Maria Pakulnis i Agnieszka Kotulanka poznały się w młodości. Sypiały w jednym łóżku, były niczym siostry...
Dopiero śmierć była w stanie je rozdzielić
Minęło pięć lat, odkąd Agnieszki Kotulanki nie ma już wśród nas. Aktorka zmarła przedwcześnie w wieku 61. lat. Nad tą bolesną stratą szczególnie ubolewała jej najbliższa przyjaciółka z czasów studenckich, Maria Pakulnis. Ich znajomość przetrwała wiele wspaniałych lat, były dla siebie na dobre i na złe... Jakie są jej wspomnienia z Kotulanką w roli głównej? „Zarażała śmiechem, a do tego fantastycznie śpiewała" — mówiła w jednym z wywiadów. Tak wyglądała przyjaźń polskich aktorek.
Jak poznały się Maria Pakulnis i Agnieszka Kotulanka? Ich przyjaźń rozpoczęła się na studiach
Drogi obu pań skrzyżowały się na studiach aktorskich. „Agnieszka była moją największą przyjaciółką. Ja pochodzę z Giżycka, dlatego dostałam miejsce w domu studenta w samym sercu stolicy. Agnieszka mieszkała pod Warszawą, dlatego jej akademik nie przysługiwał", mówiła Maria Pakulnis dla Rewii. Prawdopodobnie taki obrót spraw zapoczątkował ich piękną przyjaźń — bowiem wtedy zdecydowała się wyciągnąć dłoń do młodszej koleżanki oraz zaoferowała jej miejsce... we własnym łóżku.
CZYTAJ TAKŻE: Agnieszka Kotulanka i Agnieszka Dygant: dzieliło je 17 lat, połączyła wielka przyjaźń
„Agnieszka była absolutnie wyjątkowym talentem. Za czasów studenckich była chodzącą radością. Wszyscy doskonale to widzieli i podziwiali jej talent. [...] Myśmy się bardzo przyjaźniły na studiach. Agnieszka u mnie nawet waletowała w akademiku" — opowiadała aktorka w jednej z rozmów z Faktem. Tym sposobem zaczęły spędzać ze sobą coraz więcej czasu. „Bardzo często wychodziliśmy po ćwiczeniach ze szkoły dopiero przed północą i zdarzało się, że Agnieszka nocowała ze mną w jednym pokoju i na jednym łóżku. Miała niesamowitą energię i uwielbiałam jej poczucie humoru, ona zarażała śmiechem, a do tego fantastycznie śpiewała", dodawała.
Nie miały przed sobą absolutnie żadnych tajemnic, były dla siebie na dobre i na złe. Maria Pakulnis z ogromnym żalem przyjęła informację o śmierci przyjaciółki, z którą dzieliła tak wiele wspomnień z beztroskich czasów młodości...
Agnieszka Kotulanka
Agnieszka Kotulanka zmarła przedwcześnie. Tak wspominała ją Maria Pakulnis
Miała zaledwie 61 lat, gdy doznała wylewu krwi do mózgu. Na ratunek było już za późno. Agnieszka Kotulanka odeszła 20 lutego 2018 roku ku rozpaczy najbliższych osób z otoczenia oraz wiernych fanów. Swojej rozpaczy nie kryła również Maria Pakulnis, która nie mogła uwierzyć w to, co się wydarzyło. W ostatnich latach życia jej przyjaciółka była przytłoczona brutalną rzeczywistością, która okazała się zgubna dla tak wrażliwej osoby jak ona... We znaki dała się również choroba alkoholowa, i to prawdopodobnie nałóg doprowadził do osłabienia organizmu, a następnie samozagłady.
ZOBACZ TAKŻE: Ich wielka miłość zakończyła się skandalem. Historia Andrzeja Grabowskiego i Anity Kruszewskiej
W poruszającej rozmowie z Faktem Maria Pakulnis podzieliła się kolejną dawką osobistych wspomnień i przemyśleń. Wyraziła wówczas swój ogromny żal co do nieuchronnej siły przemijania. Śmierć odebrała jej już kilka bliskich przyjaciółki z czasów studenckich, a zarazem jedne z najwybitniejszych gwiazda polskiego kina... „Czuję wielki smutek, że już trzech moich koleżanek z roku nie ma: Agnieszki Kotulanki, Doroty Kwiatkowskiej i Agnieszki Fatygi. Przychodzi taki moment w życiu, że człowiek namacalnie dostrzega końcówkę i to przemijanie. Za szybkie to były śmierci", przyznała aktorka.
Maria Pakulnis
Jak po latach wspomina przedwcześnie zmarłą Agnieszkę Kotulankę? Nie szczędziła jej czułych słów oraz pochwał w odniesieniu do jej artystycznego dorobku. Przypomniała, że przyjaciółka była wszechstronnie utalentowana, a w wielu przypadkach zostawiała ją daleko w tyle. Maria Pakulnis musiała bardzo ciężko pracować, aby dorównać koleżance.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Po śmierci męża nie przestała pracować. Dba o jego dobre imię. Tak dzisiaj żyje Elżbieta Penderecka
„Agnieszka była radosną, otwartą i bardzo dowcipną osobą. Miała niesamowitą energię. Uwielbiałam jej poczucie humoru, zarażała śmiechem. Taką ją zapamiętałam. Poza talentem aktorskim fantastycznie śpiewała. Miałam szczęście z nią grać w muzycznym przedstawieniu. Ja nie dorastałam Agnieszce do pięt ze śpiewaniem i długo musiałam się go uczyć, a ona się z tym talentem urodziła i jej to przychodziła ot tak. Była nieprawdopodobnie muzykalna. Miała znakomity słuch i miała przepiękną postać w kultowym przedstawieniu "Mahagonny", gdzie też grał jej mąż. Jak wychodziła śpiewać w kwartecie ze Stasią Celińską, Wojtkiem Wysockim i Stasiem Górką to mi opadała szczęka. Agnieszka była naprawdę doskonała w muzycznej materii", wspominała wówczas głęboko poruszona.
Wiedzieliście, że panie były ze sobą tak blisko?
Źródło: Fakt.pl, Pomponik.pl, Plejada.pl
Agnieszka Kotulanka, promocja książki Marty Sztokfisz "W klanie" Marriott 04.12.2001
Maria Pakulnis, VIVA! 4/2019