martyna Wojciechowska od lat pokazuje wzruszające, inspirujące, a czasami dramatyczne historie swoich bohaterek w programie Kobieta na krańcu świata. W jednym z archiwalnych odcinków została pokazana historia Kabuli, która jest ofiarą polowania na ludzi. Dziewczyna straciła rękę po tym, jak nieznani sprawcy wtargnęli do domu, by ją okaleczyć.
„Chorzy na albinizm wciąż uważani są tam za osoby obdarzone szczególną mocą. Dlatego z części ich ciał produkuje się magiczne eliksiry i amulety. I to się dzieje naprawdę – ręce czy nogi można kupić od handlarzy i szamanów. Ofiarami ataków padają głównie dzieci i kobiety”, mówiła Martyna Wojciechowska w 2018 roku Romanowi Praszyńskiemu dla magazynu VIVA!. Jedną z nich była Kabula. Dziennikarka była poruszona jej historią i chciała jej pomóc, podobnie jak wiele innych osób. Podróżniczka sfinansowała jej edukację, chciała odmienić jej życie, dać szansę na rozwój, którego do tej pory nie miała. To się udało.
Kiedy Martyna Wojciechowska poznała Kabulę, widziała zamkniętą w sobie dziewczynkę. Dziś to pewna siebie kobieta, która dąży do celów i spełnia marzenia. Kilka lat temu adoptowana córka podróżniczki odwiedziła Polskę. Miała wtedy okazję bliżej poznać biologiczną córkę gwiazdy, Marysię. To był czas pełen wzruszeń, nowych przyjaźni. Podróżniczka ma cały czas kontakt z Kabulą. Martyna Wojciechowska jest dumna z jej osiągnięć. „Jestem z Niej taka dumna! Kiedy patrzę na ten uśmiech i błyszczące oczy to widzę, jak wielkie szczęście daje jej śpiewanie. Nie ma piękniejszego widoku, niż człowiek, który podąża za swoimi marzeniami i je realizuje. Krok po kroku”, pisała.
Kabula marzy o tym, by zostać prawniczką i pomagać osobom, które nie mają wystarczająco sił, by walczyć o siebie. Okazuje się, że założyła też kanał na YouTube, gdzie publikuje swoje nagrania.
Zobacz: Cztery lata temu Martyna Wojciechowska adoptowała Kabulę z Tanzanii. Co u niej słychać?
Martyna Wojciechowska złożyła Kabuli wyjątkowe życzenia
Podróżniczka złożyła wyjątkowe życzenia swojej adoptowanej córce. Kabula niedawno obchodziła urodziny. Dziennikarka wyznała, że dziewczyna przyszła na świat 7.11.2000 roku. Okazuje się, że dzień jej narodziny skrywają pewną tajemnicę. Nikt nie zna ich dokładnej daty.
„W sumie nikt nie wie (nawet bilologiczna mama) jaki dokładnie to był dzień, bo nikt tego nie odnotował, nie powstał akt urodzenia, ale… Tak Kabula zdecydowała jakiś czas temu i teraz tak jest OFICJALNIE! Z tej okazji (i nie tylko z tej!) KOCHANA CÓREŃKO, ŻYCZĘ Ci WSZYSTKIEGO, CO NAJLEPSZE!!! Kabulka, jesteś dla mnie wzorem odwagi i wytrwałości”, pisała Martyna Wojciechowska.
Gwiazda opublikowała nagranie adoptowanej córki i opowiedziała o jej licznych talentach, które wciąż rozwija. „Zobaczcie na tę pięknie uśmiechniętą dziewczynę, która odważnie sięga po marzenia i nie boi się życia! Niedługo zacznie swoje studia prawnicze, pokochała śpiew i dzieli się swoją pasją w sieci. Kto jeszcze nie subskrybuje Jej kanału na YouTube albo nie śledzi Jej socialmediów niech koniecznie nadrabia! Szyje też własnoręcznie piękne sukienki (i nie tylko) choć ma tylko jedną rękę”, dodała podróżniczka.
Martyna Wojciechowska zaznaczyła, że Kabula pozostawiła za sobą wszystkie dramatyczne wydarzenia. Nie ogląda się wstecz i ma w sobie ogromną siłę.
„W tej Kobiecie nie ma już dzisiaj żadnego śladu po przestraszonej dziewczynie, którą poznałam kilka lat temu. A obserwowanie tej zmiany jest dla mnie jedną z najpiękniejszych rzeczy w życiu”, pisała gwiazda.
A my przyłączamy się do tych pięknych życzeń. Wszystkiego dobrego dla Kabuli!
Zobacz też: Martyna Wojciechowska o historii Kabuli: „trzema machnięciami maczety odrąbali jej rękę”